For Polish geothermal project and others renewable energies
Please we need help now Urgent! PLEASE DONATE
prof.dr hab.Ryszard Kozłowski
Category: Science & Technology
Tags: geotermia radio maryja
Geothermal Power: It's Hot!
Geotermia cz.1
Geotermia cz.2
Geotermia cz.3
>
Brak zgody na zbiórkę For polish geothermal project and others renewable energies
o. Jan Król CSsR (2008-12-30)
Aktualności dnia
słuchajzapisz
Zobacz również inne publikacje związane z tym tematem:
AUDYCJE:
Brak zgody na zbiórkę - [2008-12-30]o. Jan Król CSsR
Niemcy stawiają na geotermię - [2008-12-17]red. Waldemar Maszewski
MSWiA wciąż nie pozwala na zbiórkę - [2008-12-15]o. Jan Król CSsR
Getermia wciąż do przodu - [2008-12-09]Kazimierz Kujda - były prezes NFOŚiGW
Wciąż bez zgody na zbiórkę publiczną - [2008-12-08]o. Jan Król CSsR
Sprawa toruńskiej geotermii - [2008-12-01]prof. dr hab. Ryszard Kozłowski
Jak nie kijem to pałką... - [2008-11-17]prof. dr hab. Jan Szyszko - b. minister środowiska
Wykład profesora Ryszarda Kozłowskiego podczas spotkania potriotycznego w Kaliszu - [2008-11-15]
Wypowiedź poseł Urszuli Krupy podczas spotkania patriotycznego w Kaliszu - [2008-11-15]
Wypowiedź posła Witolda Tomczaka podczas spotkania patriotycznegow Kaliszu - [2008-11-15]
Zaproszenie do Kalisza - [2008-11-10]pos. Witold Tomczak, pos. Urszula Krupa
Oświadczenie senatorów Prawa i Sprawiedliwości skierowane do Ministra Środowiska Macieja Nowickiego w sprawie inwestycji geotermalnej w Toruniu, na którą Zarząd Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska odebrał pieniądze Fundacji "Lux Veritatis" - [2008-11-10]
List senatorów PiS do ministra środowiska - [2008-11-10]sen. Czesław Ryszka
Geotermia sprawą Polski - [2008-11-08]o. Tadeusz Rydzyk CSsR - Dyrektor Radia Maryja
Jest gorąca woda! - [2008-11-06]prof. Ryszard Kozłowski
Geotermia szansą dla Polski - [2008-10-03]prof. dr hab. Ryszard Kozłowski
Kraje stawiają na geotermię - [2008-10-02]prof. dr hab. Ryszard Kozłowski
Problemy ze zgodą na publiczną zbiórkę pieniędzy na inwestycję geotermalną w Toruniu? - [2008-09-27]o. dyr. Tadeusz Rydzyk CSsR
Rozpoczęcie odwiertów geotermalnych w Toruniu - [2008-08-30]o. Dyrektor Tadeusz Rydzyk CSsR
Geotermia Toruńska, sukces mimo przeszkód - [2008-08-30]min. Jan Szyszko
Odwierty geotermalne rozpoczęte - [2008-08-30]o. Jan Król CSsR
Badania geotermalne w Toruniu - [2008-08-29]o. Tadeusz Rydzyk CSsR, o. Jan Król CSsR
Geotermia - [2008-08-04]Stanisław Ślimak, wójt gminy Szaflary
Dlaczego geotermia - [2008-07-30]pos. Zofia Krasicka Domka
Koncesja fundacji "Lux Veritatis" - [2008-07-22]prof. Jan Szyszko, o. Dyrektor
Projekt geotermalny - [2008-07-14]pos. Jan Szyszko
Jakie mamy złoża? - [2008-07-01]prof. dr hab. Ryszard Kozłowski
Geotermia - [2008-06-22]prof. dr hab. Ryszard Kozłowski
Energetyka geotermalna, elektryczna i cieplna w Europie jako technologie dla przyszłości - [2008-06-18]prof. Ryszard Kozłowski
Dlaczego geotermia? cz.2 - [2008-06-10]prof. dr hab. Jan Szyszko, pos. Stanisław Zając, pos. Dariusz Bąk
Dlaczego geotermia? cz.1 - [2008-06-10]prof. dr hab. Jan Szyszko, pos. Stanisław Zając, pos. Dariusz Bąk
Niekompetencje ministra Nowickiego - [2008-06-06]prof. dr hab. Ryszard Kozłowski
Blokada projektu geotermii w Toruniu - [2008-06-03]prof. dr hab Henryk Kozłowski, o. Dyrektor Tadeusz Rydzyk CSsR
Platforma niszczy geotermię - [2008-05-31]Materiał TV Trwam
Rząd nie wspiera geotermii - [2008-05-31]pos. prof. dr hab. Jan Szyszko
Zaprzepaszczenie wielkiej szansy dla Polski - [2008-05-30]prof. Ryszard Kozłowski
Pieniądze są, ale na inne cele? - [2008-05-30]pos. Gabriela Masłowska
Manipulowanie opinią publiczną - [2008-05-30]prof. Krystyna Czuba
Polski Punkt Widzenia: Skandaliczna decyzja Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - [2008-05-28]pos. Jan Szyszko, o. Jan Król, Kazimierz Kujda
Umowa o odwierty geotermalne zerwana - [2008-05-28]Kazimierz Kujda
Rozmowa o. dyr. Tadeusza Rydzyka z pos. Janem Szyszko na temat geotermii - [2008-05-27]
Materiał TV TRWAM na temat odebrania dotacji na odwierty geotermalne fundacji "Lux Veritatis" - [2008-05-27]
Polski Punkt Widzenia: Ataki na Radio Maryja i Ojca Dyrektora - [2008-05-27]prof. dr hab. Bogusław Wolniewicz, red. Jan Maria Jackowski, red. Jacek Karczewski
Geotermia - [2007-11-03]prof. Ryszard Kozłowski
Znaczenie wód geotermalnych w leczeniu i profilaktyce zdrowia - [2006-04-12]prof. Jacek Zimny, prof. Ryszard Kozłowski, prof. Tomasz Karski
ARTYKUŁY:
OŚWIADCZENIE - [2008-12-30]
Powinniśmy oprzeć się na węglu i geotermii - [2008-12-14]
Czekają na zakończenie prac przy odwiercie. Wniosek o zbiórkę będzie wówczas bezzasadny - [2008-12-09]
Schetyna gra na zwłokę - [2008-12-09]
Jesteśmy bogatym Narodem - [2008-12-07]
Tusk zaszkodził wizerunkowi Polski - [2008-12-02]
Geotermia i polityka - [2008-11-25]
Geotermia to nasza specjalność - [2008-11-24]
Potrzebne są regulacje chroniące nasze zasoby - [2008-11-22]
Przekonamy sceptyków - [2008-11-19]
Toruń może być "zielonym liderem" - [2008-11-19]
Zamiast rozwiązywać problemy, atakuje się Radio Maryja - [2008-11-14]
A Niemcy stawiają na geotermię - [2008-11-08]
Trysnęła gorąca woda! - [2008-11-07]
Blokowanie geotermii odbije się czkawką - [2008-11-05]
Musimy wypełnić zobowiązania - [2008-11-03]
Czysta energia nie dla Polaków? - [2008-11-03]
Komu służą władze? - [2008-11-03]
Gorąca woda coraz bliżej - [2008-10-31]
Fundusz obiecuje pieniądze - [2008-10-23]
Geotermia daje nam szanse na rozwój - [2008-10-23]
Prywatna własność pogwałcona - [2008-10-23]
Mszczonów stawia na geotermię - [2008-10-01]
Kąpiele niosące zdrowie - [2008-10-01]
Geoenergetyka w Europie i w Polsce - [2008-10-01]
Energia z ziemi to dobry interes! - [2008-10-01]
Geotermia w polskich rękach - [2008-10-01]
Profesor Julian Sokołowski - odkrywca polskiej geotermii - [2008-10-01]
Budujmy Polskę, zamiast ją niszczyć - [2008-10-01]
Zielone światło dla geotermii - [2008-10-01]
Tysiąc metrów zdobyte - [2008-09-26]
Stawiamy na czyste rozwiązania - [2008-09-24]
Cudze chwalicie, swego nie znacie - [2008-09-12]
Fundusz obiecuje, ale nie płaci - [2008-09-09]
Wiercimy od soboty - [2008-09-01]
Wiertnia w ruch, ciepło buch! - [2008-08-30]
Alleluja i pod prąd! - [2008-08-30]
Korzystajmy z geotermii z głową - [2008-08-27]
Nie ociągajmy się z rozwojem geotermii - [2008-08-08]
Fundusz puchnie, a geotermia się nie rozwija - [2008-08-07]
Mamy zasoby, które dadzą nam niezależność - [2008-08-04]
Geotermią trzeba rozważnie zarządzać - [2008-08-02]
Czysta energia: tylko popierać! - [2008-08-01]
Pokażmy, że w Polsce się da! - [2008-07-30]
Odblokujmy odwierty! - [2008-07-29]
Rządy przemijają. Naród trwa - [2008-07-29]
Próbują nas zablokować - [2008-07-22]
Otrzymaliśmy - [2008-07-19]
Chcemy wykorzystać koncesję - [2008-07-16]
Projekt geotermalny - [2008-07-14]
Geotermia - gospodarcza strategia Niemiec - [2008-07-13]
Fundusz jak pies ogrodnika - [2008-06-07]
Zależy, kto wierci - [2008-06-05]
Co ci przypomina? - [2008-06-04]
Toruń czekał na ten projekt - [2008-06-03]
Była próba szukania "haków" - [2008-05-31]
Kłamstwo ma krótkie nogi - [2008-05-31]
To rozbój pod pozorem prawa - [2008-05-30]
Decyzja szkodząca gospodarce - [2008-05-30]
Fundusz ekologiczny czy polityczny? - [2008-05-30]
Projekt mógł przygotować każdy - [2008-05-29]
Niezwykle ważna inwestycja - [2008-05-28]
Tryumf partyjniactwa - [2008-05-28]
Temperatura jest wystarczająca - [2008-01-04]
Są fundusze na geotermię - [2007-11-07]
Czysta energia może ogrzać Toruń - [2007-11-05]
Energia przyszłości - [2006-06-30]
Niewykorzystana geotermia - [2006-06-30]
Postawa wykonawcy bardzo mnie zbudowała - [2006-01-01]
Polacy jako Polak z Polskim obywatelstwem prosze o pisanie listow protestu, email fax do tak szkodzacej decizji:
Grzegorz Schetyna
Wiceprezes Rady Ministrów,Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji
Grzegorz SchetynaUrodził się 18 lutego 1963 r. w Opolu. Jest absolwentem Wydziału Filozoficzno-Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego. W stanie wojennym był działaczem Solidarności Walczącej. Od 1986 do 1989 r. przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów działającego na tej uczelni, członek Prezydium Krajowej Komisji Koordynacyjnej NZS. W 1990 r. został dyrektorem Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu, a od 1991 do 1992 r. był wicewojewodą. W 1991 r. został przewodniczącym Kongresu Liberalno-Demokratycznego we Wrocławiu, a następnie sekretarzem generalnym. W latach 1994-2001 był członkiem Unii Wolności, gdzie przez krótki czas pełnił funkcję zastępcy sekretarza generalnego partii. Od 1997 r. wybierany na posła kolejnych kadencji Sejmu. W 2001 r. zakładał Platformę Obywatelską. Jest sekretarzem generalnym tej partii. Od 1994 do 1997 r. był prezesem Sekcji Koszykówki Śląska Wrocław. W 1993 r. stworzył Radio Eska we Wrocławiu.
Informujemy, że adresy i numery telefonów poszczególnych departamentów, biur oraz jednostek organizacyjnych MSWiA dostępne są na naszej stronie internetowej w dziale Ministerstwo/Struktura.Dodatkowo, dzwoniąc pod numer telefonu centrali MSWiA: (0 22) 621 20 20 uzyskają Państwo informację o szukanym numerze telefonu.Jeśli chcielibyście Państwo przesłać emaila bezpośrednio na skrzynkę Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Grzegorza Schetyny, prosimy o nadsyłanie ich na adres minister@mswia.gov.pl.Przedstawicieli Mediów oraz Redakcje zapraszamy do przesyłania pytań drogą elektroniczną na adres rzecznik@mswia.gov.pl.Osoby chcące uzyskać informację z zakresu działania MSWiA, mogą przesłać wniosek o udostępnienie informacji publicznej na adres poczty elektronicznej wp@mswia.gov.pl, zapytania można kierować również listownie (wzór wniosku oraz informacja na temat zasad dostępu do informacji publicznej).Za merytoryczną zawartość strony internetowej odpowiada Wydział Komunikacji i Promocji (email: wp@mswia.gov.pl). Uwagi dotyczące obsługi technicznej strony prosimy wysyłać na adres webmaster@mswia.gov.pl.Zachęcamy do codziennego odwiedzania naszej strony internetowej. Dołożymy wszelkich starań, aby zamieszczone informacje spełniały Państwa oczekiwania.
Kontakt telefoniczny do Rzecznika Prasowego(Wydział Komunikacji i Promocji MSWiA):(0-22) 601-44-27,fax: (0-22) 622-79-73.Adres do korespondencji:Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracjiul. Stefana Batorego 5, 02-591 Warszawa
PROSIMY O DOTACJE DLA POLSKIEJ MYSLI TECHNICZNEJ I POSKIEJ GEOTERMII
PLEASE MAKE SMALL DONATION IF YOU CAN:
For polish geothermal project and others renewable energies
Konta złotówkowe
- PKO BP S.A. II/O Toruń
nr 69 1020 5011 0000 9602 0012 9130
- Bank Pocztowy S.A. O/Toruń
nr 77 1320 1120 2565 1113 2000 0003
z dopiskiem: "Dar na cele kultu religijnego"
Konta walutowe
EUR - PKO BP S.A. II/O Toruń
ul. Grudziądzka 4, 87-100 Toruń
nr 65 1020 5011 0000 9602 0105 7298
Funty GBP - PKO BP S.A. II/O Toruń
ul. Grudziądzka 4, 87-100 Toruń
nr 08 1020 5011 0000 9502 0105 7306
Dolary USD - PKO BP S.A. II/O Toruń
ul. Grudziądzka 4, 87-100 Toruń
nr 13 1020 5011 0000 9302 0105 7314
(Ofiarodawcy spoza Polski przed numerem konta winni dopisać symbol PL, a po numerze: SWIFT - BPKOPLPW)
Konto w USA
RADIO MARYJA, P.O. BOX 39565
CHICAGO, IL 60639-0565
Konto w Kanadzie
St. Stanislaus - St. Casimir's Polish Parishes - Credit Union Limited
40 John St., Oakville, ONT L6K 1G8
Numer konta: 84920
Tuesday, December 30, 2008
Sunday, December 28, 2008
A time-line of Poland and Lithuania
A time-line of Poland and Lithuania
558 AD: defeated by the Avars the Slavs move east from the Russian steppes
575: the East Slavs inhabit western Russia, the South Slavs inhabit the Balkan peninsula, the West Slavs inhabit Poland, Czechoslovakia and Prussia
650: West Slavs settle in the area between the Oder and the Vistula
800: the East Slavs inhabiting western Russia, the South Slavs inhabit the Balkan peninsula, the West Slavs inhabit Poland, Czechoslovakia and Prussia
950: the Polanie tribe conquers the other Slavic tribes (Wislanie, Pomorzanie, Mazovianee) and its chief, Piast, names his state Polska (Poland)
966: Mieszko I, ruler of Poland, founds the Piast dynasty with capital in Gniezno and converts to Christianity
992: Mieszko I dies and is succeeded by his son Boleslaw Chrobry
999: Poland becomes a Christian kingdom
999: the Western world is paralyzed by fear of the millennium
1000: German emperor Otto III absorbs Poland within his sphere of control
1000: an independent Polish Church is set up with Episcopal see in Poznan
1025: Boleslaw Chrobry is crowned first Polish king by the Pope
1102: Boleslaw III becomes king of Poland
1138: Boleslaw III Krzywousty dies and his kingdom is divided among his sons, starting the progressive disintegration of Poland
1172: German emperor Friedrich I Barbarossa defends the independence of the Polish dukes
1226: Konrad Mazowiecki asks the Teutonic Knights, a Crusading Order based in Germany, to help subdue the pagan north-eastern tribes of Prussia
1236: Mindaugas (Mindowe) unites the tribes of Lithuania with capital in Trakai
1237: the land of the Teutonic Knights is called Livonia (Latvia and Estonia)
1241: the Mongols invade Poland and defeat a joint army of Henry of Slesia and the Teutonic Knights at the battle of Liegnitz/Wahlstatt
1250: the first Jewish settlers emigrate to Poland
1253: Mindaugas converts to Christianity and becomes king of Lithuania
1290: the Teutonic Knights conquer all of Prussia
1300: Wenceslas II of Bohemia becomes king of Poland
1316: the pagan archduke Gediminas expands Lithuania, founds the Gediminaiciai dynasty, moves the capital to Vilnius
1320: Wladyslaw I Lokietek reunites the kingdom of Poland
1333: Kazimierz III becomes king of Poland and enacts economic and social reforms, moving the capital to Krakow
1350: Wieliczka salt mine near Krakow
1364: the University of Krakow (first Polish university) is founded
1370: Kazimierz III dies, ending the Piast Dynasty, and his nephew Louis I d'Anjou, becomes king
1382: Pauline monks from Hungary build the monastery of Czestochowa
1386: the marriage between the Polish queen Jadwiga, daughter of Louis I, and Lithuanian archduke Wladyslaw II Jogaila, who converts to Christianity, changes name to Jagiello and de-facto unites Christian Poland and pagan Lithuania
1392: the archduke Vytautas (Witold) of Lithuania conquers Belorussian, Russiam and Ukrainiam territories, pushing the borders of Lithuania to the Black Sea
1410: the Teutonic Knights are defeated by Jagiello's Polish-Lithuanian army at the battle of Tannenberg
1413: Poland and Lithuania sign the Treaty of Union at Horodlo
1423: the Teutonic Knights retreat into eastern Prussia (Livonia)
1434: Jargiello dies and is succeeded by his son Wladyslaw III
1440: Wladyslaw III becomes king of Hungary
1444: the Polish-Hungarian army is defeated by the Ottomans at Varna, Wladyslaw III is killed and Poland loses Hungary
1447: formal union of Poland and Lithuania
1466: Kazimierz IV's Polish army defeats the Teutonic Knights and annexes western Prussia to Poland
1471: Kazimierz IV is elected king of Bohemia
1490: king Wladyslaw of Poland-Lithuania becomes king of Bohemia and Hungary
1506: Zygmunt II Stary becomes king
1526: Ludwig Jagiellonian dies at the battle of Mohacs and the Jagiellonians lose Hungary and Bohemia
1543: Nicholas Copernicus publishes "De Revolutionibus Orbium Coelestium" and defends the heliocentric theory
1561: the Teutonic state of Livonia collapses, and its territory is divided between Poland, Sweden and Russia
1565: Poland and Lithuania are formally united under king Zygmunt/Sigismund ("Union of Lublin"), last of the Jagiellonians
1569: the Polish-Lithuanian parliament ("Sejm") creates a Royal Republic, in which the king is chosen by the Sejm
1572: Sigismund dies and the Royal Nobility Republic (Rzeczpospolita Szlachecka) of the Polish-Lithuanian Commonwealth is born
1573: Henryk Walezy (Henry Valois of Bourbon) becomes the first elected king and grants religious equality to all faiths
1576: Transylvanian voivod (prince) Stefan Batory is elected king of Poland-Lithuania
1579: the Jesuits establish the university of Vilnius
1582: Batory conquers Livonia (Estonia and Latvia) from Russia
1586: Batory dies and the Swedish crown prince, Zygmunt Vasa, is elected king of Poland-Lithuania
1595: at the synod of Brest the Ruthenian (Byelorussian and Ukrainian) Orthodox church recognises the supremacy of the Pope
1596: King Zygmunt/Sigismund III Vasa moves Poland-Lithuania's capital from Krakow to Warszaw
1654: Russia declares war on Poland and captures Minsk and Vilna
1655: Sweden invades Poland-Lithuania ("First Northern War"), causing the death of millions, while Russia, Denmark, and the Empireside with Poland-Lithuania
1660: Sweden is defeated by king Jan Kazimierz (end of the first Northern War)
1667: Ukraine is divided along the Dnieper between Poland-Lithuania and Moscow (treaty of Andruszowo)
1672: the Ottomans invade southern Ukraine
1683: Vienna, under siege by the Ottomans, is saved by the Polish-Lithuanian army
1697: Augustus, the Elector of Saxony, is elected king of Poland-Lithuania, and Poland is virtually united with Saxony
1717: Poland becomes a Russian protectorate
1721: Sweden surrenders Estonia to Russia
1742: Slesia is annexed by the German Empire
1764: Stanislaw August Poniatowski, supported by Russia's empress Katerina, becomes king of Poland, thereby ending the union with Saxony
1772: the anti-Russian movement "Confederation of Bar" is crushed by Russia that partitions one fourth of Poland with Prussia and Austria (Galicia, Krakow)
1791: the Polish parliament ratifies a democratic constitution
1793: Katerina of Russia invades Poland, abrogates the constitution and partitions half of Poland between Russia and Prussia
1794: Polish hero Tadeusz Kosciuszko starts a rebellion for Polish independence, but Russia and Prussia invade the country
1795: a third partition divides the whole of Poland between Russia (that takes all of Lithuania) and Prussia, thereby removing Poland from the map
1807: Napoleon defeats Prussia and creates a Duchy of Warszaw
1815: at the Congress of Vienna the Duchy of Warszaw is partitioned among Russia, Austria and Prussia and the Russian tsar Alexander I grants semi-autonomy to the "Congress Kingdom" of Poland
1831: Poland declares its independence but Russia invades it
1865: after a failed pro-independence uprising, Russia turns the kingdom of Poland into the Vistula Province, forbids the use of the Polish and Lithuanian languages and persecutes the Catholic church
1890: millions of Poles emigrate to the United States
1914: Jozef Pilsudski organizes the "Polish Riflemen's League" that fights with the Austro-Hungarian empire and against Russia during World War I
1918: Lithuania declares its independence from Russia
1919: at the treaty of Versailles the independence of Poland is recognized (with territory recovered from Austria and Germany) by the world powers and Pilsudski becomes its head of state
1920: Jozef Pilsudski defeats the Soviet army Poland annexes western Ukraine and western Belarus
1926: Pilsudski proclaims himself dictator of Poland
1939: Stalin's Soviet Union and Hitler's Third Reich partition Poland
1940: The Soviet Union invades Lithuania, Latvia and Estonia
1943: six million Poles (including three million Jews) are killed in Nazist death camps at Maidanek, Birkenau, and Auschwitz
1947: the Communists seize power in Poland
1955: The Soviet Union forms the Warsaw Pact to counterbalance NATO with Albania, Bulgaria, Czechoslovakia, East Germany, Hungary, Poland, Rumania
March 1968: Students demonstrate in Poland
December 1970: Workers strike in the Baltic towns
1978: the Polish cardinal Karol Wojtyla becomes Pope John Paul II, first non-Italian Pope in centuries
1979: Pope John Paul II visits Poland and supports the anti-communist movement
1980: Lech Walesa of Solidarnosch leads Polish workers in a strike
1989: In Poland the communist government and Solidarity agree to share power
1990: Lech Walesa elected president of Poland
1991: Lithuania declares its independence from the Soviet Union
1997: a democratic Constitution is ratified by the Polish parliament
2004: Poland joins the European Union
august 2008: Following Russia's invasion of Georgia, the USA and Poland sign a treaty for a missile defense
