Polish Taxi driver beaten by 3 Americans Navy Servicemen from USS "Hewes" in Gdynia-Gdansk Poland last Night.
We have to ask US Department od State, Department of Navy for a deep apology and compensation to the hard working and polite Polish Taxi Driver beaten by American Navy Servicemens-hooligans and of the official military duty.
This will put the bad light on the law that govern American Navy and Army stations in Poland and Europe as a whole.
Poland is not another third world country when US and Blackwater can do what ever they want! We are country of law and order.
US Navy Serviceman for act of hooliganism shall be prosecuted and arested the same night. The same way as any polish citizens.
Amerykańscy żołnierze pobili w Sopocie taksówkarza. Mężczyzna trafił do szpitala, żołnierze wrócili na okręt. To, czy uda się ich przesłuchać, praktycznie zależy od dobrej woli ich i ich przełożonych.
Żołnierze z USA pobili polskiego taksówkarza
Żołnierze z USA zbili polskiego taksówkarza fot. AP / Wilfredo Lee
10 amerykańskich żołnierzy zaatakowało taksówkarza w Sopocie. Mężczyzna jest w szpitalu. Napastników zatrzymała policja, ale już ich zwolniono, bo są wojskowymi z USA.
10 amerykańskich żołnierzy wyszło z jednej z sopockich dyskotek. Zachowywali się głośno i agresywnie. W okolicach Grand Hotelu chcieli zamówić taksówkę. Żaden z kierowców nie kwapił się jednak, żeby ich zabrać. Taksówkarze już nie raz mieli problemy z amerykańskimi marynarzami - piją, krzyczą, trzeba się z nimi kłócić o zapłatę za kurs.
"Amerykanie podeszli do jednego z kierowców. Na początku doszło do słownych utarczek. Potem jeden z nich miał uderzyć Polaka" - mówi dziennikowi.pl Barbara Kuczyńska z zespołu prasowego policji w Sopocie.
Taksówkarz upadł na ziemię i uderzy głową o chodnik. Nie podniósł się już. Żołnierze odeszli. Koledzy taksówkarza wezwali pogotowie i policję.
"Zaraz po zatrzymaniu musieliśmy przekazać żołnierzy żandarmerii wojskowej" - dodaje Barbara Kuczyńska. "Kierowca złożył właśnie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, ale żołnierze są już na swoim statku. Nie możemy ich tak po prostu przesłuchać. Musimy wystąpić o zgodę na ich przesłuchanie w charakterze świadków. To oczywiście utrudnia nam postępowanie, ale takie są procedury."
Taksówkarz trafił do szpitala. Według informacji podanych przez TVN24, ma wstrząśnienie mózgu. Przeciwnicy budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce wiele razy powtarzali, że obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce będzie wiązała się z podobnymi incydentami. Teraz , od tego jak zostanie rozwiązana sprawa pobicia w Sopocie, zależeć może stosunek Polaków do amerykańskich baz.
Do incydentu doszło w pobliżu Grand Hotelu w Sopocie w piątek około 23.30. Do jednej z taksówek stojącej na postoju podeszło dwóch mężczyzn. Policja twierdzi, że byli ubrani po cywilnemu. Wsiedli do jednej z taksówek, potem do następnej, w końcu do trzeciej. Próbowali ustalić cenę za przejazd do Gdyni.
Mówili po angielsku, a kierowca znał tylko włoski. Nie zgodził się na kurs za kwotę zaproponowaną przez mężczyzn. Doszło do kłótni i przepychanek. Po chwili do pierwszej dwójki podeszła kolejna grupka mężczyzn. Jeden z nich uderzył taksówkarza w twarz.
- Piotr przewrócił i stracił na chwilę przytomność - opowiada "Gazecie" Paweł, kolega taksówkarza. - Podbiegli koledzy i powstrzymali dalszą agresję.
Koledzy taksówkarza wezwali policję. Policjanci wylegitymowali napastników. Okazało się, że to marynarze z USS "Hewes", amerykańskiej fregaty stojącej w gdyńskim porcie.
Tu jasność, co do tego, co było dalej się kończy.