558 AD: defeated by the Avars the Slavs move east from the Russian steppes
575: the East Slavs inhabit western Russia, the South Slavs inhabit the Balkan peninsula, the West Slavs inhabit Poland, Czechoslovakia and Prussia
650: West Slavs settle in the area between the Oder and the Vistula
800: the East Slavs inhabiting western Russia, the South Slavs inhabit the Balkan peninsula, the West Slavs inhabit Poland, Czechoslovakia and Prussia
950: the Polanie tribe conquers the other Slavic tribes (Wislanie, Pomorzanie, Mazovianee) and its chief, Piast, names his state Polska (Poland)
966: Mieszko I, ruler of Poland, founds the Piast dynasty with capital in Gniezno and converts to Christianity
992: Mieszko I dies and is succeeded by his son Boleslaw Chrobry
999: Poland becomes a Christian kingdom
999: the Western world is paralyzed by fear of the millennium
1000: German emperor Otto III absorbs Poland within his sphere of control
1000: an independent Polish Church is set up with Episcopal see in Poznan
1025: Boleslaw Chrobry is crowned first Polish king by the Pope
1102: Boleslaw III becomes king of Poland
1138: Boleslaw III Krzywousty dies and his kingdom is divided among his sons, starting the progressive disintegration of Poland
1172: German emperor Friedrich I Barbarossa defends the independence of the Polish dukes
1226: Konrad Mazowiecki asks the Teutonic Knights, a Crusading Order based in Germany, to help subdue the pagan north-eastern tribes of Prussia
1236: Mindaugas (Mindowe) unites the tribes of Lithuania with capital in Trakai
1237: the land of the Teutonic Knights is called Livonia (Latvia and Estonia)
1241: the Mongols invade Poland and defeat a joint army of Henry of Slesia and the Teutonic Knights at the battle of Liegnitz/Wahlstatt
1250: the first Jewish settlers emigrate to Poland
1253: Mindaugas converts to Christianity and becomes king of Lithuania
1290: the Teutonic Knights conquer all of Prussia
1300: Wenceslas II of Bohemia becomes king of Poland
1316: the pagan archduke Gediminas expands Lithuania, founds the Gediminaiciai dynasty, moves the capital to Vilnius
1320: Wladyslaw I Lokietek reunites the kingdom of Poland
1333: Kazimierz III becomes king of Poland and enacts economic and social reforms, moving the capital to Krakow
1350: Wieliczka salt mine near Krakow
1364: the University of Krakow (first Polish university) is founded
1370: Kazimierz III dies, ending the Piast Dynasty, and his nephew Louis I d'Anjou, becomes king
1382: Pauline monks from Hungary build the monastery of Czestochowa
1386: the marriage between the Polish queen Jadwiga, daughter of Louis I, and Lithuanian archduke Wladyslaw II Jogaila, who converts to Christianity, changes name to Jagiello and de-facto unites Christian Poland and pagan Lithuania
1392: the archduke Vytautas (Witold) of Lithuania conquers Belorussian, Russiam and Ukrainiam territories, pushing the borders of Lithuania to the Black Sea
1410: the Teutonic Knights are defeated by Jagiello's Polish-Lithuanian army at the battle of Tannenberg
1413: Poland and Lithuania sign the Treaty of Union at Horodlo
1423: the Teutonic Knights retreat into eastern Prussia (Livonia)
1434: Jargiello dies and is succeeded by his son Wladyslaw III
1440: Wladyslaw III becomes king of Hungary
1444: the Polish-Hungarian army is defeated by the Ottomans at Varna, Wladyslaw III is killed and Poland loses Hungary
1447: formal union of Poland and Lithuania
1466: Kazimierz IV's Polish army defeats the Teutonic Knights and annexes western Prussia to Poland
1471: Kazimierz IV is elected king of Bohemia
1490: king Wladyslaw of Poland-Lithuania becomes king of Bohemia and Hungary
1506: Zygmunt II Stary becomes king
1526: Ludwig Jagiellonian dies at the battle of Mohacs and the Jagiellonians lose Hungary and Bohemia
1543: Nicholas Copernicus publishes "De Revolutionibus Orbium Coelestium" and defends the heliocentric theory
1561: the Teutonic state of Livonia collapses, and its territory is divided between Poland, Sweden and Russia
1565: Poland and Lithuania are formally united under king Zygmunt/Sigismund ("Union of Lublin"), last of the Jagiellonians
1569: the Polish-Lithuanian parliament ("Sejm") creates a Royal Republic, in which the king is chosen by the Sejm
1572: Sigismund dies and the Royal Nobility Republic (Rzeczpospolita Szlachecka) of the Polish-Lithuanian Commonwealth is born
1573: Henryk Walezy (Henry Valois of Bourbon) becomes the first elected king and grants religious equality to all faiths
1576: Transylvanian voivod (prince) Stefan Batory is elected king of Poland-Lithuania
1579: the Jesuits establish the university of Vilnius
1582: Batory conquers Livonia (Estonia and Latvia) from Russia
1586: Batory dies and the Swedish crown prince, Zygmunt Vasa, is elected king of Poland-Lithuania
1595: at the synod of Brest the Ruthenian (Byelorussian and Ukrainian) Orthodox church recognises the supremacy of the Pope
1596: King Zygmunt/Sigismund III Vasa moves Poland-Lithuania's capital from Krakow to Warszaw
1654: Russia declares war on Poland and captures Minsk and Vilna
1655: Sweden invades Poland-Lithuania ("First Northern War"), causing the death of millions, while Russia, Denmark, and the Empireside with Poland-Lithuania
1660: Sweden is defeated by king Jan Kazimierz (end of the first Northern War)
1667: Ukraine is divided along the Dnieper between Poland-Lithuania and Moscow (treaty of Andruszowo)
1672: the Ottomans invade southern Ukraine
1683: Vienna, under siege by the Ottomans, is saved by the Polish-Lithuanian army
1697: Augustus, the Elector of Saxony, is elected king of Poland-Lithuania, and Poland is virtually united with Saxony
1717: Poland becomes a Russian protectorate
1721: Sweden surrenders Estonia to Russia
1742: Slesia is annexed by the German Empire
1764: Stanislaw August Poniatowski, supported by Russia's empress Katerina, becomes king of Poland, thereby ending the union with Saxony
1772: the anti-Russian movement "Confederation of Bar" is crushed by Russia that partitions one fourth of Poland with Prussia and Austria (Galicia, Krakow)
1791: the Polish parliament ratifies a democratic constitution
1793: Katerina of Russia invades Poland, abrogates the constitution and partitions half of Poland between Russia and Prussia
1794: Polish hero Tadeusz Kosciuszko starts a rebellion for Polish independence, but Russia and Prussia invade the country
1795: a third partition divides the whole of Poland between Russia (that takes all of Lithuania) and Prussia, thereby removing Poland from the map
1807: Napoleon defeats Prussia and creates a Duchy of Warszaw
1815: at the Congress of Vienna the Duchy of Warszaw is partitioned among Russia, Austria and Prussia and the Russian tsar Alexander I grants semi-autonomy to the "Congress Kingdom" of Poland
1831: Poland declares its independence but Russia invades it
1865: after a failed pro-independence uprising, Russia turns the kingdom of Poland into the Vistula Province, forbids the use of the Polish and Lithuanian languages and persecutes the Catholic church
1890: millions of Poles emigrate to the United States
1914: Jozef Pilsudski organizes the "Polish Riflemen's League" that fights with the Austro-Hungarian empire and against Russia during World War I
1918: Lithuania declares its independence from Russia
1919: at the treaty of Versailles the independence of Poland is recognized (with territory recovered from Austria and Germany) by the world powers and Pilsudski becomes its head of state
1920: Jozef Pilsudski defeats the Soviet army Poland annexes western Ukraine and western Belarus
1926: Pilsudski proclaims himself dictator of Poland
1939: Stalin's Soviet Union and Hitler's Third Reich partition Poland
1940: The Soviet Union invades Lithuania, Latvia and Estonia
1943: six million Poles (including three million Jews) are killed in Nazist death camps at Maidanek, Birkenau, and Auschwitz
1947: the Communists seize power in Poland
1955: The Soviet Union forms the Warsaw Pact to counterbalance NATO with Albania, Bulgaria, Czechoslovakia, East Germany, Hungary, Poland, Rumania
March 1968: Students demonstrate in Poland
December 1970: Workers strike in the Baltic towns
1978: the Polish cardinal Karol Wojtyla becomes Pope John Paul II, first non-Italian Pope in centuries
1979: Pope John Paul II visits Poland and supports the anti-communist movement
1980: Lech Walesa of Solidarnosch leads Polish workers in a strike
1989: In Poland the communist government and Solidarity agree to share power
1990: Lech Walesa elected president of Poland
1991: Lithuania declares its independence from the Soviet Union
1997: a democratic Constitution is ratified by the Polish parliament
2004: Poland joins the European Union
august 2008: Following Russia's invasion of Georgia, the USA and Poland sign a treaty for a missile defense
Wars and Genocides of the 20th Century
Wars and Genocides of the 20th Century
by Piero Scaruffi
160 million people died in wars during the 20th century
(See also 1900: A century of genocides)
--------------------------------------------------------------------------------
1860-65: American civil war (360,000)
1886-1908: Belgium-Congo Free State (3 million)
1899-02: British-Boer war (100,000)
1899-03: Colombian civil war (120,000)
1899-02: Philippines vs USA (20,000)
1900-01: Boxer rebels against Russia, Britain, France, Japan, USA against rebels (35,000)
1903: Ottomans vs Macedonian rebels (20,000)
1904: Germany vs Namibia (65,000)
1904-05: Japan vs Russia (150,000)
1910-20: Mexican revolution (250,000)
1911: Chinese Revolution (2.4 million)
1911-12: Italian-Ottoman war (20,000)
1912-13: Balkan wars (150,000)
1915: the Ottoman empire slaughters Armenians (1.2 million)
1915-20: the Ottoman empire slaughters 500,000 Assyrians
1916-23: the Ottoman empire slaughters 350,000 Greek Pontians and 480,000 Anatolian Greeks
1914-18: World War I (20 million)
1916: Kyrgyz revolt against Russia (120,000)
1917-21: Soviet revolution (5 million)
1917-19: Greece vs Turkey (45,000)
1919-21: Poland vs Soviet Union (27,000)
1928-37: Chinese civil war (2 million)
1931: Japanese Manchurian War (1.1 million)
1932-33: Soviet Union vs Ukraine (10 million)
1934: Mao's Long March (170,000)
1936: Italy's invasion of Ethiopia (200,000)
1936-37: Stalin's purges (13 million)
1936-39: Spanish civil war (600,000)
1937-45: Japanese invasion of China (500,000)
1939-45: World War II (55 million) including holocaust and Chinese revolution
1946-49: Chinese civil war (1.2 million)
1946-49: Greek civil war (50,000)
1946-54: France-Vietnam war (600,000)
1947: Partition of India and Pakistan (1 million)
1947: Taiwan's uprising against the Kuomintang (30,000)
1948-1958: Colombian civil war (250,000)
1948-1973: Arab-Israeli wars (70,000)
1949-: Indian Muslims vs Hindus (20,000)
1949-50: Mainland China vs Tibet (1,200,000)
1950-53: Korean war (3 million)
1952-59: Kenya's Mau Mau insurrection (20,000)
1954-62: French-Algerian war (368,000)
1958-61: Mao's "Great Leap Forward" (38 million)
1960-90: South Africa vs Africa National Congress (?)
1960-96: Guatemala's civil war (200,000)
1961-98: Indonesia vs West Papua/Irian (100,000)
1961-2003: Kurds vs Iraq (180,000)
1962-75: Mozambique Frelimo vs Portugal (?)
1964-73: USA-Vietnam war (3 million)
1965: second India-Pakistan war over Kashmir
1965-66: Indonesian civil war (250,000)
1966-69: Mao's "Cultural Revolution" (11 million)
1966-: Colombia's civil war (31,000)
1967-70: Nigeria-Biafra civil war (800,000)
1968-80: Rhodesia's civil war (?)
1969-: Philippines vs New People's Army (40,000)
1969-79: Idi Amin, Uganda (300,000)
1969-02: IRA - Norther Ireland's civil war (2,000)
1969-79: Francisco Macias Nguema, Equatorial Guinea (50,000)
1971: Pakistan-Bangladesh civil war (500,000)
1972-: Philippines vs Muslim separatists (Moro Islamic Liberation Front, etc) (120,000)
1972: Burundi's civil war (300,000)
1972-79: Rhodesia/Zimbabwe's civil war (30,000)
1974-91: Ethiopian civil war (1,000,000)
1975-78: Menghitsu, Ethiopia (1.5 million)
1975-79: Khmer Rouge, Cambodia (1.7 million)
1975-89: Boat people, Vietnam (250,000)
1975-90: civil war in Lebanon (40,000)
1975-87: Laos' civil war (184,000)
1975-2002: Angolan civil war (500,000)
1976-83: Argentina's military regime (20,000)
1976-93: Mozambique's civil war (900,000)
1976-98: Indonesia-East Timor civil war (600,000)
1976-2005: Indonesia-Aceh (GAM) civil war (12,000)
1977-92: El Salvador's civil war (75,000)
1979: Vietnam-China war (30,000)
1979-88: the Soviet Union invades Afghanistan (1.3 million)
1980-88: Iraq-Iran war (1 million)
1980-92: Sendero Luminoso - Peru's civil war (69,000)
1980-99: Kurds vs Turkey (35,000)
1981-90: Nicaragua vs Contras (60,000)
1982-90: Hissene Habre, Chad (40,000)
1983-2002: Sri Lanka's civil war (64,000)
1983-2002: Sudanese civil war (2 million)
1986-: Indian Kashmir's civil war (60,000)
1987-: Palestinian Intifada (4,500)
1988-2001: Afghanistan civil war (400,000)
1988-2004: Somalia's civil war (550,000)
1989-: Liberian civil war (220,000)
1989-: Uganda vs Lord's Resistance Army (30,000)
1991: Gulf War - large coalition against Iraq to liberate Kuwait (85,000)
1991-97: Congo's civil war (800,000)
1991-2000: Sierra Leone's civil war (200,000)
1991-: Russia-Chechnya civil war (200,000)
1991-94: Armenia-Azerbaijan war (35,000)
1992-96: Tajikstan's civil war war (50,000)
1992-96: Yugoslavian wars (260,000)
1992-99: Algerian civil war (150,000)
1993-97: Congo Brazzaville's civil war (100,000)
1993-2005: Burundi's civil war (200,000)
1994: Rwanda's civil war (900,000)
1995-: Pakistani Sunnis vs Shiites (1,300)
1995-: Maoist rebellion in Nepal (12,000)
1998-: Congo/Zaire's war - Rwanda and Uganda vs Zimbabwe, Angola and Namibia (3.8 million)
1998-2000: Ethiopia-Eritrea war (75,000)
1999: Kosovo's liberation war - NATO vs Serbia (2,000)
2001-: Afghanistan's liberation war - USA & UK vs Taliban (40,000)
2002-: Cote d'Ivoire's civil war (1,000)
2003: Iraq's liberation war - USA, UK and Australia vs Saddam Hussein (14,000)
2003-: Sudan vs JEM/Darfur (200,000)
2003-: Iraq's civil war (60,000)
2004-: Sudan vs SPLM & Eritrea (?)
2004-: Yemen vs Shiite Muslims (?)
--------------------------------------------------------------------------------
Arab-Israeli wars
I (1947-49): 6,373 Israeli and 15,000 Arabs die
II (1956): 231 Israeli and 3,000 Egyptians die
III (1967): 776 Israeli and 20,000 Arabs die
IV (1973): 2,688 Israeli and 18,000 Arabs die
Intifada I (1987-92): 170 Israelis and 1,000 Palestinians
Intifada II (2000-03): 700 Israelis and 2,000 Palestinians
--------------------------------------------------------------------------------
Main sources:
Charny: Genocide - A Critical Bibliographic Review (1988)
Stephane Courtois: Black Book on Communism (1995)
Clodfelter: Warfare and Armed Conflicts (1992)
Elliot: Twentieth Century Book of the Dead (1972)
Bouthoul: A List of the 366 Major Armed Conflicts of the period 1740-1974, Peace Research (1978)
R.J. Rummel: Death by Government - Genocide and Mass Murder (1994)
Matt White's website
Several general textbooks of 20th century history
by Piero Scaruffi
160 million people died in wars during the 20th century
(See also 1900: A century of genocides)
--------------------------------------------------------------------------------
1860-65: American civil war (360,000)
1886-1908: Belgium-Congo Free State (3 million)
1899-02: British-Boer war (100,000)
1899-03: Colombian civil war (120,000)
1899-02: Philippines vs USA (20,000)
1900-01: Boxer rebels against Russia, Britain, France, Japan, USA against rebels (35,000)
1903: Ottomans vs Macedonian rebels (20,000)
1904: Germany vs Namibia (65,000)
1904-05: Japan vs Russia (150,000)
1910-20: Mexican revolution (250,000)
1911: Chinese Revolution (2.4 million)
1911-12: Italian-Ottoman war (20,000)
1912-13: Balkan wars (150,000)
1915: the Ottoman empire slaughters Armenians (1.2 million)
1915-20: the Ottoman empire slaughters 500,000 Assyrians
1916-23: the Ottoman empire slaughters 350,000 Greek Pontians and 480,000 Anatolian Greeks
1914-18: World War I (20 million)
1916: Kyrgyz revolt against Russia (120,000)
1917-21: Soviet revolution (5 million)
1917-19: Greece vs Turkey (45,000)
1919-21: Poland vs Soviet Union (27,000)
1928-37: Chinese civil war (2 million)
1931: Japanese Manchurian War (1.1 million)
1932-33: Soviet Union vs Ukraine (10 million)
1934: Mao's Long March (170,000)
1936: Italy's invasion of Ethiopia (200,000)
1936-37: Stalin's purges (13 million)
1936-39: Spanish civil war (600,000)
1937-45: Japanese invasion of China (500,000)
1939-45: World War II (55 million) including holocaust and Chinese revolution
1946-49: Chinese civil war (1.2 million)
1946-49: Greek civil war (50,000)
1946-54: France-Vietnam war (600,000)
1947: Partition of India and Pakistan (1 million)
1947: Taiwan's uprising against the Kuomintang (30,000)
1948-1958: Colombian civil war (250,000)
1948-1973: Arab-Israeli wars (70,000)
1949-: Indian Muslims vs Hindus (20,000)
1949-50: Mainland China vs Tibet (1,200,000)
1950-53: Korean war (3 million)
1952-59: Kenya's Mau Mau insurrection (20,000)
1954-62: French-Algerian war (368,000)
1958-61: Mao's "Great Leap Forward" (38 million)
1960-90: South Africa vs Africa National Congress (?)
1960-96: Guatemala's civil war (200,000)
1961-98: Indonesia vs West Papua/Irian (100,000)
1961-2003: Kurds vs Iraq (180,000)
1962-75: Mozambique Frelimo vs Portugal (?)
1964-73: USA-Vietnam war (3 million)
1965: second India-Pakistan war over Kashmir
1965-66: Indonesian civil war (250,000)
1966-69: Mao's "Cultural Revolution" (11 million)
1966-: Colombia's civil war (31,000)
1967-70: Nigeria-Biafra civil war (800,000)
1968-80: Rhodesia's civil war (?)
1969-: Philippines vs New People's Army (40,000)
1969-79: Idi Amin, Uganda (300,000)
1969-02: IRA - Norther Ireland's civil war (2,000)
1969-79: Francisco Macias Nguema, Equatorial Guinea (50,000)
1971: Pakistan-Bangladesh civil war (500,000)
1972-: Philippines vs Muslim separatists (Moro Islamic Liberation Front, etc) (120,000)
1972: Burundi's civil war (300,000)
1972-79: Rhodesia/Zimbabwe's civil war (30,000)
1974-91: Ethiopian civil war (1,000,000)
1975-78: Menghitsu, Ethiopia (1.5 million)
1975-79: Khmer Rouge, Cambodia (1.7 million)
1975-89: Boat people, Vietnam (250,000)
1975-90: civil war in Lebanon (40,000)
1975-87: Laos' civil war (184,000)
1975-2002: Angolan civil war (500,000)
1976-83: Argentina's military regime (20,000)
1976-93: Mozambique's civil war (900,000)
1976-98: Indonesia-East Timor civil war (600,000)
1976-2005: Indonesia-Aceh (GAM) civil war (12,000)
1977-92: El Salvador's civil war (75,000)
1979: Vietnam-China war (30,000)
1979-88: the Soviet Union invades Afghanistan (1.3 million)
1980-88: Iraq-Iran war (1 million)
1980-92: Sendero Luminoso - Peru's civil war (69,000)
1980-99: Kurds vs Turkey (35,000)
1981-90: Nicaragua vs Contras (60,000)
1982-90: Hissene Habre, Chad (40,000)
1983-2002: Sri Lanka's civil war (64,000)
1983-2002: Sudanese civil war (2 million)
1986-: Indian Kashmir's civil war (60,000)
1987-: Palestinian Intifada (4,500)
1988-2001: Afghanistan civil war (400,000)
1988-2004: Somalia's civil war (550,000)
1989-: Liberian civil war (220,000)
1989-: Uganda vs Lord's Resistance Army (30,000)
1991: Gulf War - large coalition against Iraq to liberate Kuwait (85,000)
1991-97: Congo's civil war (800,000)
1991-2000: Sierra Leone's civil war (200,000)
1991-: Russia-Chechnya civil war (200,000)
1991-94: Armenia-Azerbaijan war (35,000)
1992-96: Tajikstan's civil war war (50,000)
1992-96: Yugoslavian wars (260,000)
1992-99: Algerian civil war (150,000)
1993-97: Congo Brazzaville's civil war (100,000)
1993-2005: Burundi's civil war (200,000)
1994: Rwanda's civil war (900,000)
1995-: Pakistani Sunnis vs Shiites (1,300)
1995-: Maoist rebellion in Nepal (12,000)
1998-: Congo/Zaire's war - Rwanda and Uganda vs Zimbabwe, Angola and Namibia (3.8 million)
1998-2000: Ethiopia-Eritrea war (75,000)
1999: Kosovo's liberation war - NATO vs Serbia (2,000)
2001-: Afghanistan's liberation war - USA & UK vs Taliban (40,000)
2002-: Cote d'Ivoire's civil war (1,000)
2003: Iraq's liberation war - USA, UK and Australia vs Saddam Hussein (14,000)
2003-: Sudan vs JEM/Darfur (200,000)
2003-: Iraq's civil war (60,000)
2004-: Sudan vs SPLM & Eritrea (?)
2004-: Yemen vs Shiite Muslims (?)
--------------------------------------------------------------------------------
Arab-Israeli wars
I (1947-49): 6,373 Israeli and 15,000 Arabs die
II (1956): 231 Israeli and 3,000 Egyptians die
III (1967): 776 Israeli and 20,000 Arabs die
IV (1973): 2,688 Israeli and 18,000 Arabs die
Intifada I (1987-92): 170 Israelis and 1,000 Palestinians
Intifada II (2000-03): 700 Israelis and 2,000 Palestinians
--------------------------------------------------------------------------------
Main sources:
Charny: Genocide - A Critical Bibliographic Review (1988)
Stephane Courtois: Black Book on Communism (1995)
Clodfelter: Warfare and Armed Conflicts (1992)
Elliot: Twentieth Century Book of the Dead (1972)
Bouthoul: A List of the 366 Major Armed Conflicts of the period 1740-1974, Peace Research (1978)
R.J. Rummel: Death by Government - Genocide and Mass Murder (1994)
Matt White's website
Several general textbooks of 20th century history
Vice premier: China urges immediate stop of military operations in Gaza
Vice premier: China urges immediate stop of military operations in Gaza
KUWAIT CITY, Dec. 28 (Xinhua) -- China urges parties concerned to immediate stop the military operations in the Gaza Strip, and take effective measures to ease the tension, visiting Chinese Vice Premier Li Keqiang said here Sunday.
Li, who is paying a four-day official visit to Kuwait, exchanged views with Emir of Kuwait Sheikh Sabah al-Ahmad al-Jaberal-Sabah on the situation in Gaza after Israel carried out massive air strikes against dozens of targets in Gaza early Saturday.
Early on Sunday Israel continued airstrikes on different targets belong to Islamic Hamas movement and its government in the Gaza Strip, leaving 271 people killed and several hundred injured since Saturday, in response to Hamas ongoing cross-border rockets attacks.
Li said China is shocked and serious concerned about the current military operations in Gaza which caused heavy casualties.
He said the Middle East peace process has drawn worldwide attention, and the international community has put great efforts to solve the issue. However, the parties concerned used force to solve their differences and caused heavy civilian casualties. "This runs counter to the efforts made by the international community."
The Chinese vice premier urged the two sides, Israel and the Palestinians, mainly Hamas, to resolve their differences through dialogue and realize peace and stability in the Middle East as early as possible.
Li stressed that China, as one of the permanent members of the UN, has always been concerned about and supports the Middle East peace process.
"China supports the efforts made by all parties, especially the Arab countries, to realize a comprehensive, just peace in the region," he said.
Emir Al-Sabah expressed deep regret over the consequences of the incident. He said he appreciates China's just position on the Middle East issue, and hopes to work with China to ease the current tensions and promote peace in the region.
Li pays the visit to Kuwait at the invitation of Kuwaiti First Deputy Prime Minister and Minister of Defense Sheikh Jaber MubarakAl-Hamad Al-Sabah.
Kuwait is the final leg of Li's 11-day overseas visit, his first foreign visit since he took office as vice premier in March, which has already taken him to Indonesia and Egypt.
Chinese vice premier arrives in Kuwait on official visit
Visiting Chinese Vice Premier Li Keqiang(L in front) walks out of the Kuwaiti International Airport with a welcome delegation headed by Kuwaiti First Deputy Prime Minister and Minister of Defense Sheikh Jaber Mubarak Al-Hamad Al-Sabah(R in front) in Kuwait, Dec. 27, 2008. (Xinhua Photo)
Photo Gallery>>>
KUWAIT CITY, Dec. 27 (Xinhua) -- At the invitation of Kuwaiti First Deputy Prime Minister and Minister of Defense Sheikh Jaber Mubarak Al-Hamad Al-Sabah, Chinese Vice Premier Li Keqiang arrived here Saturday evening on a four-day official visit.
Li said in a statement delivered at the airport that he is delighted to pay an official visit to Kuwait, noting that the relationship between China and Kuwait, especially in the fields of trade, energy, finance and culture, has witnessed remarkable growth since the two forged diplomatic relations in 1971.
Israel strikes Gaza for second day, killing over 285
GAZA, Dec. 28 (Xinhua) -- Israel on Sunday continued intensive air strikes on the besieged Gaza Strip for the second successive day, killing 285 Palestinians so far in a powerful offensive aimed to halt nearly daily cross-border rocket attacks.
"The death toll so far is 285 and is subject to increase," said Mu'awia Hassanien, director of emergencies at the health ministry, adding that 900 have been wounded, 180 of them seriously.
KUWAIT CITY, Dec. 28 (Xinhua) -- China urges parties concerned to immediate stop the military operations in the Gaza Strip, and take effective measures to ease the tension, visiting Chinese Vice Premier Li Keqiang said here Sunday.
Li, who is paying a four-day official visit to Kuwait, exchanged views with Emir of Kuwait Sheikh Sabah al-Ahmad al-Jaberal-Sabah on the situation in Gaza after Israel carried out massive air strikes against dozens of targets in Gaza early Saturday.
Early on Sunday Israel continued airstrikes on different targets belong to Islamic Hamas movement and its government in the Gaza Strip, leaving 271 people killed and several hundred injured since Saturday, in response to Hamas ongoing cross-border rockets attacks.
Li said China is shocked and serious concerned about the current military operations in Gaza which caused heavy casualties.
He said the Middle East peace process has drawn worldwide attention, and the international community has put great efforts to solve the issue. However, the parties concerned used force to solve their differences and caused heavy civilian casualties. "This runs counter to the efforts made by the international community."
The Chinese vice premier urged the two sides, Israel and the Palestinians, mainly Hamas, to resolve their differences through dialogue and realize peace and stability in the Middle East as early as possible.
Li stressed that China, as one of the permanent members of the UN, has always been concerned about and supports the Middle East peace process.
"China supports the efforts made by all parties, especially the Arab countries, to realize a comprehensive, just peace in the region," he said.
Emir Al-Sabah expressed deep regret over the consequences of the incident. He said he appreciates China's just position on the Middle East issue, and hopes to work with China to ease the current tensions and promote peace in the region.
Li pays the visit to Kuwait at the invitation of Kuwaiti First Deputy Prime Minister and Minister of Defense Sheikh Jaber MubarakAl-Hamad Al-Sabah.
Kuwait is the final leg of Li's 11-day overseas visit, his first foreign visit since he took office as vice premier in March, which has already taken him to Indonesia and Egypt.
Chinese vice premier arrives in Kuwait on official visit
Visiting Chinese Vice Premier Li Keqiang(L in front) walks out of the Kuwaiti International Airport with a welcome delegation headed by Kuwaiti First Deputy Prime Minister and Minister of Defense Sheikh Jaber Mubarak Al-Hamad Al-Sabah(R in front) in Kuwait, Dec. 27, 2008. (Xinhua Photo)
Photo Gallery>>>
KUWAIT CITY, Dec. 27 (Xinhua) -- At the invitation of Kuwaiti First Deputy Prime Minister and Minister of Defense Sheikh Jaber Mubarak Al-Hamad Al-Sabah, Chinese Vice Premier Li Keqiang arrived here Saturday evening on a four-day official visit.
Li said in a statement delivered at the airport that he is delighted to pay an official visit to Kuwait, noting that the relationship between China and Kuwait, especially in the fields of trade, energy, finance and culture, has witnessed remarkable growth since the two forged diplomatic relations in 1971.
Israel strikes Gaza for second day, killing over 285
GAZA, Dec. 28 (Xinhua) -- Israel on Sunday continued intensive air strikes on the besieged Gaza Strip for the second successive day, killing 285 Palestinians so far in a powerful offensive aimed to halt nearly daily cross-border rocket attacks.
"The death toll so far is 285 and is subject to increase," said Mu'awia Hassanien, director of emergencies at the health ministry, adding that 900 have been wounded, 180 of them seriously.
Saturday, December 27, 2008
Prawda o wizycie Premiera Polski Donalda Tuska w USA 2008
Prawda o wizycie Premiera Polski Donalda Tuska w USA 2008
Donald Tusk w Nowym Jorku
Profesor Wolniewicz RM Prawda o Tusku 1/4
Prof.Boguslaw Wolniewicz o antypolskiej postawie mediow
Prisimy Polonie i Polakow w kraju o posanie list protestu do kabinetu premiera tuska, prezydenta i ministra spraw zagranicanych
Kontakt dla dziennikarzy zajmujących się tematyką krajową:
tel. 022 694 65 06,
tel. kom. 601 375 012
Kontakt dla dziennikarzy zajmujących się tematyką gospodarczą:
tel. 022 694 66 13,
tel. kom. 607 497 342
Kontakt dla dziennikarzy zajmujących się polityką zagraniczną:
tel. 022 694 68 11,
tel. kom. 601 989 503
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Centrum Informacyjne Rządu
00-583 Warszawa, Al. Ujazdowskie 1/3
telefon: 022 8413832; 6946983
faks: 022 6252872; 6284821
e-mail: cirinfo@kprm.gov.pl
Dolnośląski Urząd Wojewódzki
Dagmara Turek-Samól
tel.: 071 3406590, 071 3406589
tel. kom.: 608 026645
faks: 071 3406601
e-mail: b.turek@duw.pl
Kujawsko - Pomorski Urząd Wojewódzki
Piotr Kurek
tel.: 052 3497598,052 3497654
tel. kom.: 693 705895
faks: 052 3497460
e-mail: rzecznik@uwoj.bydgoszcz.pl
Lubelski Urząd Wojewódzki
Małgorzata Tatara
tel.: 081 7424770
tel. kom.: 605 111133
faks: 081 7424769
e-mail: rzecznik@lublin.uw.gov.pl, press@lublin.uw. gov.pl
Lubuski Urząd Wojewódzki
Małgorzata Nowak
tel.: 095 7115537, 0957115640
tel. kom.: 601 809474
faks: 095 7115560
e-mail: rzecznik@uwoj.gorzow.pl
Łódzki Urząd Wojewódzki
Krzysztof Sztrajber
dyrektor Gabinetu Wojewody
tel.: 042 6641015, 6641515, 6641341, 6641322
tel. kom.: 605 725197
faks: 042 6641342
e-mail: biuroprasowe@lodz.uw.gov.pl
Małopolski Urząd Wojewódzki
Małgorzata Woźniak
tel.: 012 3921116 , 3921129
tel. kom.: 601 483277
faks: 012 3921545
e-mail: mwoz@malopolska.uw.gov.pl
Mazowiecki Urząd Wojewódzki
Ivetta Biały-Sokołowska
tel.: 022 6956063, 022 6956272
tel. kom.: 696 652782
faks: 022 6201375
e-mail: rzecznik@mazowieckie.pl
Opolski Urząd Wojewódzki
Kordian Michalak
tel.: 077 4524280
tel. kom.: 609 530802
faks: 077 4524705
e-mail: kmichalak@opole.uw.gov.pl
Podlaski Urząd Wojewódzki
Jolanta Gadek
tel.: 085 7439397
tel. kom.: 607 260063
faks: 085 7439350
e-mail: rzecznik@bialystok.uw.gov.pl
Podkarpacki Urząd Wojewódzki
Wiesław Bek
tel.: 017 8671254
tel. kom.: 605 999358
faks: 017 8671955
e-mail: wbek@rzeszow.uw.gov.pl
Pomorski Urząd Wojewódzki
Maja Opinc - Bennich
tel.: 058 3077232, 058 3012632
tel. kom.: 609 692 878
faks: 058 3011947
e-mail: rzecznik@gdansk.uw.gov.pl
Śląski Urząd Wojewódzki
Marta Malik
tel.: 032 2554967
tel. kom.: 694 471874
faks: 032 2563101
e-mail: malikm@katowice.uw.gov.pl
Świętokrzyski Urząd Wojewódzki
Agata Wojda
tel.: 041 3421803
tel. kom.: 667 910016
faks: 041 3421693
e-mail: agata.wojda@kielce.uw.gov.pl
Warmińsko-Mazurski Urząd Wojewódzki
Edyta Wrotek
tel.: 089 5232410, 5232276
tel. kom.: 602364064
faks: 089 5351881
e-mail: rzecznik@uw.olsztyn.pl
Wielkopolski Urząd Wojewódzki
Tomasz Stube – p.o. rzecznika
tel.: 061 8541941,8541750
tel. kom.: 609 307063
faks: 061 8541961
e-mail: biuroprasowe@poznan.uw.gov.pl
e-mail: rzecznik@poznan.uw.gov.pl
Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki
Agnieszka Muchla
tel.: 091 4303589, 091 4303579
tel. kom.: 696031177
faks: 091 4347404
e-mail: rzeczwoj@szczecin.uw.gov.pl
------------------------------------
Kancelaria Prezydenta RP:
Siedziba Prezydenta RP:
Pałac Prezydencki
ul. Krakowskie Przedmieście 48/50,
00-071 Warszawa
Kancelaria Prezydenta RP
ul. Wiejska 10,
00-902 Warszawa
Tel. (+48 22) 695-29-00
Biuro Listów i Opinii Obywatelskich
ul. Wiejska 10,
00-902 Warszawa
Tel. (+48 22) 695-20-29
Fax (+48 22) 695-22-38
e-mail: listy@prezydent.pl
--------------------------------
Ministerstwo Spraw Zagranicznych / Ministry of Foreign Affairs
Biuro Rzecznika Prasowego MSZ / MFA Press Spokesman
Rzecznik Prasowy: Piotr Paszkowski
Dyrektor Biura: Alicja Rakowska
Kontakty z mediami.
Cooperates with the media.
rzecznik@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239356
fax. (+48-22) 5239099
Informacja konsularna / Consular Information
Praktyczne informacje dla wyjeżdżających lub przebywających za granicą.
Information for Polish citizens abroad.
tel. (+48-22) 5239451
Departament Afryki i Bliskiego Wschodu / Department of Africa and the Middle East
Dyrektor: Jacek Chodorowicz
Zastępca Dyrektora: Juliusz Gojło
Zastępca Dyrektora: Maciej Kozłowski
Sprawy dotyczące państw regionu Afryki i Bliskiego Wschodu (z wyłączeniem kwestii wizowych i konsularnych) oraz międzynarodowych organizacji regionalnych: LPA, DA, OKI, SADC, RWPZ, UMA, COMESSA, ECOWAS, COMESA.
Is engaged in Poland ’s policy towards nations of Africa and the Middle East and its cooperation with the said nations, collects information on the political, economic, scientific and cultural situation in particular nations of Africa and the Middle East , is in charge of bilateral consultations and official visits, exercises supervision of the work of Polish diplomatic missions in Africa and the Middle East.
tel. (+48 22) 5239583
fax (+48 22) 6287819
Departament Ameryki / Department of the Americas
Dyrektor: Artur Orzechowski
Zastępca Dyrektora: Ewa Kinast
Sprawy dotyczące państw kontynentu amerykańskiego (z wyłączeniem kwestii wizowych i konsularnych) oraz organizacji regionalnych : OPA, NAFTA, MERCOSUR, FTAA.
Is engaged in Poland ’s policy towards nations of the Americas and its cooperation with the said nations, collects information on the political, economic, scientific and cultural situation in particular American nations, is in charge of bilateral consultations and official visits, exercises supervision of the work of Polish diplomatic missions in the Americas.
tel. (+48 22) 5239270
fax (+48 22) 6226462
Departament Azji i Pacyfiku / Department of Asia and Pacific Region
Dyrektor: Tadeusz Chomicki
Zastępca Dyrektora: Krzysztof Majka
Zastępca Dyrektora: Beata Stoczyńska
Sprawy dotyczące państw regionu Azji i Pacyfiku (z wyłączeniem kwestii wizowych i konsularnych) oraz międzynarodowych organizacji regionalnych: ASEAN, APEC, ASEM, ARF, KNPN, KEDO i innych.
Is engaged in Poland ’s policy towards nations of Asia and the Pacific region and its cooperation with the said nations, collects information on the political, economic, scientific and cultural situation in particular nations of Asia and the Pacific region, is in charge of bilateral consultations and official visits, exercises supervision of the work of Polish diplomatic missions in Asia and the Pacific region
tel.: (+48 22) 5239302
fax (+48 22) 5239599
Departament Europy Środkowej i Południowej / Department of Central and Southern Europe
Dyrektor: Adam Hałaciński
Zastępca Dyrektora: Zbigniew Krużyński
Sprawy dotyczące państw Europy środkowej i południowo-wschodniej.
Is engaged in Poland's policy towards nations of Central and Southern Europe.
tel. (+48 22) 5239251
fax (+48 22) 5239369
Departament Europy Zachodniej i Północnej / Department of Western and Northern Europe
Zastępca Dyrektora, Kierujący Departamentem: Jacek Bazański
Zastępca Dyrektora: Romuald Szoka
Sprawy dotyczące państw i podmiotów prawa międzynarodowego na obszarze Europy Zachodniej i Północnej.
Is engaged in Poland's policy towards nations and international organisations of Western and Northern Europe.
tel. (+48 22) 5239757
fax (+48 22) 5239817
Departament Wschodni / Eastern Department
Dyrektor: Jarosław Bratkiewicz
Zastępca Dyrektora: Michał Łabenda
Zastępca Dyrektora: Mariusz Maszkiewicz
Sprawy dotyczące państw Europy Wschodniej, Azji Środkowej i Kaukazu Południowego oraz Partnerstwa Wschodniego i polityki wschodniej Unii Europejskiej.
Responsible for questions concerning nations of Eastern Europe, Central Asia and Southern Caucasus as well as Eastern Partnership and eastern policy of European Union.
tel. (+48 22) 5238264
fax (+48 22) 5238232
Departament Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej / Department of Public and Cultural Diplomacy
Dyrektor: Aleksandra Piątkowska
Zastępca Dyrektora: Joanna Stachyra
Realizuje działania mające na celu kształtowanie pozytywnego wizerunku Polski z wykorzystaniem instrumentów dyplomacji publicznej. Zarządza serwisami internetowymi MSZ.
Is in charge of promotion of the Republic of Poland abroad and elaborates appropriate strategies serving that end, encourages contacts with various social groups in foreign countries, focusing on opinion-forming circles, is responsible for creating a positive image of Poland abroad. Manages the MFA's websites.
dprom@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239975
fax (+48 22) 5239898
Departament Konsularny i Polonii / Department of Consular and Polish Diaspora Affairs
Dyrektor: Jarosław Czubiński
Zastępca Dyrektora: Joanna Kozińska-Frybes
Zastępca Dyrektora: Wojciech Tyciński
Sprawy konsularne (opieka konsularna, wizy) oraz sprawy dotyczące Polonii za granicą.
Supervises the work of Polish consular offices and officers, ensures protection of Poland ’s rights and interests abroad as well as of those of Polish nationals and legal persons in foreign countries, elaborates guidelines for cooperation with other nations in the field of movement of persons as well as visa, migration and asylum policies, is involved in protection of rights of Polish communities abroad, authenticates Polish documents meant for use abroad.
tel. (+48 22) 5239444
fax (+48 22) 5238029
Departament Narodów Zjednoczonych i Praw Człowieka / Department of United Nations and Human Rights
Dyrektor: Marcin Nawrot
Zastępca Dyrektora: Marek Kuberski
Zastępca Dyrektora: Mirosław Łuczka
Współpraca Polski z organizacjami i organami Narodów Zjednoczonych.
Poland ’s cooperation with organizations and organs of the United Nations’ system, ensures assistance to Poland ’s representatives in the disarmament-related work of UN bodies and organizations, handles the issue of Poland ’s participation in peacekeeping operations of the United Nations, coordinates establishment of Poland ’s positions with regard to global problems, deals with cooperation for development.
dsnz@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239400
fax (+48 22) 6210217
Departament Polityki Bezpieczeństwa / Department of Security Policy
Dyrektor: Adam Kobieracki
Zastępca Dyrektora: Tomasz Łękarski
Zastępca Dyrektora: Marek Szczygieł
Kwestie dotyczące bezpieczeństwa i obronności Polski.
Deals with security and defense-related issues, with due account of threats posed to security of Poland , attends on the cooperation of the Republic of Poland with NATO, WEU and OSCE, as well as with the European Union with regard to the Common European Security and Defense Policy, assists Poland ’s representatives working on NATO projects, is involved in conventional arms control, assists representatives of the Republic of Poland engaged in pursuit of disarmament initiatives, is responsible for the international cooperation of defense industries
dpb@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239205
fax (+48 22) 5238049
Departament Prawno-Traktatowy / Department of Legal and Treaty Issues
Dyrektor: Remigiusz Henczel
Zastępca Dyrektora: Janusz Łącki
Zastępca Dyrektora: Jacek Such
Umowy międzynarodowe, dla których ministrem właściwym jest Minister Spraw Zagranicznych.
Watches over performance of the minister’s responsibilities ensuing from provisions on international agreements, exercises supervision over the implementation of international agreements concluded by the Republic of Poland , in respect of the minister’s area of responsibility, participates in negotiating international agreements, opines on issues related to public and private international law, keeps an archive of all texts of international agreements and related documents, deals with human rights and ethnic minority-related issues, provides extensive assistance to persons representing Poland before international human rights protection bodies.
dpt@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239424
fax (+48 22) 5238329
Departament Strategii i Planowania Polityki Zagranicznej / Department of Strategy and Foreign Policy Planning
Zastępca Dyrektora: Maciej Pisarski
Otoczenie międzynarodowe, stosunki międzynarodowe oraz główne kierunki aktywności międzynarodowej Polski.
Analyses the international environment of the Republic of Poland, elaborates strategies of Poland ’s activities on the international forum, cooperates with scientific institutions, drafts the minister’s exposés as well as reports setting out main Polish foreign policy objectives for the next year.
dsip@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239051
fax (+48 22) 5238051
Departament Unii Europejskiej / Department of the European Union
Dyrektor: Artur Harazim
Zastępca Dyrektora: Cyryl Kozaczewski
Kwestie dotyczące Unii Europejskiej.
Poland ’s policy towards European Union.
due@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239175
fax (+48 22) 6210213
Departament Współpracy Rozwojowej / Department of the Development Co-operation
Dyrektor: Marek Ziółkowski
Zastępca Dyrektora: Barbara Szymanowska
Problematyka międzynarodowej współpracy na rzecz rozwoju, obsługa narodowego programu współpracy rozwojowej, współpraca z instytucjami pomocowymi Unii Europejskiej, OECD (DAC) i Systemu Narodów Zjednoczonych.
Foreign assistance that includes development assistance and support for the process of building democracy and a civil society.
dwr@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5238073
fax (+48 22) 5238074
Departament Zagranicznej Polityki Ekonomicznej / Department of Foreign Economic Policy
Dyrektor: Wojciech Ponikiewski
Zastępca Dyrektora: Grzegorz Gawin
Tworzenie założeń zagranicznej polityki ekonomicznej RP oraz sprawy związane z członkostwem RP w OECD, Światowej Organizacji Handlu, Banku Światowym, Międzynarodowym Funduszu Walutowym, Europejskim Banku Inwestycyjnym i Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju.