- Policjanci wezwali żandarmerie wojskową, która przejęła marynarzy i przewiozła na okręt do Gdyni - informuje Kościuk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Następnego dnia okazało się, że obecność Żandarmerii Wojskowej była zbędna.
- W sobotę około godziny 14. sprawę przekazano policji z Sopotu - mówi Kościuk.
Żandarmeria Wojskowa: To sprawa dla policji
Rzecznik Żandarmerii Wojskowej, mjr Marcin Wiącek, przedstawia odmienną wersję wydarzeń.
- My nie prowadziliśmy żadnych czynności w tej sprawie. Nie rozumiem, dlaczego policja chciała to zrzucić na nas. Prawo mówi jasno, że żołnierzy zagranicznych, którzy nie popełnili przestępstwa związanego z ich działalnością wojskową muszą ścigać służby cywilne. Po żołnierzy przyjechali ich przełożeni i zabrali na okręt - mówi rzecznik ŻW.
Z naszych informacji wynika, że amerykańskich marynarzy odwiozła na okręt polska żandarmeria.
Taksówkarz jeszcze w nocy z piątku na sobotę trafił do szpitala: - Ma wstrząśnienie mózgu, dostał kroplówkę.
Czy marynarze zgłoszą się na przesłuchanie?
Tomas Williamson, attache morski przy ambasadzie amerykańskiej w Polsce, zapewniał rano, że strona amerykańska zamierza współpracować w tej sprawie z polskimi władzami.
- Z tego, co wiem dwaj marynarze mieli się zgłosić do sopockiej policji na przesłuchanie jeszcze w niedzielę po południu - mówił Williamson.
- Tak, te czynności zostaną wykonane - mówił nam po południu podinsp. Mariusz Putno, szef sekcji dochodzeniowo śledczej w KMP Sopot.
Policjanci z Komendy Miejskiej Policji (KMP) w Sopocie wyjaśniają okoliczności pobicia taksówkarza przez grupę amerykańskich żołnierzy. Taksówkarz przebywa w szpitalu miejskim w Gdyni.
Jak powiedziała Barbara Kuczyńska z KMP, zawiadomienie o zdarzeniu sopocka policja otrzymała w nocy z piątku na sobotę.
"Powiadomiono nas, że w okolicy Grand Hotelu grupa mężczyzn zachowuje się agresywnie wobec taksówkarza jednej z trójmiejskich korporacji. Na miejscu po wylegitymowaniu okazało się, że agresywnie zachowującymi się są amerykańscy żołnierze". "Powiadomiliśmy Żandarmerię Wojskową, która wraz z opiekunem Amerykanów zabrała ich na okręt" - wyjaśniła Kuczyńska.
Świadkiem zdarzenia był Paweł Wilkicki, mieszkaniec Sopotu i jednocześnie znajomy poszkodowanego. Powiedział, że taksówkarz leży w szpitalu, ma go opuścić w poniedziałek.
Relacjonując zdarzenie Walkicki podkreślił, że "to nie było brutalne pobicie, ale przepychanka między grupą mężczyzn a taksówkarzem; w pewnym momencie jeden z agresorów przewrócił taksówkarza, który upadł na beton i na chwilę stracił przytomność".
Zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Sopocie, mł. insp. Krystyna Stępniewska potwierdziła, że w sobotę zostali przesłuchani świadkowie zdarzenia i poszkodowany taksówkarz.
Prowadzący sprawę, Naczelnik Wydziału Dochodzeniowego sopockiej KMP, podinspektor Mariusz Putno powiedział, że policja zwróciła się do dowódcy amerykańskiego okrętu o wyrażenie zgody na przesłuchanie sprawców zdarzenia. "Teraz czekamy na odpowiedź" - dodał.
Putno poinformował, że u poszkodowanego taksówkarza "obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na czas nie przekraczający 7 dni". Oznacza to, że czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności do lat dwóch.
Alex Lech Bajan
Polish American
RAQport Inc.
2004 North Monroe Street
Arlington Virginia 22207
Washington DC Area
USA
TEL: 703-528-0114
TEL2: 703-652-0993
FAX: 703-940-8300
sms: 703-485-6619
EMAIL: Polonia@raqport.com
WEB SITE: http://raqport.com