Helps work out guidelines for Poland ’s external economic policy, analyses main problems and trends in international economic relations, evaluates the economic security of the Republic of Poland, participates in projects undertaken in connection with Poland ’s membership of the Organization for Economic Cooperation and Development, and of the World Trade Organization.
dzpe@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5238522
fax (+48 22) 5239149
Protokół Dyplomatyczny / Diplomatic Protocol
Dyrektor: Mariusz Kazana
Zastępca Dyrektora: Małgorzata Łatkiewicz-Pawlak
Zastępca Dyrektora: Janusz Niesyto
Sprawy dotyczące korpusu dyplomatycznego akredytowanego w Polsce.
Is in charge of visits by heads of state and government as well as those by ministers of foreign affairs, makes arrangements for audiences of foreign diplomats accredited to Poland with Polish top-level state officials, makes arrangements for and provides catering services to diplomatic functions, handles accreditation and exequatur of representatives of foreign states to Poland , watches over the observance of diplomatic and consular privileges and immunities.
protokol@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239220
fax (+48 22) 5239617
Archiwum / Archives
Dyrektor: Małgorzata Mroczkowska
Klasyfikacja, gromadzenie, ewidencjonowanie, opracowywanie, przechowywanie i udostępnianie materiałów archiwalnych MSZ.
Keeps and allows access to the ministry’s archival resources, prepares historical documentation for the ministry, establishes principles governing circulation of unclassified documents, makes subscriptions for foreign press.
arch@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239380
fax (+48 22) 5239109
Biuro Administracji i Finansów / Bureau of Administration and Finances
Dyrektor: Mariusz Skórko
Inwestycje realizowane przez MSZ, administracja nieruchomościami Skarbu Państwa położonymi poza granicami Polski.
Is in charge of State Treasury property abroad administered by MFA, handles investment projects and property repairs in Poland ’s missions abroad, ensures provision of necessary equipment and materials.
ba@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239700
fax (+48 22) 6210317
Biuro Bezpieczeństwa Dyplomatycznego / Bureau of Diplomatic Security
Dyrektor: Grzegorz Poznański
Zastępca Dyrektora: Dariusz Torchała
tel. (+48 22) 5239487
fax (+48 22) 5239819
Biuro Dyrektora Generalnego / Bureau of the Director-General
Dyrektor: Przemysław Czyż
Zastępca Dyrektora: Marzena Krulak
Pełnomocnik Ministra ds. Informatyzacji MSZ: Marek Michalewski
Funkcjonowanie Ministerstwa Spraw Zagranicznych jako resortu.
Attends on the Director-General of the foreign service, supervises organization and functioning of both the ministry and Poland ’s foreign missions, is in charge of lawmaking and ensures legal aid within the ministry, is responsible for the exercise of scrutiny in the ministry and Poland ’s foreign missions, notably for audit and internal scrutiny, supervises the execution of public procurement in the ministry and Poland ’s foreign missions.
bdg@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239787
fax (+48 22) 5238139
Biuro Informatyki i Telekomunikacji / Bureau of Informatics and Telecommunication
Dyrektor: Zbigniew Powałka
Zastępca Dyrektora: Grzegorz Pachulski
Zastępca Dyrektora: Dariusz Toruń
tel. (+48 22) 5239471
fax (+48 22) 6290287
Biuro Kontroli i Audytu / Bureau of Control and Audit
Dyrektor: Witold Spirydowicz
Zastępca Dyrektora: Ewa Pietruszko
tel. (+48 22) 5238543
fax (+48 22) 5238545
Biuro Pełnomocnika do spraw postępowań przed międzynarodowymi organami ochrony praw człowieka
Dyrektor: Jakub Wołąsiewicz
Postępowania przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, Komitetem Praw Człowieka, Komitetem Przeciwko Torturom, Komitetem do spraw Likwidacji Dyskryminacji, prawne aspekty międzynarodowej ochrony praw człowieka oraz upowszechnianie wiedzy dotyczącej międzynarodowych systemów ochrony praw człowieka.
tel. (+48 22) 5238439
fax (+48 22) 5239512
Biuro Pełnomocnika do spraw Ochrony Informacji Niejawnych
Dyrektor: Monika Sudar
Zastępca Dyrektora: Maciej Kozakiewicz
tel. (+48 22) 5239216
fax (+48 22) 6286313
Biuro Spraw Osobowych i Szkolenia / Bureau of Human Resources and Training
Dyrektor: Beata Brzywczy
Zastępca Dyrektora: Małgorzata Banat-Adamiuk
Zastępca Dyrektora: Roman Kowalski
Sprawy dotyczące kwestii kadrowych (aplikacje, praktyki) oraz szkoleniowych.
biuro.szkolenia@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239231
fax (+48 22) 5239763
Biuro Zamówień Publicznych
Dyrektor: Sebastian Szaładziński
Postępowania o udzielenie zamówień publicznych w MSZ.
tel. (+48 22) 5238143
fax (+48 22) 5238119
Biuro Zarządzania Informacją / Bureau of Information Managment
Zastępca Dyrektora, Kierujący Biurem: Tomasz Szeratics
Zastępca Dyrektora: Małgorzata Wierzejska
Gromadzenie, analiza, zarządzanie informacją.
Is in charge of the system of storing, processing and circulating information within the Ministry and in Polish diplomatic missions, prepares and disseminates information on Poland ’s foreign policy.
bzi@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239318
fax (+48 22) 6283353
Sekretariat Ministra / Secretariat of the Minister
Dyrektor: Cezary Król
Zastępca Dyrektora: Magdalena Rędziniak
Zastępca Dyrektora: Michał Miarka
Powadzi sprawy związane z działalnością MSZ, zapewnia obsługę Ministra w zakresie jego współpracy z Prezydentem RP, Sejmem i Senatem, Prezesem i członkami Rady Ministrów, Najwyższą Izba Kontroli oraz innymi organami administracji rządowej, samorzadu terytorialnego, partiami politycznymi, instytucjami, stowarzyszeniami i innymi organizacjami; prowadzi sprawy dotyczące patronatów i zaproszeń skierowanych do Ministra Spraw Zagranicznych.
Renders services to the minister pertaining to his cooperation with public administration bodies, provides secretarial and clerical attendance on the ministry’s leadership, is in charge of the minister’s agenda, coordinating his visits and appointments.
sekretariat.ministra@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239201
fax (+48 22) 6257652
Zarząd Obsługi
Dyrektor: Artur Szczepaniec
Zastępca Dyrektora: Krzysztof Cieślak
Zastępca Dyrektora: Małgorzata Tyszkiewicz-Adamczyk
tel.: (+48 22) 5239659
Poland is still poor country and Poland will not pay any compensations to radical Israelis mostly living in US and had nothing to do with victims of the Holocaust in Poland during the second world war by German Army.
Most of them coming now to Poland did live in comfort in the US during the war and did not help the Jews in Poland or Poland in negotiations with Roosevelt and Churchill to put pressure during the war.
It took polish man Mr. Karski to come to US and give all the proof of the Holocaust to US President and the US Congress and unsuccessful attempt in Great Britain.
How you dare to get more money from Poland after you got over $100 billions from Germany and $10 Billions from Switzerland.
What about the Jewish collaborators with the communist Stalin in eastern part of Poland after the 1939 Russia aggression - eastern Poland.
Read the book of Jewish Prof. of History Norman Finkelstein accuses US Jewish institutions - in particular, the Jewish Claims Conference (JCC) - of extorting moneys in the name of "needy Holocaust survivors." The Holocaust Industry .
You could have the good press in Poland when after John Paul II died and his house where he was born in wadowice will be given for free for a Pope Museum. But not - Jewish owner from Chicago who the house was given back after 1990 ask millions of dollars and the house was purchase from him by polish businessman and given by him back to the museum of John Paul II Pope in Wadowice. Why was not the Jewish American Congress to come with this idea.
You had option to stay and rebuild Poland after second world like the pianist did but you select to leave to make easy in the west. Most Poles were not able to leave and they had to deal with communist for the next 55 years until the poles had defited the communist and the cold war. It was not Reagan or Margaret Thatcher.
It was the Pope and the Polish People. If you want any restitutions go to Great Britain, United States and Russia.
Why Poland did not got the restitution from Germany or Great Britain, United States and Russia. Why you did not include Poland in restitutions when you were getting you billions
For 1000 years, Poland was the spiritual and religious center of Jewish Diaspora and produced one of the greatest world centers of Talmudic studies. 300 papers in Hebrew were published in Warsaw alone. Jews, unlike Blacks in America, were not forced to settle in Poland, prospered, attended colleges and universities, owned factories, etc.
So in 1264, King Boleslav of Poland granted a charter inviting the Jews there. The charter was an amazing document, granting Jews unprecedented rights and privileges. For example, it stated that:
"The testimony of the Christian alone may not be admitted in a matter which concerns the money or property of a Jew. In every such incidence there must be the testimony of both a Christian and a Jew. If a Christian injures a Jew in any which way, the accused shall pay a fine to the royal treasury."
"If a Christian desecrates or defiles a Jewish cemetery in any which way, it is our wish that he be punished severely as demanded by law."
"If a Christian should attack a Jew, the Christian shall be punished as required by the laws of this land. We absolutely forbid anyone to accuse the Jews in our domain of using the blood of human beings."
"We affirm that if any Jew cry out in the night as a result of violence done to him, and if his Christian neighbors fail to respond to his cries and do not bring the necessary help, they shall be fined."
"We also affirm that Jews are free to buy and sell all manner of things just as Christians, and if anyone hampers them, he shall pay a fine."
Polish King Kazimierz was favorably disposed toward Jews. On October 9, 1334, he confirmed the privileges granted to Jewish Poles in 1264 by Boleslaus V. Under penalty of death, he prohibited the kidnapping of Jewish children for the purpose of enforced Christian baptism. He inflicted heavy punishment for the desecration of Jewish cemeteries.
Although Jews had lived in Poland since before the reign of King Kazimierz, he allowed them to settle in Poland in great numbers and protected them as people of the king.
Another Polish king, Sigismund II Augustus, issued another invitation. Here is an excerpt from his edict, granting the Jews permission to open a yeshiva at Lublin, dated August 23, 1567:
"As a result of the efforts of our advisors and in keeping with the request of the Jews of Lublin we do hereby grant permission to erect a yeshiva and to outfit said yeshiva with all that is required to advance learning. All the learned men and rabbis of Lublin shall come together for among their number they shall choose one to serve as the head of the yeshiva. Let their choice be a man who will magnify Torah and bring it glory."
GOLDEN AGE OF POLISH JEWRY
In Poland, the Jews were allowed to have their own governing body called the Va'ad Arba Artzot, which was composed of various rabbis who oversaw the affairs of the Jews in eastern Europe. The Poles did not interfere with Jewish life and scholarship flourished.
Some important personalities of this period, which a student of Jewish history should remember, were:
Rabbi Moshe Isserles (1525-1572), from Krakow, also known as the Rema. After the Sephardi rabbi Joseph Karo wrote the Shulchan Aruch, the code of Jewish Law, Rabbi Isserles annotated it to fill in the rabbinic decisions from Eastern Europe. His commentary was, and continues to be, critically important in daily Jewish life.
Rabbi Ya'akov Pollack (1455-1530), from Krakow. He opened the first yeshivah in Poland and was later named the chief rabbi of Poland. He developed a method of learning Talmud called pilpul, meaning "fine distinctions." This was a type of dialectical reasoning that became very popular, whereby contradictory facts or ideas were systematically weighed with a view to the resolution of their real or apparent contradictions.
Rabbi Yehudah Loewe, (1526-1609), not from Poland but important to Eastern European Jewry. He was known as the Maharal of Prague and was one of the great mystical scholars of his time. He has been credited with having created the golem, a Frankenstein figure, a living being without soul.
Along with the growth in Torah scholarship came population growth. In 1500 there were about 50,000 Jews living in Poland. By 1650 there were 500,000 Jews. This means that by the mid 17th century about majority of the Jewish population of the world was living in Poland!
Where did these Jews settle within Poland?
Jews were generally urban people as they were historically not allowed to own land in most of the places they lived. However, they also created their own farm communities called shtetls. Although we tend to think of the shtetl today as a poor farming village (like in Fiddler on the Roof), during the Golden Age of Polish Jewry, many of these communities were actually quite prosperous. And there were thousands of them.
The Jews in these independent communities spoke their own language called Yiddish. Original Yiddish was written in Hebrew letters and was a mixture of Hebrew, Slavic, and German. (Note that Yiddish underwent constant development and "modern" Yiddish is not like the "old" Yiddish which first appeared in the 13th century, nor "middle" Yiddish of this period of time.)
Overall, the Jews did well, but working alongside Polish and Ukrainian Christians
How many African Americans till the 20th century were able to do so?
Jews came to Poland on their own will, to the country of great opportunity, found shelter from the hostilities of Western Europe, stayed and prospered, had representatives in the Polish parliament, and had the freedom of expressing their religion and customs. In some towns of Eastern Poland, Jews accounted for more than 50% of the occupants. They were respected citizens, how could this be possible if the country was, as it is widely presented on the Jan Tomasz Gross book as anti-Semitic?
Polish Jews enjoyed equal rights and full protection of the law under the Polish government. The laws changed under the rule of Prussia, Russia, and Austria.
Keep in mind that it also affected Poles as well. Their situation improved after WWI when the Polish government was reestablished.
Why, between wars, was the Jewish population growing 6 times faster than Christian population, if the alleged anti-Semitism took place?
The only prejudice that you can accuse Polish people of is to be anti-Communist.
Marek Edelman, the last leader of the Warsaw Ghetto Uprising, who still lives in Poland, said: "It is not a Jew who is the enemy, it is an enemy who is Jewish." I'm sorry to destroy the beautiful image of the peaceful and innocent Jewish people but at the time of the massacre it was well known that there were "informers," "observers," "advisors," or in plain English "Soviet collaborators" among Jews then and through the war and post.
Those did not see the wrong they were doing, the comfort came from accepting a different way of thinking. They considered themselves Poles or Polish Jews before the war, now comfortably became only Jews, so there were no ties of loyalty to Poland or to the Polish people. Collaborators gave out Poles and Jews as well (Jakub Berman as an example).
But this would be too difficult to understand for us who for decades were fed on anti-Polish propaganda. The same propaganda that Nazis used and later Soviets and now is being repeated with a nauseating consistency by the American press.
The public does not know that Poland and Israel have a very good relationship.
It is the backwardness of American Jews to prefer the stereotype. I was hoping that with the raising of the Iron Curtain, the flow of information about Poland would be available to the average American reader and TV viewer.
That did not happen, rather we prefer to publish such articles. Also by hiding from public Polish accomplishments, only adds to the image of the Poles as some primitive tribe.
The fact that Poland's economy is the one of fastest growing in Europe is a thorn in the eye for some. The anti-Polish sentiment spreads to minimize their success. We already forgot who first faced the Soviet power and fought Communism.
Some are even lining up to collect money.
The difference between Holocaust victims in the US and Poland is that in Poland, Jews and Christians believe that there is no price on human despair, I guess American Jews found the price tag and the Holocaust became a good business.
Poles never asked to recompense their losses and they did not receive any help from the Marshal Plan either.
We must not forget that Poland was not only a victim during WWII but only recently freed herself from under Soviet occupation. We should remember that Communism in Poland was FORCED upon its people, that Soviets placed Jews on high positions, which triggered atrocities. There is no perfect nation, there are honorable citizens and there is scum in all of them. But it seems that we only find the bad in Poles and all the good in Jews. For a well-balanced story, the authors should mention what Soviet Jews did to Poles (Koniuchy massacre) and the fact that, from 34 countries, the Poles are those who have the most trees at Yad Vashem.
Poland lost almost 20% of its population; 6 million Poles were killed.
It was the only country in all of Nazi-occupied Europe with the death penalty for sheltering Jews. Germans knew how sympathetic Poles were to Polish Jews and that way, they could get rid of them both. Entire families, sometimes whole towns were murdered for sheltering Jews. 75% spoke only Yiddish, which later became a problem for those who wanted to be saved and pass as Poles. I guess American Jews don't rush to reveal some other information to the American public like: what were the Judenrat and the Jewish Police doing in the ghettos? Who took over the houses of Polish officers and their families when they were taken to Siberia?
In the American consciousness the Holocaust has become synonymous with Jewish history. Historical literature of the Holocaust has focused on the six million Jewish victims to the exclusion of the sixteen to twenty million Gentile victims.
Do we inform that Poland's government was the only one in Nazi-occupied Europe to sponsor the organization to help Jews escaping the ghettos?
What did American Jews do to help their dying brothers?
We allow speculation on almost every aspect of Polish-Jewish relationship never asking: "why don't we speculate how many Jews would save Poles if the roles were reversed?"
For me to have a different opinion is to risk being called an anti-Semite. An intelligent but objective Jewish person is called a "self-hating Jew". A "bystander" is someone who chose not to give his and his family's life for a stranger, Jewish person.
Good things are happening in Poland .We don't rush to tell about the annual Jewish Festival in Krakow or about the opening of yet another Jewish school in Warsaw. Or even about the commemorating of the Warsaw Ghetto Uprising. We don't rush to tell about the "Fiddler on the Roof" in Yiddish at the Jewish Theatre in Warsaw. Instead we publish misleading stories about a music concert in Auschwitz (!?) and killings in Jedwabne. Why is that? American historians should stop wasting their ink only writing about alleged Polish anti-Semitism. Any atrocities toward Jews either occurred during Nazi or Soviet occupation or were triggered by revenge and greed not to be mistaken with anti-Semitism. Also to suggest that all Polish Jews are long gone is wrong, many prospered and became famous: actors (Holoubek, Zapasiewicz, Himilsbach, Rudzki), movie critics (Waldorf), writers (Tuwim), philosophers and editors (Michnik), politicians (Mazowiecki, Suchocka), musicians (Szpilman, Zimmerman), heart surgeons (Marek Edelman), athletes (Kirszenstein a.k.a. Szewinska), singers (Szmeterling a.k.a. Jantar). Some Polish Jews just recently became interested in their religion; Jewish schools are reopening, while the synagogues, museums, and Jewish cultural institutes were always present in Poland's cultural life. Positive Jewish characters are in every Polish classic, there are streets named after Jewish heroes; monuments accommodate their heroism and their tragedy. All this does not seem like an anti-Semitic country does it? But it stays in the American media, as long as we allow it to.
The Other Side of the Coin: Large-Scale Jewish Crimes against Poles, February 27, 2007
The Other Side of the Coin: Large-Scale Jewish Crimes against Poles, February 27, 2007
By Jan Peczkis (Chicago IL, USA) - See all my reviews
This Polish-language book has the title: HUSHED-UP CRIMES: JEWS AND POLES IN THE EASTERN BORDERLANDS IN THE YEARS 1939-1941. Much press attention has been devoted to Polish crimes against Jews, such as the massacre at Jedwabne and the so-called Kielce Pogrom. Why no mention of the other side of the coin? Jerzy Robert Nowak believes that it owes to political correctness, in which the sensibilities of Jews are respected owing to their losses in the Holocaust (pp. 65-66). But Nowak points out that there is no such respect for Polish sensibilities despite Poles having experienced their own Holocaust (3 million Poles murdered by the Germans alone), least of all (in Nowak's opinion) from Jews.
Anyone who follows Jan Tomasz Gross (Jan T. Gross) in believing in the insignificance of Jewish-Communist collaboration is in for a rude awakening upon reading this book. According to cited Jewish scholars, Jews frequently constituted 75%-90% of the Soviet-serving administration in Soviet-conquered eastern Poland (p. 246, 223). In fact, no sooner had the Red Army invaded eastern Poland than her Jews began to engage in large-scale, aggressive anti-Polish actions. Jews helped disarm Polish soldiers, and humiliated them by tearing off their insignia (p. 239). Ironic to the scene in Steven Spielberg's SCHINDLER'S LIST, a mob of Jews threw mud and stones at defenseless Polish prisoners (p. 89). Jews helped the Russians round up Poles on many occasions (p. 9, 61) and played an instrumental role in identifying Poles for imprisonment or deportation to horrible deaths in Siberia (p. 112). Jews helped destroy monuments of Polish heroes (p. 148), frequently desecrated Christian churches (p. 161-on), and even produced a mock atheistic parade in which a horse was dressed up in the vestments of a Catholic priest.
Nowak elaborates on the known murders of Poles by Jews in 17 named cities and towns in Soviet-occupied eastern Poland in 1939 alone (pp. 47-on). Jews were also involved in the murder of Poles (and Ukrainians) imprisoned by the Soviets while the latter were beating a hasty retreat ahead of the unexpected German invasion of June 1941 (p. 62-on).
The fact of extensive Jewish-Communist collaboration is attested to by not only anti-Semitic Poles, but also philo-Semitic ones such as Jan Karski (p. 237) and Stanislaw Kot (p. 240). And to show that this is no Polish imagination, Jerzy Robert Nowak discusses (p. 33-on, pp. 82-83, 105, 115, 142, 220, 225) numerous Jewish authors who don't mince words about the large scale of Jewish-Soviet collaboration, including Harvey Sarner, Ben-Cion Pinchuk, Alexander Smolar, Hugon Steinhaus, Dov Levin, Abraham Sterzer, Arnold Zable, Charles Gelman, Alexander Wat, Henryk Reiss, Mark Verstandig, Yitzhak Arad, Pawel Szapiro, and Henryk Erlich. Smolar was especially candid about the murders of Poles by Jews (p. 48).
Recently (2006), Jan Thomas Gross (J. T. Gross) has written FEAR, in which he obsesses about Polish acquisitions of post-Jewish properties. But long before Poles did this, Jews were already expropriating Polish properties under Soviet rule (pp. 132-135). In fact, Jews sometimes knew which Poles were about to be deported to Siberia, and cajoled these Poles into selling them their properties for almost nothing.
Many rationalizations have been offered for the widespread Jewish-Communist collaboration (the Zydokomuna). Nowak examines these and finds them all wanting. (In a sense, it doesn't matter. Regardless of exact motives, whenever Jews choose to become Poland's enemies, they also make a deliberate choice to receive Polish enmity in return, and thereby forfeit the right to complain about such things as Polish anti-Semitism).
The most common rationalization is the one about Jews clinging to Soviets out of fear of extermination by the Nazis. In actuality, Hitler's diatribes were not taken seriously by most Polish Jews in 1939 (p. 210), who saw the Germans as a cultured people (p. 212), and for whom Nazi anti-Semitism was either unimportant (p. 211) or transient. It is a little-known fact that Polish Jews sometimes welcomed the invading Nazis (p. 213-on), and even attempted to cross from the Soviet-occupied zone of Poland to the German-occupied one (p. 210, 212). Finally, the mass shootings and mass gassings of Jews by Germans were not to begin for nearly two more years!
The Jewish collaborators were not, as sometimes claimed, just radicalized youth and the very poor (p. 223). Furthermore, they also included many big-name Jews (p. 166-on).
Nowak also rebuts Krystyna Kersten (pp. 206-208), who would have us believe that Jews showed proportionate anti-Soviet as well as pro-Soviet behavior. In fact, records show that few Jews were arrested for anti-Soviet actions (pp. 224-225) and relatively few Jews were deported to Siberia (and then primarily for trying to cross into the German-occupied zone)(p. 225-226). (In any case, it makes no difference. Jews had turned against other Jews in various other contexts).
Against the view that Jews were merely retaliating against Poles for past anti-Semitism, Nowak points out that Jewish-Soviet collaboration against Poles also took place in several towns where, according to local Jewish opinion, prewar Jewish-Polish relations had been good (pp. 218-219). (One may also ask when the Jews ever retaliated against Russian anti-Semitism, which historically had been much more severe than its Polish counterpart. And, of course, the victims of Jewish-Communist collaboration included Polish children and other Poles who could not possibly have ever wronged any Jews. Those who complain about the collective scope of the Polish reprisal against the Jews of Jedwabne must remember the earlier collective anti-Polish scope of the Jewish-Soviet collaboration).
Nowak believes that Jewish-Soviet collaboration against Poles had been driven by the fact that many eastern Polish Jews were recent descendants of Russian Jews (the Litvaks) who felt no loyalty to Poland (pp. 230-231). Against the view that the Litvaks were never made to feel welcome, Nowak provides contrary examples, including Pilsudski's favorable treatment of them. (In any case, in a non-pluralistic society such as Poland, one expects the minority to conform to the majority, not the other way around. When in Rome, do as the Romans do).
Alex Lech Bajan
Polish American
CEO
RAQport Inc.
2004 North Monroe Street
Arlington Virginia 22207
Washington DC Area
USA
TEL: 703-528-0114
TEL2: 703-652-0993
FAX: 703-940-8300
EMAIL: alex@raqport.com
WEB SITE: http://raqport.com
Donald Tusk w Nowym Jorku
Profesor Wolniewicz RM Prawda o Tusku 1/4
Prof.Boguslaw Wolniewicz o antypolskiej postawie mediow
Prisimy Polonie i Polakow w kraju o posanie list protestu do kabinetu premiera tuska, prezydenta i ministra spraw zagranicanych
Kontakt dla dziennikarzy zajmujących się tematyką krajową:
tel. 022 694 65 06,
tel. kom. 601 375 012
Kontakt dla dziennikarzy zajmujących się tematyką gospodarczą:
tel. 022 694 66 13,
tel. kom. 607 497 342
Kontakt dla dziennikarzy zajmujących się polityką zagraniczną:
tel. 022 694 68 11,
tel. kom. 601 989 503
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Centrum Informacyjne Rządu
00-583 Warszawa, Al. Ujazdowskie 1/3
telefon: 022 8413832; 6946983
faks: 022 6252872; 6284821
e-mail: cirinfo@kprm.gov.pl
Dolnośląski Urząd Wojewódzki
Dagmara Turek-Samól
tel.: 071 3406590, 071 3406589
tel. kom.: 608 026645
faks: 071 3406601
e-mail: b.turek@duw.pl
Kujawsko - Pomorski Urząd Wojewódzki
Piotr Kurek
tel.: 052 3497598,052 3497654
tel. kom.: 693 705895
faks: 052 3497460
e-mail: rzecznik@uwoj.bydgoszcz.pl
Lubelski Urząd Wojewódzki
Małgorzata Tatara
tel.: 081 7424770
tel. kom.: 605 111133
faks: 081 7424769
e-mail: rzecznik@lublin.uw.gov.pl, press@lublin.uw. gov.pl
Lubuski Urząd Wojewódzki
Małgorzata Nowak
tel.: 095 7115537, 0957115640
tel. kom.: 601 809474
faks: 095 7115560
e-mail: rzecznik@uwoj.gorzow.pl
Łódzki Urząd Wojewódzki
Krzysztof Sztrajber
dyrektor Gabinetu Wojewody
tel.: 042 6641015, 6641515, 6641341, 6641322
tel. kom.: 605 725197
faks: 042 6641342
e-mail: biuroprasowe@lodz.uw.gov.pl
Małopolski Urząd Wojewódzki
Małgorzata Woźniak
tel.: 012 3921116 , 3921129
tel. kom.: 601 483277
faks: 012 3921545
e-mail: mwoz@malopolska.uw.gov.pl
Mazowiecki Urząd Wojewódzki
Ivetta Biały-Sokołowska
tel.: 022 6956063, 022 6956272
tel. kom.: 696 652782
faks: 022 6201375
e-mail: rzecznik@mazowieckie.pl
Opolski Urząd Wojewódzki
Kordian Michalak
tel.: 077 4524280
tel. kom.: 609 530802
faks: 077 4524705
e-mail: kmichalak@opole.uw.gov.pl
Podlaski Urząd Wojewódzki
Jolanta Gadek
tel.: 085 7439397
tel. kom.: 607 260063
faks: 085 7439350
e-mail: rzecznik@bialystok.uw.gov.pl
Podkarpacki Urząd Wojewódzki
Wiesław Bek
tel.: 017 8671254
tel. kom.: 605 999358
faks: 017 8671955
e-mail: wbek@rzeszow.uw.gov.pl
Pomorski Urząd Wojewódzki
Maja Opinc - Bennich
tel.: 058 3077232, 058 3012632
tel. kom.: 609 692 878
faks: 058 3011947
e-mail: rzecznik@gdansk.uw.gov.pl
Śląski Urząd Wojewódzki
Marta Malik
tel.: 032 2554967
tel. kom.: 694 471874
faks: 032 2563101
e-mail: malikm@katowice.uw.gov.pl
Świętokrzyski Urząd Wojewódzki
Agata Wojda
tel.: 041 3421803
tel. kom.: 667 910016
faks: 041 3421693
e-mail: agata.wojda@kielce.uw.gov.pl
Warmińsko-Mazurski Urząd Wojewódzki
Edyta Wrotek
tel.: 089 5232410, 5232276
tel. kom.: 602364064
faks: 089 5351881
e-mail: rzecznik@uw.olsztyn.pl
Wielkopolski Urząd Wojewódzki
Tomasz Stube – p.o. rzecznika
tel.: 061 8541941,8541750
tel. kom.: 609 307063
faks: 061 8541961
e-mail: biuroprasowe@poznan.uw.gov.pl
e-mail: rzecznik@poznan.uw.gov.pl
Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki
Agnieszka Muchla
tel.: 091 4303589, 091 4303579
tel. kom.: 696031177
faks: 091 4347404
e-mail: rzeczwoj@szczecin.uw.gov.pl
------------------------------------
Kancelaria Prezydenta RP:
Siedziba Prezydenta RP:
Pałac Prezydencki
ul. Krakowskie Przedmieście 48/50,
00-071 Warszawa
Kancelaria Prezydenta RP
ul. Wiejska 10,
00-902 Warszawa
Tel. (+48 22) 695-29-00
Biuro Listów i Opinii Obywatelskich
ul. Wiejska 10,
00-902 Warszawa
Tel. (+48 22) 695-20-29
Fax (+48 22) 695-22-38
e-mail: listy@prezydent.pl
--------------------------------
Ministerstwo Spraw Zagranicznych / Ministry of Foreign Affairs
Biuro Rzecznika Prasowego MSZ / MFA Press Spokesman
Rzecznik Prasowy: Piotr Paszkowski
Dyrektor Biura: Alicja Rakowska
Kontakty z mediami.
Cooperates with the media.
rzecznik@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239356
fax. (+48-22) 5239099
Informacja konsularna / Consular Information
Praktyczne informacje dla wyjeżdżających lub przebywających za granicą.
Information for Polish citizens abroad.
tel. (+48-22) 5239451
Departament Afryki i Bliskiego Wschodu / Department of Africa and the Middle East
Dyrektor: Jacek Chodorowicz
Zastępca Dyrektora: Juliusz Gojło
Zastępca Dyrektora: Maciej Kozłowski
Sprawy dotyczące państw regionu Afryki i Bliskiego Wschodu (z wyłączeniem kwestii wizowych i konsularnych) oraz międzynarodowych organizacji regionalnych: LPA, DA, OKI, SADC, RWPZ, UMA, COMESSA, ECOWAS, COMESA.
Is engaged in Poland ’s policy towards nations of Africa and the Middle East and its cooperation with the said nations, collects information on the political, economic, scientific and cultural situation in particular nations of Africa and the Middle East , is in charge of bilateral consultations and official visits, exercises supervision of the work of Polish diplomatic missions in Africa and the Middle East.
tel. (+48 22) 5239583
fax (+48 22) 6287819
Departament Ameryki / Department of the Americas
Dyrektor: Artur Orzechowski
Zastępca Dyrektora: Ewa Kinast
Sprawy dotyczące państw kontynentu amerykańskiego (z wyłączeniem kwestii wizowych i konsularnych) oraz organizacji regionalnych : OPA, NAFTA, MERCOSUR, FTAA.
Is engaged in Poland ’s policy towards nations of the Americas and its cooperation with the said nations, collects information on the political, economic, scientific and cultural situation in particular American nations, is in charge of bilateral consultations and official visits, exercises supervision of the work of Polish diplomatic missions in the Americas.
tel. (+48 22) 5239270
fax (+48 22) 6226462
Departament Azji i Pacyfiku / Department of Asia and Pacific Region
Dyrektor: Tadeusz Chomicki
Zastępca Dyrektora: Krzysztof Majka
Zastępca Dyrektora: Beata Stoczyńska
Sprawy dotyczące państw regionu Azji i Pacyfiku (z wyłączeniem kwestii wizowych i konsularnych) oraz międzynarodowych organizacji regionalnych: ASEAN, APEC, ASEM, ARF, KNPN, KEDO i innych.
Is engaged in Poland ’s policy towards nations of Asia and the Pacific region and its cooperation with the said nations, collects information on the political, economic, scientific and cultural situation in particular nations of Asia and the Pacific region, is in charge of bilateral consultations and official visits, exercises supervision of the work of Polish diplomatic missions in Asia and the Pacific region
tel.: (+48 22) 5239302
fax (+48 22) 5239599
Departament Europy Środkowej i Południowej / Department of Central and Southern Europe
Dyrektor: Adam Hałaciński
Zastępca Dyrektora: Zbigniew Krużyński
Sprawy dotyczące państw Europy środkowej i południowo-wschodniej.
Is engaged in Poland's policy towards nations of Central and Southern Europe.
tel. (+48 22) 5239251
fax (+48 22) 5239369
Departament Europy Zachodniej i Północnej / Department of Western and Northern Europe
Zastępca Dyrektora, Kierujący Departamentem: Jacek Bazański
Zastępca Dyrektora: Romuald Szoka
Sprawy dotyczące państw i podmiotów prawa międzynarodowego na obszarze Europy Zachodniej i Północnej.
Is engaged in Poland's policy towards nations and international organisations of Western and Northern Europe.
tel. (+48 22) 5239757
fax (+48 22) 5239817
Departament Wschodni / Eastern Department
Dyrektor: Jarosław Bratkiewicz
Zastępca Dyrektora: Michał Łabenda
Zastępca Dyrektora: Mariusz Maszkiewicz
Sprawy dotyczące państw Europy Wschodniej, Azji Środkowej i Kaukazu Południowego oraz Partnerstwa Wschodniego i polityki wschodniej Unii Europejskiej.
Responsible for questions concerning nations of Eastern Europe, Central Asia and Southern Caucasus as well as Eastern Partnership and eastern policy of European Union.
tel. (+48 22) 5238264
fax (+48 22) 5238232
Departament Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej / Department of Public and Cultural Diplomacy
Dyrektor: Aleksandra Piątkowska
Zastępca Dyrektora: Joanna Stachyra
Realizuje działania mające na celu kształtowanie pozytywnego wizerunku Polski z wykorzystaniem instrumentów dyplomacji publicznej. Zarządza serwisami internetowymi MSZ.
Is in charge of promotion of the Republic of Poland abroad and elaborates appropriate strategies serving that end, encourages contacts with various social groups in foreign countries, focusing on opinion-forming circles, is responsible for creating a positive image of Poland abroad. Manages the MFA's websites.
dprom@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239975
fax (+48 22) 5239898
Departament Konsularny i Polonii / Department of Consular and Polish Diaspora Affairs
Dyrektor: Jarosław Czubiński
Zastępca Dyrektora: Joanna Kozińska-Frybes
Zastępca Dyrektora: Wojciech Tyciński
Sprawy konsularne (opieka konsularna, wizy) oraz sprawy dotyczące Polonii za granicą.
Supervises the work of Polish consular offices and officers, ensures protection of Poland ’s rights and interests abroad as well as of those of Polish nationals and legal persons in foreign countries, elaborates guidelines for cooperation with other nations in the field of movement of persons as well as visa, migration and asylum policies, is involved in protection of rights of Polish communities abroad, authenticates Polish documents meant for use abroad.
tel. (+48 22) 5239444
fax (+48 22) 5238029
Departament Narodów Zjednoczonych i Praw Człowieka / Department of United Nations and Human Rights
Dyrektor: Marcin Nawrot
Zastępca Dyrektora: Marek Kuberski
Zastępca Dyrektora: Mirosław Łuczka
Współpraca Polski z organizacjami i organami Narodów Zjednoczonych.
Poland ’s cooperation with organizations and organs of the United Nations’ system, ensures assistance to Poland ’s representatives in the disarmament-related work of UN bodies and organizations, handles the issue of Poland ’s participation in peacekeeping operations of the United Nations, coordinates establishment of Poland ’s positions with regard to global problems, deals with cooperation for development.
dsnz@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239400
fax (+48 22) 6210217
Departament Polityki Bezpieczeństwa / Department of Security Policy
Dyrektor: Adam Kobieracki
Zastępca Dyrektora: Tomasz Łękarski
Zastępca Dyrektora: Marek Szczygieł
Kwestie dotyczące bezpieczeństwa i obronności Polski.
Deals with security and defense-related issues, with due account of threats posed to security of Poland , attends on the cooperation of the Republic of Poland with NATO, WEU and OSCE, as well as with the European Union with regard to the Common European Security and Defense Policy, assists Poland ’s representatives working on NATO projects, is involved in conventional arms control, assists representatives of the Republic of Poland engaged in pursuit of disarmament initiatives, is responsible for the international cooperation of defense industries
dpb@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239205
fax (+48 22) 5238049
Departament Prawno-Traktatowy / Department of Legal and Treaty Issues
Dyrektor: Remigiusz Henczel
Zastępca Dyrektora: Janusz Łącki
Zastępca Dyrektora: Jacek Such
Umowy międzynarodowe, dla których ministrem właściwym jest Minister Spraw Zagranicznych.
Watches over performance of the minister’s responsibilities ensuing from provisions on international agreements, exercises supervision over the implementation of international agreements concluded by the Republic of Poland , in respect of the minister’s area of responsibility, participates in negotiating international agreements, opines on issues related to public and private international law, keeps an archive of all texts of international agreements and related documents, deals with human rights and ethnic minority-related issues, provides extensive assistance to persons representing Poland before international human rights protection bodies.
dpt@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239424
fax (+48 22) 5238329
Departament Strategii i Planowania Polityki Zagranicznej / Department of Strategy and Foreign Policy Planning
Zastępca Dyrektora: Maciej Pisarski
Otoczenie międzynarodowe, stosunki międzynarodowe oraz główne kierunki aktywności międzynarodowej Polski.
Analyses the international environment of the Republic of Poland, elaborates strategies of Poland ’s activities on the international forum, cooperates with scientific institutions, drafts the minister’s exposés as well as reports setting out main Polish foreign policy objectives for the next year.
dsip@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239051
fax (+48 22) 5238051
Departament Unii Europejskiej / Department of the European Union
Dyrektor: Artur Harazim
Zastępca Dyrektora: Cyryl Kozaczewski
Kwestie dotyczące Unii Europejskiej.
Poland ’s policy towards European Union.
due@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239175
fax (+48 22) 6210213
Departament Współpracy Rozwojowej / Department of the Development Co-operation
Dyrektor: Marek Ziółkowski
Zastępca Dyrektora: Barbara Szymanowska
Problematyka międzynarodowej współpracy na rzecz rozwoju, obsługa narodowego programu współpracy rozwojowej, współpraca z instytucjami pomocowymi Unii Europejskiej, OECD (DAC) i Systemu Narodów Zjednoczonych.
Foreign assistance that includes development assistance and support for the process of building democracy and a civil society.
dwr@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5238073
fax (+48 22) 5238074
Departament Zagranicznej Polityki Ekonomicznej / Department of Foreign Economic Policy
Dyrektor: Wojciech Ponikiewski
Zastępca Dyrektora: Grzegorz Gawin
Tworzenie założeń zagranicznej polityki ekonomicznej RP oraz sprawy związane z członkostwem RP w OECD, Światowej Organizacji Handlu, Banku Światowym, Międzynarodowym Funduszu Walutowym, Europejskim Banku Inwestycyjnym i Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju.
Helps work out guidelines for Poland ’s external economic policy, analyses main problems and trends in international economic relations, evaluates the economic security of the Republic of Poland, participates in projects undertaken in connection with Poland ’s membership of the Organization for Economic Cooperation and Development, and of the World Trade Organization.
dzpe@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5238522
fax (+48 22) 5239149
Protokół Dyplomatyczny / Diplomatic Protocol
Dyrektor: Mariusz Kazana
Zastępca Dyrektora: Małgorzata Łatkiewicz-Pawlak
Zastępca Dyrektora: Janusz Niesyto
Sprawy dotyczące korpusu dyplomatycznego akredytowanego w Polsce.
Is in charge of visits by heads of state and government as well as those by ministers of foreign affairs, makes arrangements for audiences of foreign diplomats accredited to Poland with Polish top-level state officials, makes arrangements for and provides catering services to diplomatic functions, handles accreditation and exequatur of representatives of foreign states to Poland , watches over the observance of diplomatic and consular privileges and immunities.
protokol@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239220
fax (+48 22) 5239617
Archiwum / Archives
Dyrektor: Małgorzata Mroczkowska
Klasyfikacja, gromadzenie, ewidencjonowanie, opracowywanie, przechowywanie i udostępnianie materiałów archiwalnych MSZ.
Keeps and allows access to the ministry’s archival resources, prepares historical documentation for the ministry, establishes principles governing circulation of unclassified documents, makes subscriptions for foreign press.
arch@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239380
fax (+48 22) 5239109
Biuro Administracji i Finansów / Bureau of Administration and Finances
Dyrektor: Mariusz Skórko
Inwestycje realizowane przez MSZ, administracja nieruchomościami Skarbu Państwa położonymi poza granicami Polski.
Is in charge of State Treasury property abroad administered by MFA, handles investment projects and property repairs in Poland ’s missions abroad, ensures provision of necessary equipment and materials.
ba@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239700
fax (+48 22) 6210317
Biuro Bezpieczeństwa Dyplomatycznego / Bureau of Diplomatic Security
Dyrektor: Grzegorz Poznański
Zastępca Dyrektora: Dariusz Torchała
tel. (+48 22) 5239487
fax (+48 22) 5239819
Biuro Dyrektora Generalnego / Bureau of the Director-General
Dyrektor: Przemysław Czyż
Zastępca Dyrektora: Marzena Krulak
Pełnomocnik Ministra ds. Informatyzacji MSZ: Marek Michalewski
Funkcjonowanie Ministerstwa Spraw Zagranicznych jako resortu.
Attends on the Director-General of the foreign service, supervises organization and functioning of both the ministry and Poland ’s foreign missions, is in charge of lawmaking and ensures legal aid within the ministry, is responsible for the exercise of scrutiny in the ministry and Poland ’s foreign missions, notably for audit and internal scrutiny, supervises the execution of public procurement in the ministry and Poland ’s foreign missions.
bdg@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239787
fax (+48 22) 5238139
Biuro Informatyki i Telekomunikacji / Bureau of Informatics and Telecommunication
Dyrektor: Zbigniew Powałka
Zastępca Dyrektora: Grzegorz Pachulski
Zastępca Dyrektora: Dariusz Toruń
tel. (+48 22) 5239471
fax (+48 22) 6290287
Biuro Kontroli i Audytu / Bureau of Control and Audit
Dyrektor: Witold Spirydowicz
Zastępca Dyrektora: Ewa Pietruszko
tel. (+48 22) 5238543
fax (+48 22) 5238545
Biuro Pełnomocnika do spraw postępowań przed międzynarodowymi organami ochrony praw człowieka
Dyrektor: Jakub Wołąsiewicz
Postępowania przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, Komitetem Praw Człowieka, Komitetem Przeciwko Torturom, Komitetem do spraw Likwidacji Dyskryminacji, prawne aspekty międzynarodowej ochrony praw człowieka oraz upowszechnianie wiedzy dotyczącej międzynarodowych systemów ochrony praw człowieka.
tel. (+48 22) 5238439
fax (+48 22) 5239512
Biuro Pełnomocnika do spraw Ochrony Informacji Niejawnych
Dyrektor: Monika Sudar
Zastępca Dyrektora: Maciej Kozakiewicz
tel. (+48 22) 5239216
fax (+48 22) 6286313
Biuro Spraw Osobowych i Szkolenia / Bureau of Human Resources and Training
Dyrektor: Beata Brzywczy
Zastępca Dyrektora: Małgorzata Banat-Adamiuk
Zastępca Dyrektora: Roman Kowalski
Sprawy dotyczące kwestii kadrowych (aplikacje, praktyki) oraz szkoleniowych.
biuro.szkolenia@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239231
fax (+48 22) 5239763
Biuro Zamówień Publicznych
Dyrektor: Sebastian Szaładziński
Postępowania o udzielenie zamówień publicznych w MSZ.
tel. (+48 22) 5238143
fax (+48 22) 5238119
Biuro Zarządzania Informacją / Bureau of Information Managment
Zastępca Dyrektora, Kierujący Biurem: Tomasz Szeratics
Zastępca Dyrektora: Małgorzata Wierzejska
Gromadzenie, analiza, zarządzanie informacją.
Is in charge of the system of storing, processing and circulating information within the Ministry and in Polish diplomatic missions, prepares and disseminates information on Poland ’s foreign policy.
bzi@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239318
fax (+48 22) 6283353
Sekretariat Ministra / Secretariat of the Minister
Dyrektor: Cezary Król
Zastępca Dyrektora: Magdalena Rędziniak
Zastępca Dyrektora: Michał Miarka
Powadzi sprawy związane z działalnością MSZ, zapewnia obsługę Ministra w zakresie jego współpracy z Prezydentem RP, Sejmem i Senatem, Prezesem i członkami Rady Ministrów, Najwyższą Izba Kontroli oraz innymi organami administracji rządowej, samorzadu terytorialnego, partiami politycznymi, instytucjami, stowarzyszeniami i innymi organizacjami; prowadzi sprawy dotyczące patronatów i zaproszeń skierowanych do Ministra Spraw Zagranicznych.
Renders services to the minister pertaining to his cooperation with public administration bodies, provides secretarial and clerical attendance on the ministry’s leadership, is in charge of the minister’s agenda, coordinating his visits and appointments.
sekretariat.ministra@msz.gov.pl
tel. (+48 22) 5239201
fax (+48 22) 6257652
Zarząd Obsługi
Dyrektor: Artur Szczepaniec
Zastępca Dyrektora: Krzysztof Cieślak
Zastępca Dyrektora: Małgorzata Tyszkiewicz-Adamczyk
tel.: (+48 22) 5239659
Poland is still poor country and Poland will not pay any compensations to radical Israelis mostly living in US and had nothing to do with victims of the Holocaust in Poland during the second world war by German Army.
Most of them coming now to Poland did live in comfort in the US during the war and did not help the Jews in Poland or Poland in negotiations with Roosevelt and Churchill to put pressure during the war.
It took polish man Mr. Karski to come to US and give all the proof of the Holocaust to US President and the US Congress and unsuccessful attempt in Great Britain.
How you dare to get more money from Poland after you got over $100 billions from Germany and $10 Billions from Switzerland.
What about the Jewish collaborators with the communist Stalin in eastern part of Poland after the 1939 Russia aggression - eastern Poland.
Read the book of Jewish Prof. of History Norman Finkelstein accuses US Jewish institutions - in particular, the Jewish Claims Conference (JCC) - of extorting moneys in the name of "needy Holocaust survivors." The Holocaust Industry .
You could have the good press in Poland when after John Paul II died and his house where he was born in wadowice will be given for free for a Pope Museum. But not - Jewish owner from Chicago who the house was given back after 1990 ask millions of dollars and the house was purchase from him by polish businessman and given by him back to the museum of John Paul II Pope in Wadowice. Why was not the Jewish American Congress to come with this idea.
You had option to stay and rebuild Poland after second world like the pianist did but you select to leave to make easy in the west. Most Poles were not able to leave and they had to deal with communist for the next 55 years until the poles had defited the communist and the cold war. It was not Reagan or Margaret Thatcher.
It was the Pope and the Polish People. If you want any restitutions go to Great Britain, United States and Russia.
Why Poland did not got the restitution from Germany or Great Britain, United States and Russia. Why you did not include Poland in restitutions when you were getting you billions
For 1000 years, Poland was the spiritual and religious center of Jewish Diaspora and produced one of the greatest world centers of Talmudic studies. 300 papers in Hebrew were published in Warsaw alone. Jews, unlike Blacks in America, were not forced to settle in Poland, prospered, attended colleges and universities, owned factories, etc.
So in 1264, King Boleslav of Poland granted a charter inviting the Jews there. The charter was an amazing document, granting Jews unprecedented rights and privileges. For example, it stated that:
"The testimony of the Christian alone may not be admitted in a matter which concerns the money or property of a Jew. In every such incidence there must be the testimony of both a Christian and a Jew. If a Christian injures a Jew in any which way, the accused shall pay a fine to the royal treasury."
"If a Christian desecrates or defiles a Jewish cemetery in any which way, it is our wish that he be punished severely as demanded by law."
"If a Christian should attack a Jew, the Christian shall be punished as required by the laws of this land. We absolutely forbid anyone to accuse the Jews in our domain of using the blood of human beings."
"We affirm that if any Jew cry out in the night as a result of violence done to him, and if his Christian neighbors fail to respond to his cries and do not bring the necessary help, they shall be fined."
"We also affirm that Jews are free to buy and sell all manner of things just as Christians, and if anyone hampers them, he shall pay a fine."
Polish King Kazimierz was favorably disposed toward Jews. On October 9, 1334, he confirmed the privileges granted to Jewish Poles in 1264 by Boleslaus V. Under penalty of death, he prohibited the kidnapping of Jewish children for the purpose of enforced Christian baptism. He inflicted heavy punishment for the desecration of Jewish cemeteries.
Although Jews had lived in Poland since before the reign of King Kazimierz, he allowed them to settle in Poland in great numbers and protected them as people of the king.
Another Polish king, Sigismund II Augustus, issued another invitation. Here is an excerpt from his edict, granting the Jews permission to open a yeshiva at Lublin, dated August 23, 1567:
"As a result of the efforts of our advisors and in keeping with the request of the Jews of Lublin we do hereby grant permission to erect a yeshiva and to outfit said yeshiva with all that is required to advance learning. All the learned men and rabbis of Lublin shall come together for among their number they shall choose one to serve as the head of the yeshiva. Let their choice be a man who will magnify Torah and bring it glory."
GOLDEN AGE OF POLISH JEWRY
In Poland, the Jews were allowed to have their own governing body called the Va'ad Arba Artzot, which was composed of various rabbis who oversaw the affairs of the Jews in eastern Europe. The Poles did not interfere with Jewish life and scholarship flourished.
Some important personalities of this period, which a student of Jewish history should remember, were:
Rabbi Moshe Isserles (1525-1572), from Krakow, also known as the Rema. After the Sephardi rabbi Joseph Karo wrote the Shulchan Aruch, the code of Jewish Law, Rabbi Isserles annotated it to fill in the rabbinic decisions from Eastern Europe. His commentary was, and continues to be, critically important in daily Jewish life.
Rabbi Ya'akov Pollack (1455-1530), from Krakow. He opened the first yeshivah in Poland and was later named the chief rabbi of Poland. He developed a method of learning Talmud called pilpul, meaning "fine distinctions." This was a type of dialectical reasoning that became very popular, whereby contradictory facts or ideas were systematically weighed with a view to the resolution of their real or apparent contradictions.
Rabbi Yehudah Loewe, (1526-1609), not from Poland but important to Eastern European Jewry. He was known as the Maharal of Prague and was one of the great mystical scholars of his time. He has been credited with having created the golem, a Frankenstein figure, a living being without soul.
Along with the growth in Torah scholarship came population growth. In 1500 there were about 50,000 Jews living in Poland. By 1650 there were 500,000 Jews. This means that by the mid 17th century about majority of the Jewish population of the world was living in Poland!
Where did these Jews settle within Poland?
Jews were generally urban people as they were historically not allowed to own land in most of the places they lived. However, they also created their own farm communities called shtetls. Although we tend to think of the shtetl today as a poor farming village (like in Fiddler on the Roof), during the Golden Age of Polish Jewry, many of these communities were actually quite prosperous. And there were thousands of them.
The Jews in these independent communities spoke their own language called Yiddish. Original Yiddish was written in Hebrew letters and was a mixture of Hebrew, Slavic, and German. (Note that Yiddish underwent constant development and "modern" Yiddish is not like the "old" Yiddish which first appeared in the 13th century, nor "middle" Yiddish of this period of time.)
Overall, the Jews did well, but working alongside Polish and Ukrainian Christians
How many African Americans till the 20th century were able to do so?
Jews came to Poland on their own will, to the country of great opportunity, found shelter from the hostilities of Western Europe, stayed and prospered, had representatives in the Polish parliament, and had the freedom of expressing their religion and customs. In some towns of Eastern Poland, Jews accounted for more than 50% of the occupants. They were respected citizens, how could this be possible if the country was, as it is widely presented on the Jan Tomasz Gross book as anti-Semitic?
Polish Jews enjoyed equal rights and full protection of the law under the Polish government. The laws changed under the rule of Prussia, Russia, and Austria.
Keep in mind that it also affected Poles as well. Their situation improved after WWI when the Polish government was reestablished.
Why, between wars, was the Jewish population growing 6 times faster than Christian population, if the alleged anti-Semitism took place?
The only prejudice that you can accuse Polish people of is to be anti-Communist.
Marek Edelman, the last leader of the Warsaw Ghetto Uprising, who still lives in Poland, said: "It is not a Jew who is the enemy, it is an enemy who is Jewish." I'm sorry to destroy the beautiful image of the peaceful and innocent Jewish people but at the time of the massacre it was well known that there were "informers," "observers," "advisors," or in plain English "Soviet collaborators" among Jews then and through the war and post.
Those did not see the wrong they were doing, the comfort came from accepting a different way of thinking. They considered themselves Poles or Polish Jews before the war, now comfortably became only Jews, so there were no ties of loyalty to Poland or to the Polish people. Collaborators gave out Poles and Jews as well (Jakub Berman as an example).
But this would be too difficult to understand for us who for decades were fed on anti-Polish propaganda. The same propaganda that Nazis used and later Soviets and now is being repeated with a nauseating consistency by the American press.
The public does not know that Poland and Israel have a very good relationship.
It is the backwardness of American Jews to prefer the stereotype. I was hoping that with the raising of the Iron Curtain, the flow of information about Poland would be available to the average American reader and TV viewer.
That did not happen, rather we prefer to publish such articles. Also by hiding from public Polish accomplishments, only adds to the image of the Poles as some primitive tribe.
The fact that Poland's economy is the one of fastest growing in Europe is a thorn in the eye for some. The anti-Polish sentiment spreads to minimize their success. We already forgot who first faced the Soviet power and fought Communism.
Some are even lining up to collect money.
The difference between Holocaust victims in the US and Poland is that in Poland, Jews and Christians believe that there is no price on human despair, I guess American Jews found the price tag and the Holocaust became a good business.
Poles never asked to recompense their losses and they did not receive any help from the Marshal Plan either.
We must not forget that Poland was not only a victim during WWII but only recently freed herself from under Soviet occupation. We should remember that Communism in Poland was FORCED upon its people, that Soviets placed Jews on high positions, which triggered atrocities. There is no perfect nation, there are honorable citizens and there is scum in all of them. But it seems that we only find the bad in Poles and all the good in Jews. For a well-balanced story, the authors should mention what Soviet Jews did to Poles (Koniuchy massacre) and the fact that, from 34 countries, the Poles are those who have the most trees at Yad Vashem.
Poland lost almost 20% of its population; 6 million Poles were killed.
It was the only country in all of Nazi-occupied Europe with the death penalty for sheltering Jews. Germans knew how sympathetic Poles were to Polish Jews and that way, they could get rid of them both. Entire families, sometimes whole towns were murdered for sheltering Jews. 75% spoke only Yiddish, which later became a problem for those who wanted to be saved and pass as Poles. I guess American Jews don't rush to reveal some other information to the American public like: what were the Judenrat and the Jewish Police doing in the ghettos? Who took over the houses of Polish officers and their families when they were taken to Siberia?
In the American consciousness the Holocaust has become synonymous with Jewish history. Historical literature of the Holocaust has focused on the six million Jewish victims to the exclusion of the sixteen to twenty million Gentile victims.
Do we inform that Poland's government was the only one in Nazi-occupied Europe to sponsor the organization to help Jews escaping the ghettos?
What did American Jews do to help their dying brothers?
We allow speculation on almost every aspect of Polish-Jewish relationship never asking: "why don't we speculate how many Jews would save Poles if the roles were reversed?"
For me to have a different opinion is to risk being called an anti-Semite. An intelligent but objective Jewish person is called a "self-hating Jew". A "bystander" is someone who chose not to give his and his family's life for a stranger, Jewish person.
Good things are happening in Poland .We don't rush to tell about the annual Jewish Festival in Krakow or about the opening of yet another Jewish school in Warsaw. Or even about the commemorating of the Warsaw Ghetto Uprising. We don't rush to tell about the "Fiddler on the Roof" in Yiddish at the Jewish Theatre in Warsaw. Instead we publish misleading stories about a music concert in Auschwitz (!?) and killings in Jedwabne. Why is that? American historians should stop wasting their ink only writing about alleged Polish anti-Semitism. Any atrocities toward Jews either occurred during Nazi or Soviet occupation or were triggered by revenge and greed not to be mistaken with anti-Semitism. Also to suggest that all Polish Jews are long gone is wrong, many prospered and became famous: actors (Holoubek, Zapasiewicz, Himilsbach, Rudzki), movie critics (Waldorf), writers (Tuwim), philosophers and editors (Michnik), politicians (Mazowiecki, Suchocka), musicians (Szpilman, Zimmerman), heart surgeons (Marek Edelman), athletes (Kirszenstein a.k.a. Szewinska), singers (Szmeterling a.k.a. Jantar). Some Polish Jews just recently became interested in their religion; Jewish schools are reopening, while the synagogues, museums, and Jewish cultural institutes were always present in Poland's cultural life. Positive Jewish characters are in every Polish classic, there are streets named after Jewish heroes; monuments accommodate their heroism and their tragedy. All this does not seem like an anti-Semitic country does it? But it stays in the American media, as long as we allow it to.
The Other Side of the Coin: Large-Scale Jewish Crimes against Poles, February 27, 2007
The Other Side of the Coin: Large-Scale Jewish Crimes against Poles, February 27, 2007
By Jan Peczkis (Chicago IL, USA) - See all my reviews
This Polish-language book has the title: HUSHED-UP CRIMES: JEWS AND POLES IN THE EASTERN BORDERLANDS IN THE YEARS 1939-1941. Much press attention has been devoted to Polish crimes against Jews, such as the massacre at Jedwabne and the so-called Kielce Pogrom. Why no mention of the other side of the coin? Jerzy Robert Nowak believes that it owes to political correctness, in which the sensibilities of Jews are respected owing to their losses in the Holocaust (pp. 65-66). But Nowak points out that there is no such respect for Polish sensibilities despite Poles having experienced their own Holocaust (3 million Poles murdered by the Germans alone), least of all (in Nowak's opinion) from Jews.
Anyone who follows Jan Tomasz Gross (Jan T. Gross) in believing in the insignificance of Jewish-Communist collaboration is in for a rude awakening upon reading this book. According to cited Jewish scholars, Jews frequently constituted 75%-90% of the Soviet-serving administration in Soviet-conquered eastern Poland (p. 246, 223). In fact, no sooner had the Red Army invaded eastern Poland than her Jews began to engage in large-scale, aggressive anti-Polish actions. Jews helped disarm Polish soldiers, and humiliated them by tearing off their insignia (p. 239). Ironic to the scene in Steven Spielberg's SCHINDLER'S LIST, a mob of Jews threw mud and stones at defenseless Polish prisoners (p. 89). Jews helped the Russians round up Poles on many occasions (p. 9, 61) and played an instrumental role in identifying Poles for imprisonment or deportation to horrible deaths in Siberia (p. 112). Jews helped destroy monuments of Polish heroes (p. 148), frequently desecrated Christian churches (p. 161-on), and even produced a mock atheistic parade in which a horse was dressed up in the vestments of a Catholic priest.
Nowak elaborates on the known murders of Poles by Jews in 17 named cities and towns in Soviet-occupied eastern Poland in 1939 alone (pp. 47-on). Jews were also involved in the murder of Poles (and Ukrainians) imprisoned by the Soviets while the latter were beating a hasty retreat ahead of the unexpected German invasion of June 1941 (p. 62-on).
The fact of extensive Jewish-Communist collaboration is attested to by not only anti-Semitic Poles, but also philo-Semitic ones such as Jan Karski (p. 237) and Stanislaw Kot (p. 240). And to show that this is no Polish imagination, Jerzy Robert Nowak discusses (p. 33-on, pp. 82-83, 105, 115, 142, 220, 225) numerous Jewish authors who don't mince words about the large scale of Jewish-Soviet collaboration, including Harvey Sarner, Ben-Cion Pinchuk, Alexander Smolar, Hugon Steinhaus, Dov Levin, Abraham Sterzer, Arnold Zable, Charles Gelman, Alexander Wat, Henryk Reiss, Mark Verstandig, Yitzhak Arad, Pawel Szapiro, and Henryk Erlich. Smolar was especially candid about the murders of Poles by Jews (p. 48).
Recently (2006), Jan Thomas Gross (J. T. Gross) has written FEAR, in which he obsesses about Polish acquisitions of post-Jewish properties. But long before Poles did this, Jews were already expropriating Polish properties under Soviet rule (pp. 132-135). In fact, Jews sometimes knew which Poles were about to be deported to Siberia, and cajoled these Poles into selling them their properties for almost nothing.
Many rationalizations have been offered for the widespread Jewish-Communist collaboration (the Zydokomuna). Nowak examines these and finds them all wanting. (In a sense, it doesn't matter. Regardless of exact motives, whenever Jews choose to become Poland's enemies, they also make a deliberate choice to receive Polish enmity in return, and thereby forfeit the right to complain about such things as Polish anti-Semitism).
The most common rationalization is the one about Jews clinging to Soviets out of fear of extermination by the Nazis. In actuality, Hitler's diatribes were not taken seriously by most Polish Jews in 1939 (p. 210), who saw the Germans as a cultured people (p. 212), and for whom Nazi anti-Semitism was either unimportant (p. 211) or transient. It is a little-known fact that Polish Jews sometimes welcomed the invading Nazis (p. 213-on), and even attempted to cross from the Soviet-occupied zone of Poland to the German-occupied one (p. 210, 212). Finally, the mass shootings and mass gassings of Jews by Germans were not to begin for nearly two more years!
The Jewish collaborators were not, as sometimes claimed, just radicalized youth and the very poor (p. 223). Furthermore, they also included many big-name Jews (p. 166-on).
Nowak also rebuts Krystyna Kersten (pp. 206-208), who would have us believe that Jews showed proportionate anti-Soviet as well as pro-Soviet behavior. In fact, records show that few Jews were arrested for anti-Soviet actions (pp. 224-225) and relatively few Jews were deported to Siberia (and then primarily for trying to cross into the German-occupied zone)(p. 225-226). (In any case, it makes no difference. Jews had turned against other Jews in various other contexts).
Against the view that Jews were merely retaliating against Poles for past anti-Semitism, Nowak points out that Jewish-Soviet collaboration against Poles also took place in several towns where, according to local Jewish opinion, prewar Jewish-Polish relations had been good (pp. 218-219). (One may also ask when the Jews ever retaliated against Russian anti-Semitism, which historically had been much more severe than its Polish counterpart. And, of course, the victims of Jewish-Communist collaboration included Polish children and other Poles who could not possibly have ever wronged any Jews. Those who complain about the collective scope of the Polish reprisal against the Jews of Jedwabne must remember the earlier collective anti-Polish scope of the Jewish-Soviet collaboration).
Nowak believes that Jewish-Soviet collaboration against Poles had been driven by the fact that many eastern Polish Jews were recent descendants of Russian Jews (the Litvaks) who felt no loyalty to Poland (pp. 230-231). Against the view that the Litvaks were never made to feel welcome, Nowak provides contrary examples, including Pilsudski's favorable treatment of them. (In any case, in a non-pluralistic society such as Poland, one expects the minority to conform to the majority, not the other way around. When in Rome, do as the Romans do).
Alex Lech Bajan
Polish American
CEO
RAQport Inc.
2004 North Monroe Street
Arlington Virginia 22207
Washington DC Area
USA
TEL: 703-528-0114
TEL2: 703-652-0993
FAX: 703-940-8300
EMAIL: alex@raqport.com
WEB SITE: http://raqport.com
Sunday, December 14, 2008
History - WW II - The Free Polish Forces - 48:05 MIN long video must watch
History - WW II - The Free Polish Forces - 48:05 MIN long video must watch
Saturday, December 13, 2008
Raport biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka przekazany ambasadorowi USA w Warszawie Arthurowi Bliss Lane'owi
Raport biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka przekazany ambasadorowi USA w Warszawie Arthurowi Bliss Lane'owi
Raport biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka przekazany ambasadorowi USA w Warszawie Arthurowi Bliss Lane'owi
/1946 wrzesień - 06, Kielce/
Zajścia kieleckie z dnia 4 lipca 1946 r.
WstępW dn. 4 lipca 1946 r. zaszedł w Kielcach fakt zamordowania 39 Żydów i 2 Polaków oraz poranienia 40 osób pochodzenia żydowskiego (liczba podawana przez urzędowy akt oskarżenia i przez prasę), mordowali mieszkańcy Kielc, akcja ich trwała zdaniem urzędowego aktu oskarżenia od godz. dziesiątej rano z przerwami do godziny prawie szóstej po południu. Cała polska prasa rządowa poświęciła temu faktowi mniejsze lub większe ustępy, zgodnym chórem stwierdzono, że chodziło tu o przygotowany przez organizacje podziemne, których nici sięgają aż generała Andersa, pogrom Żydów, że był to ruch o charakterze faszystowskim. Nikt jednak z tego obozu nie starał się o odpowiedź na pytanie, dlaczego ów "pogrom" trwał tak długo, nikt w prasie rządowej nie próbował przekonywająco wyjaśnić, dlaczego pogrom stał się możliwy w mieście wojewódzkim, w którym są silne oddziały milicji, służby bezpieczeństwa i wojska.
Przy uważnym czytaniu prasy rządowej czytelnikowi krytycznemu narzuca się szereg innych jeszcze pytań, powstaje mnóstwo niejasności, samo nawet ujęcie sprawy w prasie rządowej jest nieco dziwne. Mamy olbrzymie komentarze, o charakterze politycznym, powtarza się stale slogany o demokracji, faszyzmie, milczeniu kleru, półsłówkami lub jak najkrócej omawia się sam przebieg wypadków, zeznania świadków, nie wspomina o obronie, o zachowaniu się milicji, Urzędu Bezpieczeństwa, wojska itp.
Z lektury tej powstaje nieodparte wrażenie, że prasie rządowej chodzi nie tyle o wyjaśnienie konkretnego wypadku, jaki miał miejsce, ile raczej o jego wyzyskanie dla celów propagandowych, o użycie go jako argumentu wobec przeciwników ideowych w kraju i za granicą. W tych warunkach staje się koniecznością wyjaśnienie przyczyn, przebiegu i następstw zajść w Kielcach nie poprzez pryzmat korzyści, jaką ma z nich obóz rządzący w Polsce, lecz jedynie w imię prawdy, o ile da się ją tutaj uchwycić.
Opieramy się przede wszystkim na zeznaniach świadków naocznych, a nawet aktorów tej sprawy. Pochodzą oni z różnych sfer: inteligencja i ludzie prości, tacy, którzy nienawidzą Żydów i tacy, którym Żydzi są obojętni. Zeznania te nie były składane dla sądu, nie mają charakteru ani obrony, ani oskarżeń, robione były jako wspomnienia piszący lub mówiący zwykle nie wiedzieli, do jakiego celu mają one służyć. Opieramy się nadto na akcie oskarżenia, sporządzonym przez prokuratora Naczelnej Prokuratury Wojskowej 6 lipca 1946 r., na świadkach procesu i na prasie.
Geneza wypadków kieleckich 4 lipca 1946 r.Pierwsze pytanie, które się nasuwa przy omawianiu zajść kieleckich, to pytanie, dlaczego do nich doszło. Prasa rządowa podkreśla sadyzm zabijających i powtarza za aktem oskarżenia, że tłum był podjudzany przez "reakcyjnych" zbrodniarzy, przez podżegaczy, podobno nawet przez umundurowanych andersowców. Jest to tłumaczenie zbyt symboliczne. Polacy nie mają opinii sadystów, poza tym w świetle doświadczenia historycznego widać, że narody stają się sadystyczne dopiero po dłuższym przygotowaniu propagandowym. Z Niemców na przykład robiono sadystów przez dziesiątki, o ile nie setki lat. Odpowiedź na postawione tu pytanie utrudnia i to, że w Kielcach nie było przedtem żadnych wystąpień antyżydowskich, że mieszka tu ludność spokojna, bądź co bądź katolicka, że mordowali - według urzędowego aktu oskarżenia - nie jacyś rozgoryczeni życiem bezrobotni lub nędzarze, lecz przedstawiciele drobnego mieszczaństwa, ludzie biedni, ale nie nędzarze.
Bezpośrednią przyczyną zajść miało być według aktu oskarżenia i prasy opowiadanie 9-letniego Henryka Błaszczyka, którego jakoby Żydzi mieli zamknąć w piwnicy, z której uciekł. Błaszczyk miał opowiadać na ulicy, że Żydzi go chcieli zabić. Ale rzecz jasna, że samo to tylko opowiadanie nie mogło sprowokować tak okrutnego zachowania się tłumu. Dlaczego więc miało ono miejsce? Odpowiedź może być tylko jedna. Dlatego, że tłum nienawidzi Żydów. Ta nienawiść mogła sprawić, że uwierzono opowiadaniu chłopca, że stało się ono ostatnią kroplą, która spowodowała wylew tej nienawiści w formie niesłychanie drastycznej. Rzecz jasna, że nie czuje się nienawiści do ludzi obojętnych, nieszkodliwych, nienawidzi się tylko wrogów czy też tych, których się za wrogów uważa i to z przyczyn, jeśli chodzi o tłum, konkretnych, jasnych, wyraźnych.
W Kielcach przyczyny tej nienawiści były dwojakiego rodzaju. Jedne miały charakter ogólny, były jak gdyby koniecznym tłem dla przyczyny specyficznej, wzburzającej szczególnie szerokie masy. Zanim jednak przejdziemy do ich omówienia, musimy tu podkreślić bardzo ważne zjawisko. Oto po olbrzymich mordach Żydów w roku 1943 dokonywanych przez władze niemieckie w Polsce ówczesnej, a więc i w Kielcach, nie było wrogiego nastawienia do Żydów i nie było antysemityzmu. Wszyscy współczuli Żydom, nawet ich najwięksi wrogowie. Wielu Żydów ocalili Polacy, boć przecież bez pomocy polskiej nie ocalałby żaden. Ratowano ich, choć były za to surowe kary, aż do kary śmierci włącznie. Tak było w roku 1944 i na początku roku 1945.
Po wejściu wojsk sowieckich, po rozciągnięciu władzy rządu lubelskiego na całą Polskę, ten stan rzeczy zmienił się gwałtownie. Zaczyna się niechęć do Żydów, szerzy się szybko, ogarniając szerokie masy społeczeństwa polskiego - wszędzie, a więc i w Kielcach, Żydzi są nielubiani, a nawet znienawidzeni na całym obszarze Polski. Jest to zjawisko nieulegające najmniejszej wątpliwości. Nie lubią Żydów nie tylko ci Polacy, którzy nie należą do żadnej partii lub też są w opozycji, ale nawet wielu spośród tych, którzy oficjalnie należą do partii rządowych. Powody tej niechęci ogólnej są powszechnie znane, w każdym razie nie wynikają one ze względów rasowych.
Żydzi w Polsce są głównymi propagatorami ustroju komunistycznego, którego naród polski nie chce, który mu jest narzucany przemocą, wbrew jego woli. Każdy Żyd ma poza tym dobrą posadę lub nieograniczone możliwości i ułatwienia w handlu i przemyśle, Żydów jest pełno w ministerstwach, na placówkach zagranicznych, w fabrykach, urzędach, w wojsku i to wszędzie na stanowiskach głównych, zasadniczych i kierowniczych. Oni kierują prasą rządową, mają w ręku tak surową dziś w Polsce cenzurę, kierują urzędami bezpieczeństwa, dokonują aresztowań.
Niezależnie od szerzenia komunizmu, nie odznaczają się oni taktem, zwłaszcza w stosunku do ludzi o przekonaniach niekomunistycznych. Są często aroganccy i brutalni. Wielu z nich nawet nie pochodzi z Polski. Przybywszy z Rosji, słabo mówią po polsku, jeszcze słabiej orientują się w stosunkach polskich. Na podstawie powyższych powodów powiedzieć zatem można, że sami Żydzi ponoszą lwią część odpowiedzialności za nienawiść, jaka ich otacza. Przeciętny Polak sądzi (mniejsza o to, słusznie czy niesłusznie), że prawdziwymi i szczerymi zwolennikami komunizmu w Polsce są tylko Żydzi, bo olbrzymia większość komunistów Polaków - to zdaniem ogółu - ludzie interesu, bezideowi, którzy są komunistami tylko dlatego, że im się to sowicie opłaca.
Tak się przedstawia tło ogólne wypadków kieleckich. Omówienie tej sprawy jest dlatego ważne, że rzuca ona światło na zachowanie się milicji i wojska podczas zajść kieleckich.
Obok tej przyczyny działała jednak na masy w Kielcach przyczyna druga, którą by można nazwać bezpośrednią. Już na parę miesięcy przed dniem 4 lipca 1946 r. rozchodziły się po Kielcach wersje o ginięciu dzieci obu płci. Księża z parafii kieleckich byli od czasu do czasu proszeni przez stroskanych rodziców o ogłaszanie z ambon wezwań, by ci, którzy mogą udzielić informacji o pobycie dzieci, powiadomili o tym rodziców. Ogłoszenia takie umieszczano i na słupach. Nie była to jakaś propaganda, bo dzieci ginęły rzeczywiście. Parę wypadków znanych jest z całą pewnością. Szeroki ogół uważał, że sprawcami ich są Żydzi, którzy na dzieciach popełniają mord rytualny, toteż skargi rodziców dzieci wpływały bardzo podniecająco przeciwko Żydom, zwłaszcza na ludzi prostych. Te niewątpliwe fakty ginienia dzieci oburzały nawet wielu ludzi z inteligencji. Niektórzy z nich informowali na przykład piszącego, że Żydzi dokonują transfuzji krwi z dzieci, a ofiary, z których pobrano krew, mordują.
Fakty tu opisane były meldowane milicji, która jednak okazywała wobec nich zupełną obojętność, nie przeprowadzając śledztwa, ale i nie dementując otrzymanych wiadomości. Ta bezczynność władz policyjnych utwierdzała szerokie masy w przekonaniu, że Żydom w Polsce wszystko wolno, że wszystko może im uchodzić bezkarnie.
Urzędowy akt oskarżenia, a za nim prasa rządowa wiążą wypadki kieleckie z referendum odbytym 30 maja 1946 r. Istotnie wiadomy z relacji tysięcy i dziesiątków tysięcy ludzi fakt, że co najmniej 90% uprawnionych głosowało "nie", a tymczasem władze rządowe ogłosiły, że było na odwrót, mógł wpłynąć na zwiększenie podniecenia mas ludowych, łatwiej ulegających podnietom uczuciowym. Nie wydaje się jednak, by ten czynnik odegrał poważniejszą rolę przyczynową w zajściach kieleckich.
Tenże akt oskarżenia, a za nim cała prasa rządowa piszą, bez żadnych dowodów co prawda, zupełnie gołosłownie, że "pogrom" ludności żydowskiej w Kielcach był specjalnie przygotowany przez WiN, NSZ i elementy wsteczne. Chodzi tu o dwie kwestie: specjalne przygotowanie pogromu i przygotowanie go przez WiN i NSZ. Tego wyjaśnienia zajść kieleckich przyjąć jednak nie można. Jest rzeczą znaną, zarówno z prasy z licznych procesów, jak i z opowiadań świadków, że organizacje podziemne rozporządzają sporą ilością broni wojskowej wszelkiego rodzaju, że potrafią staczać z komunistami prawdziwe bitwy. Jeżeli zatem one przygotowały i to specjalnie, a więc jako tako starannie wypadki kieleckie, to musieli brać w nich udział ludzie uzbrojeni i połowa przynajmniej Żydów padłaby od kul pistoletowych, wśród dowodów rzeczowych winny się znaleźć jakieś rewolwery czy pistolety automatyczne. Te rzeczy chyba nie ulegają wątpliwości. Prokurator rządowy, którzy tak dużo mówił o winie andersowców i NSZ, na pewno by i na mordowanie Żydów bronią tych czynników nie omieszkał zwrócić uwagę.Tymczasem jeden ze sprawozdawców procesu, niepodejrzany, bo piszący w gazecie komunistycznej, tak pisze o rozprawie sądowej: "Przed stołem sędziowskim postawiono stolik, na którym zostały złożone dowody rzeczowe: kamienie, cegły zbroczone krwią, kije, sztachety z płotów, rura od kaloryfera poplamiona krwią i rower damski".
Potwierdzają to uczestnicy procesu sądowego, nawet prokurator w akcie oskarżenia mówi, że Żydzi byli "wyrzucani i wypychani", gdzie rzucały się na nich grupy osób, masakrując ich "uderzeniami rur żelaznych, cegieł itp.". Nie ma tu mowy o broni palnej, zatem gdzie dowody o specjalnym przygotowaniu tych zajść i o przygotowaniu ich przez NSZ czy WiN? Owszem, rzeczywiście 2/3 Żydów zostało zamordowanych bronią wojskową, ale nawet prokurator nie przypisał za to winy tym organizacjom. Dalej, aktem oskarżenia objęto 12 osób, tymczasem nawet tenże prokurator nie zarzucił ani jednej z tych osób przynależności do NSZ lub WiN.
Twierdzenie zatem aktu oskarżenia o przygotowaniu wypadków kieleckich przez te organizacje należy uznać z pozbawione jakichkolwiek dowodów. Chyba że chodzi o przygotowanie moralne, ale to przecie - w świetle tego, co powiedziano wyżej - byłoby niemożliwe, gdyby w masach nie było nienawiści do Żydów z innych powodów, już przedtem nagromadzonej. Akt oskarżenia podaje na dowód swej tezy tylko to, że w tłumie usłyszano okrzyki: "Bić Żydów, niech żyje rząd sanacyjny, niech żyje Anders i niech żyje [Fragment tekstu nieczytelny] Żydów". Pierwszy z nich jest zrozumiały, bo nie tylko nawoływano do bicia, ale i bito naprawdę.
Drugi okrzyk jest już a priori zupełnie niemożliwy. Gdyby autor aktu oskarżenia był Polakiem, a przynajmniej jako tako orientował się w tym, co działo się w Polsce od roku 1939, to widziałby, jak jest niepopularny rząd sanacyjny i jeśli ktoś wzniósł taki okrzyk istotnie, to chyba dla zabawy lub po pijanemu, a w akcie oskarżenia nie wypadało tego powtarzać. Co ważniejsze jednak, to to, że nikt, absolutnie nikt ze świadków zajść kieleckich tych trzech ostatnich okrzyków nie słyszał, nawet podczas procesu zapytywani o to świadkowie faktowi temu przeczyli.
Dlatego z całą stanowczością trzeba stwierdzić, że aczkolwiek okrzyk: "niech żyje Anders" - byłby zupełnie zrozumiały ze względu na dużą popularność tego generała w Polsce, to jednak okrzyk ten wraz z drugim o rządzie sanacyjnym i o Hitlerze są po prostu wymysłem prokuratora, aczkolwiek powtórzyła ten fakt za nim prasa rządowa. Jest to kłamliwy trick propagandowy i nic więcej.
Akt oskarżenia mówi także, że "ustalono niezbicie, że wśród podżegaczy i zabójców znajdowali się nawet umundurowani andersowcy". Chodzi tu chyba o żołnierzy, którzy wrócili z armii polskiej na Zachodzie, innych przecież mundurów nie ma. Ci istotnie mogli być w tłumie i mogli brać udział w zabijaniu, ale akt oskarżenia sam obala wypowiedziane tu twierdzenie, jeżeli bowiem prokurator twierdzi, że coś ustalił "niezbicie", to daje na to dowody albo na podstawie zeznań oskarżonych, tymczasem - to dziwne - żadnego umundurowanego andersowca nie aresztowano, albo na podstawie zeznań świadków, tymczasem i tych nie zacytowano. I to zdanie zatem należy uznać za niezgodny z prawdą wymysł aktu oskarżenia, przeznaczony chyba dla własnych zwolenników i dla zagranicy. Tak się przedstawia tło i przyczyny pośrednie zajść kieleckich w dniu 4 lipca.
Sprawa Henryka Błaszczyka, bezpośredniego sprawcy zajść kieleckich
Nie mamy zamiaru opisywać szczegółowo wypadków dnia 4 lipca, bo nie chodzi nam o to, którego Żyda w jakim czasie zamordowano. Przedstawienie tak dokładne byłoby niemożliwe, gdyż nie rozporządzamy odpowiednim materiałem dowodowym. Zresztą czynów tłumu, dokonywanych często równocześnie w paru naraz miejscach, odtworzyć się nie da. Tu zeznania świadków są i muszą być chaotyczne. Toteż ograniczymy się tylko do tego, co z tych zeznań da się wydobyć niewątpliwie, a co dotyczy rzeczy dla nas istotnej. Należą do nich trzy sprawy: początek zajść, główne fazy i kto mordował. Te trzy zagadnienia dadzą się wyjaśnić z całą pewnością.
Początek zajść wiąże się z osobą 9-letniego chłopca Henryka Błaszczyka.
Według urzędowego aktu oskarżenia i prasy rządowej sprawa ta przedstawiała się następująco: w dniu 1 lipca chłopiec znikł "w nieustalonych na razie okolicznościach" z domu rodzicielskiego. "W toku śledztwa niezbicie ustalono", mówi tenże akt, że "chłopak znalazł się w odległej o 25 km od Kielc wsi Pielaki powiatu końskie i tu przebywał kolejno u trzech gospodarzy. W tym samym czasie na terenie Kielc rozpuszczono pogłoski o ginięciu dzieci, uprowadzanie których przypisywane było Żydom. W dniu 3 lipca wieczorem chłopiec powrócił do domu. Później, podczas procesu, ojciec chłopaka zeznawał, że nie pytał syna o to, gdzie był, lecz kazał mu się udać na spoczynek. Zainteresował się jednak tą sprawą sąsiad, a wtedy chłopiec - wracam do urzędowego aktu oskarżenia - "opowiedział wyuczoną i nieodpowiadającą prawdzie historię, jakoby spotkał na ulicy jakiegoś nieznajomego mężczyznę, który dał mu do niesienia paczkę i 20 zł na drogę. Mężczyzna jakoby zaprowadził go do domu zamieszkanego przez Żydów, gdzie odebrano mu paczkę i pieniądze, a jego samego wsadzono do małej i ciemnej piwniczki, nie dając mu jedzenia. Z piwnicy wydostał się on podobno potem przy pomocy jakiegoś chłopca, który podał mu przez okienko stołek, na który wszedłszy, uciekł oknem.
Rodzice chłopca na [podstawie] takiej opowieści, podmówieni przez osoby postronne, ustalone w śledztwie, tego samego dnia wieczorem zameldowali o tym Milicji Obywatelskiej, a wersję o zatrzymaniu i powrocie chłopca szerzono celowo po mieście. Rano dnia następnego rodzice chłopca, podmówieni, poszli znów z chłopcem na milicję, prowadząc go przez most i opowiadając o wypadku znajomym. Chłopak po drodze wskazał dom przy ul. Planty 7, gdzie rzekomo go więziono, i pokazał pierwszego napotkanego przypadkowo Żyda jako na sprawcę tego. W tym samym czasie na ul. Planty gromadził się już tłum. Po przyjściu rodziców z chłopakiem na komisariat MO wysłany został patrol 6 milicjantów celem ujęcia rzekomo podejrzanego osobnika, który na skutek wskazania chłopca został ujęty i osadzony w komisariacie MO.
Z komisariatu MO powtórnie wysłano patrol złożony z kilkunastu milicjantów celem przeprowadzenia rewizji i ustalenia miejsca, gdzie podobno miał siedzieć zatrzymany chłopak. Doraźne dochodzenie milicji ustaliło natychmiast ponad wszelką wątpliwość, że oświadczenia chłopaka są fałszywe i zmyślone, niemniej jednak podburzony tłum, widząc chłopaka i ulegając szerzonej przez agitatorów propagandzie, rozpoczął pogrom Żydów zamieszkałych przy ul. Planty nr 7".Tyle urzędowy akt oskarżenia. Moglibyśmy go uznać za prawdziwy opis początków wypadków, gdyby nie to, że jego analiza wywołuje pewne co do tego wątpliwości i gdyby nie sam proces sądowy, który wątpliwość tę jeszcze pogłębia.
Akt oskarżenia mówi, że chłopiec znikł 1 lipca "w nieustalonych na razie okolicznościach". Akt oskarżenia jest datowany 8 lipca, w chwili gdy to piszemy, jest 1 września, a zatem od 4 lipca upłynęło blisko już 2 miesiące. Prasa rządows codziennie prawie porusza wypadki kieleckie, a jednak do tej pory władze rządowe nie kwapią się z ogłoszeniem tych okoliczności, choć jest to sprawa niezwykle doniosła. Nie mógł ich ustalić i prokurator, choć miał na to 4 dni czasu, a ściśle biorąc, nie powinien był się zgodzić na sporządzanie aktu oskarżenia, dopóki nie miał pełnego materiału dowodowego. Jeżeli chłopiec 1 lipca opuścił dom i udał się do wsi Pielaki, to mógł to zrobić z następujących powodów: albo uciekł z domu na skutek złego traktowania, albo urządził sobie wycieczkę samowolnie, bez wiedzy rodziców, albo został do tego przez kogoś namówiony. Jest rzeczą dziwną, że nie udało się wydobyć od chłopca odpowiedzi na te pytania. Ale największej wątpliwości dostarczył sam proces sądowy. Urzędowy akt oskarżenia mówi, że chłopiec opowiadał "wyuczoną i nieodpowiadającą prawdzie historię" o przetrzymywaniu go przez Żydów.
Wiceminister bezpieczeństwa publicznego Wachowicz opowiedział to przedstawicielowi SAP-u w sposób bardziej szczegółowy: "Dziecko wzięte na spytki przez dwie godziny powtarzało wyuczoną lekcję o Żydach i więzieniu, zamierzonym morderstwie itp. w obawie, że jeśli powie prawdę, zostanie ukarane przez rodziców. Po dwóch godzinach dziecko przyznało się do prawdy i wyszły na jaw szczegóły tej potwornej prowokacji, do której zdegenerowani przestępcy nie zawahali się użyć naiwnego dziecka".
Otóż chłopiec ten był w świetle urzędowego aktu oskarżenia bezpośrednim i głównym sprawcą wypadków kieleckich dnia 4 lipca. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że on przede wszystkim powinien był być badany podczas procesu sądowego. Tymczasem w dniu 8 lipca na rozprawę sądową nie dostarczono go. Najważniejszy świadek oskarżenia był na procesie nieobecny, choć władze rządowe miały go w rękach. A przecież jeśli prawdą jest to, co podawał wiceminister Wachowicz, zeznania chłopca byłyby jak najlepszym argumentem na korzyść tezy wysuwanej przez akt oskarżenia. Komu zależało i na tym, by nie zeznawał w sądzie, by nie pokazał się obrońcom i publiczności?
Fakt, że Henryka Błaszczyka, głównego sprawcę zajść kieleckich, badał tylko prokurator, że jego zeznań nikt potem nie słyszał, że obrońcy nie mogli go pytać i nie widzieli nawet, podważa wybitnie prawdziwość urzędowego aktu oskarżenia.
Ale to nie koniec wątpliwości. Zaraz 4 lipca chłopca wraz z ojcem aresztowano i nie pozwolono nikomu się z nim widzieć. Siedzi on w więzieniu aż dotąd. Jeżeli po pewnym czasie nie zostanie on wypuszczony na wolność, ew[entualnie] oddany do jakiegoś domu poprawczego, lecz zaginie w więzieniu, to wówczas będzie wolno wyprowadzić z tego tylko jeden wniosek, a mianowicie, że prawdziwe zeznania chłopca były inne niż podawał urzędowy akt oskarżenia i że władze rządowe obawiały się, by chłopiec nie powiedział w sądzie co innego, niż one sobie życzyły.
Jeszcze jedna sprawa niejasna. Młody Błaszczyk wskazał na osobnika, który jakoby zaprowadził go do domu zamieszkanego przez Żydów. Osobnik ten został ujęty i osadzony w komisariacie. Tyle tylko mówił urzędowy akt oskarżenia na ten temat, nie podaje on nawet, jak się ów osobnik nazywał i kim był. Sprawę widocznie zbagatelizowano, choć była ona jedną z głównych przyczyn wypadków kieleckich. I znowu pytanie: dlaczego owego osobnika nie skonfrontowano w sądzie z Henrykiem Błaszczykiem, by temu ostatniemu dowieść kłamstwa? Dlaczego z góry, bez możności sprawdzenia tego przez adwokatów, przyjęto dziwną perwersję chłopca, który wskazał na pierwszego lepszego spotkanego po drodze Żyda?
Niektórzy świadkowie mówią, i powtórzył to za nimi jeden z korespondentów pism zagranicznych, że Żyd ów nazywał się Antoni Pasowski. On to ich zdaniem wmówił w Błaszczyka, że Żydzi z domu Planty nr 7 chcieli go zamordować, a oprócz tego, sterroryzowawszy chłopca, kazał mu o tym opowiadać naokoło. Nie wiadomo dokładnie, na czym się ta wersja opiera, nie wydaje się ona jednak zmyślona, gdyż analiza wypadków raczej ją potwierdza niż podważa. Chłopiec musiał być przez kogoś namówiony do szerzenia opowiadania o postępowaniu Żydów. Sam nawet urzędowy akt oskarżenia nie mówi, że uciekł on z domu lub że zrobił samowolną wycieczkę, lecz że "znikł w nieustalonych na razie okolicznościach". Ktoś mu w tym zniknięciu pomógł. A dalej, jeśli chłopca istotnie nie męczyli Żydzi, to ktoś mu również kazał opowiadać o tym. Gdyby opowiadanie chłopca było całkowicie przez niego zmyślone, to niewątpliwie pokazano by chłopca w procesie sądowym na dowód, że sam przyznaje, iż kłamał. Tego nie zrobiono widać w obawie, by się nie wsypał. A wobec tego, kto namówił chłopca do opowiedzenia całej tej historii? Mogli to zrobić jacyś reprezentanci WiN czy NSZ lub też, co a priori biorąc, wydaje się paradoksalnym, sami Żydzi. Pierwszą możliwość omówiliśmy w rozdziale poprzednim, wykazując, że jest ona nie do przyjęcia. Pozostaje zatem druga, choć wydaje się, że jest nieprawdopodobna i absurdalna, bo wynikałoby z niej, że Żyd był głównym sprawcą mordowania Żydów w Kielcach.
Czy jednak naprawdę jest ona absurdalna?
Przed daniem odpowiedzi na to pytanie trzeba wspomnieć o dwóch wiążących się z nim zjawiskach.
Po pierwsze faktem jest, że Żydzi europejscy pragną wywrzeć presję na rząd Wielkiej Brytanii, by oddał im w niepodzielne władanie Palestynę. Niedawno dokonany przez terrorystów żydowskich zamach w Jerozolimie na hotel króla Dawida, podczas którego zginęło podobno sporo Żydów, jest wymownym dowodem tej presji.
Po drugie, aby łatwiej uzyskać możność wyjazdu do Palestyny, Żydzi europejscy starają się dowieść, że w niektórych krajach europejskich są prześladowani. Do takich krajów należy Polska, której Żydzi, zwłaszcza rosyjscy, szczególnie nie lubią za to, że nie chce dobrowolnie przyjąć narzucanego sobie ustroju komunistycznego.
Ze względu na przytoczone zjawiska nie jest wykluczone, że ktoś z Żydów mógł skłonić Henryka Błaszczyka do opowiadania wyżej przytoczonej historii w przewidywaniu, że skłoni ona podniecony już i tak przeciw Żydom tłum do ekscesów, które będzie można potem obszernie wyzyskać. W świetle tej hipotezy jasne jest i zniknięcie Błaszczyka na trzy dni (obojętne jest przy tym, czy był od 1 do 3 lipca na wsi, czy też w piwnicy przy ul. Planty 7), i niepokazanie go nawet podczas procesu. Potwierdza ją także w sposób silny fakt, że milicja nie próbowała przeszkodzić tłumom w mordowaniu, co wyjaśnić można w ten tylko sposób, że takie miała rozkazy. Poniżej przytoczymy jeszcze więcej danych na potwierdzenie wyrażonej tu supozycji.
I wreszcie jedna jeszcze uwaga. Urzędowy akt oskarżenia twierdzi, że w czasie między 1 a 3 lipca rozpuszczono w Kielcach pogłoski o ginięciu dzieci. Twierdzenie to jest niezgodne z prawdą, bo wiadomości o ginieniu dzieci kursowały po Kielcach już wcześniej, jak o tym była mowa w rozdziale pierwszym. W czasie od 1 do 3 lipca świeżych na ten temat pogłosek, poza osobą Błaszczyka, nie było.
Tyle urzędowy akt oskarżenia. Moglibyśmy go uznać za prawdziwy opis początków wypadków, gdyby nie to, że jego analiza wywołuje pewne co do tego wątpliwości i gdyby nie sam proces sądowy, który wątpliwość tę jeszcze pogłębia.
Przebieg zajść
Tyle urzędowy akt oskarżenia. Moglibyśmy go uznać za prawdziwy opis początków wypadków, gdyby nie to, że jego analiza wywołuje pewne co do tego wątpliwości i gdyby nie sam proces sądowy, który wątpliwość tę jeszcze pogłębia.
Urzędowy akt oskarżenia, a za nim prasa rządowa, opisuje początek i przebieg zajść kieleckich w trzech zdaniach: z komisariatu milicji wysłano kilkunastu milicjantów, którzy mieli sprawdzić, czy Błaszczyk był rzeczywiście przetrzymywany w domu Planty nr 7; po przybyciu na miejsce dochodzenie milicji "ustaliło natychmiast ponad wszelką wątpliwość", że oświadczenie chłopca jest fałszywe i zmyślone, "niemniej jednak podburzony tłum, widząc chłopaka i ulegając szerzonej przez agitatorów propagandzie, rozpoczął pogrom Żydów zamieszkałych przy ul. Planty 7".
Tyle ów akt urzędowy. Nie odpowiada on wcale na dwa budzące się przy tym pytania: w jaki sposób milicja ustaliła "ponad wszelką wątpliwość", że chłopiec mówił nieprawdę? Czy badano piwnicę domu i przesłuchiwano zamieszkałych w nim Żydów? I drugie pytanie: dlaczego milicjanci nie powstrzymali tłumów, choć było ich kilkunastu i choć akcja odbywała się na schodach, gdzie z braku miejsca tłum nie mógł być duży?
Te pytania okażą się zbędne, jeżeli przedstawi się przebieg tej sprawy ze szczegółami, które urzędowy akt oskarżania prawdopodobnie celowo przemilcza.
Wszyscy świadkowie zeznają zgodnie, że wypadki zaczęły się około godz. 10. Do domu przy ul. Planty 7 przybył w towarzystwie tłumu mały oddział milicji, który zażądał otwarcia drzwi mieszkania na pierwszym piętrze w celu przeprowadzeniu w nim rewizji. Żydzi odmówili, mówiąc, że otworzą tylko na rozkaz UB, to jest Urzędu Bezpieczeństwa. Ta odmowa rozjątrzyła zarówno milicjantów, jak i tłum, gdyż UB jest to organizacja analogiczna do niemieckiej Gestapo i kierowana przez Żydów.
Wyglądało na to, że Żydzi chcą się tylko przed Żydami tłumaczyć, że nie mają zaufania do polskich milicjantów. Zgromadzony przed domem tłum szemrał, nastrój podniecały kobiety, między innymi jedna z nich, która zawodziła głośno: "Moja droga dziecina... Tu ją zamordowali". Kobiecie tej rzeczywiście musiało zaginąć dziecko. Ktoś z tłumu, w cywilnym ubraniu, rzucił z ulicy kamieniem w szybę mieszkania żydowskiego, za tym posypały się inne kamienie. Wobec tego milicjanci znajdujący się na ulicy zaczęli nawoływać do spokoju, a jeden z nich czy też paru strzeliło w górę dla postrachu. Jedna z kul oderwała gzyms nad oknem mieszkania żydowskiego. Wśród tłumu zaczął się popłoch. I wtedy właśnie dano serię strzałów z okien domu zamieszkanego przez Żydów. Parę osób zostało rannych. Tłum zaczął uciekać, po chwili jednak zawrócił, gdy strzały umilkły.
To działo się na ulicy. Tymczasem w samym domu milicja wyważyła [drzwi] mieszkania na pierwszym piętrze, ale gdy drzwi zawaliły się pod naporem cisnących, posypała się nań seria strzałów. Zostało rannych parę osób i zabity jakiś oficer. Atakujący wycofali się z części schodów.
Fakt ten, że Żydzi zaczęli pierwsi strzelać do milicji i tłumu, nie ulega najmniejszej wątpliwości. Stwierdzają to wszyscy bez wyjątku świadkowie. Pierwszymi ofiarami podczas zajść kieleckich byli zatem Polacy. Nawiasem mówiąc, posiadanie broni palnej jest w Polsce zakazane pod karą śmierci. Te strzały żydowskie sprowokowały dalszy bieg wypadków. Gdyby nie one, skończyłoby się prawdopodobnie wszystko na wybiciu szyb Żydom i milicjanci potrafiliby uchronić ich od linczu. Zaatakowani milicjanci odpowiedzieli jednak strzałami i zamiast rozpędzać tłum, stanęli po jego stronie. Świadkowie mówią, że wewnątrz domu Żydzi bronili się i granatami.
Na ulicy przed domem stał tłum coraz gęstszy. Około godz. 10 min. 30 na ulicy zjawili się funkcjonariusze służby bezpieczeństwa, ale zachowali się biernie, przyjmując tylko postawę obserwatorów. Zjawił się też silny oddział wojska i zaczął otaczać dom, usuwając z ulicy tłumy. Obserwatorzy stwierdzają, że był wówczas moment, gdy można było zlikwidować całe zajście, gdyby ze strony służby bezpieczeństwa padły odpowiednie po temu rozkazy, gdyby ktoś z nich wykazał należytą energię, gdyby służba bezpieczeństwa, milicja i wojsko chciały rzeczywiście działać. Tymczasem milicja i żołnierze prowadzili głośne rozmowy z tłumem. Widać było, że wojsko zwłaszcza podziela nienawiść do Żydów. Z tłumu wołano zresztą: "Niech żyje armia polska!".
Jeden ze świadków naocznych opowiadał, że jeden z oficerów usłyszawszy, że Żydzi mordują "naszych", wyciągnął rewolwer i pobiegł do wnętrza domu. Tam również udała się i część żołnierzy. Milicjanci i żołnierze mordowali Żydów w mieszkaniach lub też bijąc ich kolbami, wyprowadzali na ulicę, a tu w obecności innych żołnierzy i milicjantów masakrowały ich zhisteryzowane jednostki. Nawet przewód sądowy stwierdził, że 2/3 Żydów zginęło z ran postrzałowych, a tylko 1/3 została zamordowana przez jednostki z motłochu. Funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa i teraz zachowywali się bezczynnie...
Gdyby Żydzi nie bronili się w swych mieszkaniach, byliby wymordowani lub pobici w ten sposób wszyscy w ciągu godziny. Tymczasem toczyła się walka o każde mieszkanie i powtarzało się zabijanie ich lub wywlekanie na ulicę.Około godz. drugiej po południu zaczęła się druga faza zajść. Przyszli tłumem, przebywając przestrzeń około kilometra, a jednak nie powstrzymywani przez nikogo po drodze robotnicy z fabryki "Ludwików" i z tartaku państwowego, uzbrojeni w drągi, klucze francuskie itd. Robotnicy ci należą prawie wyłącznie do dwóch partii rządowych, PPR i PPS. Zaczęło się jeszcze szybsze wyciąganie Żydów z domów i mordowanie ich na miejscu lub na ulicy, która została zasiana trupami. Dopiero po południu, około godziny trzeciej, tłum, nie mając już nic do roboty, zaczął się rozchodzić, atakując tu i ówdzie napotkanych po drodze Żydów. Stwierdza to i akt oskarżenia, pozwalając jednak w ten sposób na wniosek, że skoro zajścia trwały tak długo, to wynika z tego alternatywa: albo władze nie chciały przerwać mordowania Żydów, albo nie zostały usłuchane przez własnych ludzi. Jeśli przyjąć ten drugi wniosek, to wynika z niego inny. Widać mianowicie, jaki posłuch w wojsku, a nawet w milicji ma rząd obecny i jak wielka jest w masach nienawiść do głównych tego rządu zwolenników, tj. do Żydów.
Tyle urzędowy akt oskarżenia. Moglibyśmy go uznać za prawdziwy opis początków wypadków, gdyby nie to, że jego analiza wywołuje pewne co do tego wątpliwości i gdyby nie sam proces sądowy, który wątpliwość tę jeszcze pogłębia.
Proces sądowyTyle urzędowy akt oskarżenia. Moglibyśmy go uznać za prawdziwy opis początków wypadków, gdyby nie to, że jego analiza wywołuje pewne co do tego wątpliwości i gdyby nie sam proces sądowy, który wątpliwość tę jeszcze pogłębia.
Piętą achillesową urzędowego przedstawienia wypadków kieleckich jest niewątpliwie proces sądowy w tej sprawie. Rzuca on cień na szczerość tych, którzy go prowadzili i zdradza ich istotne tendencje. Do odpowiedzialności pociągnięto 12 osób, w tym tylko 6 spośród tych, którzy brali udział w zajściach. Jeśli się zwróci uwagę na to, że zamordowanych było 39 osób, a ranionych 40, to liczba oskarżonych jest wysoce niewspółmierna do liczby zabitych i rannych. Prokurator rządowy jednak inaczej postąpić nie mógł, gdyż istotnie spośród osób cywilnych zabijających było niewielu, 2/3 Żydów wymordowali i poranili milicjanci, żołnierze i robotnicy, a tych jako ludzi rządowych do odpowiedzialności prokurator pociągnąć nie chciał.
Na proces przyjechał najwyższy sąd wojskowy, choć według prawa nie jest on kompetentny do sądzenia spraw w pierwszej instancji ani do sądzenia spraw osób cywilnych, o ile ich czyn nie pozostaje w bezpośrednim związku z przestępstwem osób wojskowych. Władzom rządowym chodziło, zdaje się, o dobór takich sędziów, którym by można było zaufać. Byli też nimi niejacy Marian Barton, Antoni Łukasik i Stanisław Baraniuk.
Pierwszy z nich miał wybitne cechy mongolskie, nie wyglądał na Polaka, dwaj pozostali mieli wygląd semicki. Innym zupełnie dziwnym pogwałceniem prawa był fakt, że o zajściach w dniu 4 lipca nie powiadomiono wcale prokuratora miejscowego, nie on też oskarżał przed tym sądem, lecz również specjalnie przysłany prokurator sądu najwyższego major Szponderski oraz miejscowy prokurator sądu wojskowego, Żyd Golczewski. Do obrony powołano z urzędu pięciu adwokatów, w tym tylko dwóch obrońców wojskowych, trzech zaś cywilnych. Gdy ci ostatni podnieśli zarzut, że nie są kompetentni do stawania w sądach wojskowych, sąd odpowiedział, że istotnie mógłby wyznaczyć na obrońców nawet żołnierzy, ale kieruje się dobrem oskarżonych.
Nawiasem mówiąc, spośród tych trzech obrońców cywilnych jeden z nich, Zenon Wiatr, jest znany jako żyjący b[ardzo] dobrze z kołami PPR, w ten sposób dwaj pozostali byli zmajoryzowani. Rola ich była tym trudniejsza, że nie występowali nigdy w sądach wojskowych, a co więcej, ze sprawą nie zdążyli się nawet zapoznać. Oto 8 lipca po południu zawiadomiono ich, że mają występować w sprawie zajść kieleckich dnia następnego o godzinie dziewiątej rano. W ten sposób nie dano im nawet 24 godzin do przygotowania obrony, co więcej, uniemożliwiono im porozumienie z oskarżonymi. Na widzenie się z tymi ostatnimi dano im dosłownie niecałą godzinę czasu i to bezpośrednio przed samym procesem, gdy na dyskusje, na przygotowanie wspólnej linii postępowania ławy obrończej, a nawet na dokładne zapoznanie się z aktem oskarżenia było już stanowczo za późno. Zresztą akt oskarżenia przeczytano podsądnym dopiero na godzinę przed zaczęciem rozprawy, wbrew kodeksowi postępowania karnego wojskowego, który daje oskarżonym 5 dni czasu na wręczenia lub odczytania aktu oskarżenia do rozprawy, wprawdzie podsądni podpisali oświadczenie, że zrzekają się tego przysługującego im okresu 5 dni, ale dziwne jest, że zgodzili się w ten sposób na utrudnienie zadania obrony, że nie porozumieli się w tej sprawie uprzednio z obrońcami, dziwniejsze, że zrobili to wszyscy, jeszcze dziwniejsze, że pozwolił na to sąd. Ten zupełnie niezrozumiały krok oskarżonych można wytłumaczyć jedynie tym, że tak im zrobić kazano i to prawdopodobnie w sposób, jaki jest praktykowany w polskich więzieniach. Jeden z oskarżonych miał świeże rany na głowie, inny wyraźnie powiedział na rozprawie, że go bito podczas śledztwa.
W procesie tym były jednak rzeczy jeszcze dziwniejsze. W ataku na Żydów brali udział i milicjanci, podczas zajść zabito paru Polaków (dwóch wylicza akt oskarżenia), którzy przecie nie padli z rąk polskich, a więc musieli być - sądząc nawet z aktu oskarżenia - zabici przez Żydów, wszyscy świadkowie stwierdzają, że pierwsi zaczęli strzelać do Polaków Żydzi, poza tym zajściom towarzyszyło zrozumiałe podniecenie. To wszystko powinno było być wzięte w rachubę przez sąd i wyjaśnione, bo rzucało światło na sprawę. Działanie w afekcie zawsze zmniejsza winę, zwłaszcza wtedy, gdy przestępca jest jednym z tłumu przestępczego, gdy jest przez tenże podniecany, niejako zachęcany. Sąd jednak z góry zastrzegł, że tych rzeczy poruszać obronie nie wolno. Obrońcy wiedzieli, co to znaczy, toteż ograniczyli się tylko do wysunięcia zarzutów natury czysto proceduralnej i do rzeczy drugorzędnych. Sąd nie zgodził się też na wysłuchanie świadków, których proponowali obrońcy.
Z tego wszystkiego widać, że sądowi chodziło tylko o demonstrację, o skazanie jak największe liczby ludzi, nie zaś o ustalenie istotnego przebiegu wypadków i w związku z tym prawdziwego stopnia winy oskarżonych.
Jeżeli urzędowy akt oskarżenia twierdzi, że w związku z osobą Błaszczyka tłum pod wpływem agitatorów rzucił się na niczego nieprzeczuwających, spokojnych mieszkańców domu przy ul. Planty 7, to jest zupełnie niezrozumiałe postępowanie sądu, bo przecież gdyby to było prawdą, to sąd nie zakazywałby prowadzenia tej sprawy, przeciwnie, położyłby na nią nacisk. Skoro jednak sąd nie dopuścił do rozprawy na temat początku zajść, to znaczy, że [mu] na tym zależało, że miał w tym jakiś interes. A z tego wynika jednak, że urzędowe wyjaśnienie początku zajść nie odpowiadało prawdzie. Obawiano się niewątpliwie usłyszenia od świadków takich faktów jak ten, że Żydzi nie chcieli wpuścić do swego mieszkania milicjantów, że pierwsi zaczęli strzelać, prowokując w ten sposób milicję i tłum, oraz faktu, że większość Żydów została zamordowana przez milicjantów, żołnierzy i robotników i że milicjanci państwowi wywlekali Żydów z mieszkania i oddawali ich na pastwę rozwścieczonego tłumu.
Uderzają w tym procesie poza tym dwie jeszcze niezwykle ciekawe okoliczności. Pierwsza to wygląd oskarżonych i ich zeznania. Prawie wszyscy mieli wygląd ludzi przestraszonych, jeden z nich powiedział, że go bito w więzieniu, innemu, który chciał odwołać swe zeznania uczynione w śledztwie, prokurator groził, że spotka go... - choć, zorientowawszy się, nie dokończył zdania. Sprowadzony na rozprawę ojciec Błaszczyka wyglądał jak człowiek niezupełnie normalny, był mocno nastraszony. W zeznaniach swych większość oskarżonych przyznawała się do wszystkiego, niektórzy mówili więcej nawet na swoją niekorzyść, niż powiedzieli podczas śledztwa, a wszyscy podawali to, czego od nich żądano. Słowem był to typowy proces, taki, jakie się często odbywają na Wschodzie, a które są tajemnicze dla ludzi Zachodu.
Prokurator Golczewski w swym oskarżeniu obszernie opowiadał o faszyzmie i reakcji, choć na omówienie tła i początku zajść sąd nie pozwolił, ubliżał obrońcom, choć byli przecie naznaczeni z urzędu, obrzucał błotem patriotyzm i honor Polaków, choć to miało miejsce w polskim sądzie. Napadał na Kościół katolicki, choć przedstawicieli tego Kościoła nie pytali wcale, co sądzą o wypadkach kieleckich. Bez żadnego dowodu, bez przytoczenia choćby jednego świadectwa przyjął za pewnik, że chodziło o pogrom zorganizowany przez podżegaczy spod znaku Andersa i że tłum pierwszy wpadł na spokojnych, niewinnych Żydów. Sąd nie zajął się sprawdzeniem prawdy tych powiedzeń, nie przeprowadził na ten temat śledztwa, nie dopuścił proponowanych przez obronę świadków, odrzucił wszystkie wnioski obrony. Nie pozwolił na omawianie genezy zajść i udziału w nich milicji, bezpieczeństwa i wojska. Rozprawie nie przewodniczył żaden z sędziów, lecz sam prokurator udzielał głosu obrońcom i oskarżonym. Zamiast stwierdzić tylko winę oskarżonych, skoro na inne tematy mówić nie pozwolono, sąd w wyroku swym przyjął bez dowodu łączność zajść kieleckich z zagranicą, uznał wypadki za dzieło agentów generała Andersa. Zabawił się też w propagandę, twierdzącą, że Polska Ludowa musi walczyć z pozostałościami faszyzmu.
Fakt, że sąd przyjął za pewnik te rzeczy, co do których nie było żadnych absolutnie dowodów, których nawet nie pozwolił poruszać, wskazuje na to, że sąd ten działał na rozkaz z góry, że cały proces był tylko parodią. Sądowi nie chodziło widać o zbadanie przyczyn zbrodni, lecz o wyzyskanie jej dla celów propagandowych, o użycie jej na korzyść polityki rządu.
W związku z tym pozostaje druga ważna okoliczność. Wypadki kieleckie niezależnie od ich tła, niezależnie od tego, że były sprowokowane, niezależnie od tego, że władze rządowe mogły, lecz nie chciały do nich nie dopuścić, były jednak zbrodnią zostawiającą plamę na społeczeństwie polskim. Wiadomo było, że czynniki wrogie Polsce będą się starały atakować ją z tego powodu. Każdy uczciwy rząd polski, tak jak każdy rząd na świecie, z obowiązku starałby się przedstawić wypadki kieleckie jak najsumienniej, podać wszystkie okoliczności łagodzące, bo takie były niewątpliwie, zabijający w Kielcach nie byli przecież zawodowymi zbrodniarzami. W tym wypadku zaniechano tego jednak, a nawet z góry zabroniono poruszać te okoliczności łagodzące, nie dopuszczono do omawiania prawdziwego początku zajść, starając się w ten sposób o ułatwienie roboty czynników zohydzających społeczeństwo polskie. Sąd kielecki, odbyty w dniach 9-11 lipca, wykazał niezbicie, że tymczasowemu rządowi polskiemu chodziło o przedstawienie wypadków kieleckich z 4 lipca w świetle możliwie jak najgorszym.
Oprócz powyższych danych potwierdzeniem tego jest fakt, że rozprawie sądowej starano się nadać możliwie jak najsilniejszy rozgłos, że ściągnięto na nią nie tylko tłum sprawozdawców polskich pism rządowych, ale i sprawozdawców cudzoziemskich. Rząd nie miał czasu na to, by go udzielić obrońcom na zapoznanie się z materiałem oskarżenia, otrzymali tylko parę godzin, ale miał czas na zawezwanie i sprowadzenie całego tłumu korespondentów pism zagranicznych. Liczono widać na to, że nie znając stosunków polskich, a specjalnie kieleckich, nie zorientują się w tym, że proces był z góry wyreżyserowany, że usunięto zeń wszystko, co mogło być niewygodne rządowi, a pokazano tylko to, o co rządowi chodziło. Zdaje się, że zamiar ten na ogół się udał.
Prasa rządowa o wypadkach kieleckich.
Rola Kościoła
Prasa rządowa, a niestety także informowana przez nieuczciwych lub naiwnych korespondentów część prasy zagranicznej, zaczęła wyprowadzać z wypadków kieleckich następujące wnioski: Agenci faszystowscy, agenci generała Andersa organizują w Polsce pogromy Żydów. Ci, którzy nie chcą potępić wypadków kieleckich w ten sam sposób, jak to robi prasa rządowa polska, są związani z faszyzmem i z generałem Andersem. Takimi są w Polsce członkowie PSL Mikołajczyka i dlatego należy stronnictwo to rozwiązać.
Ponieważ zabijający Żydów w Kielcach byli katolikami i ponieważ Kościół katolicki nie chce również potępić wypadków kieleckich w sposób wymagany przez rząd, Kościół zatem odpowiada za te wypadki, jest antysemicki i faszystowski, dlatego też uzasadnione jest podjęcie z nim walki i osłabienia jego wpływów.
W społeczeństwie polskim jest jeszcze wiele wpływów faszystowskich, czego dowodem jest okazany w Kielcach antysemityzm, a zatem całkowicie uzasadnione jest postępowanie tymczasowego rządu polskiego.
Wnioskom tym trzeba się przypatrzyć z bliska. Co do pierwszego z nich, to abstrahując w tej chwili od zagadnienia, co robią w Polsce agenci faszystowscy i agenci generała Andersa, bo to nie należy do omawianej przez nas sprawy, powiedzieć trzeba, że proces sądowy nie dostarczył ani jednego dowodu, by wypadki kieleckie były przygotowane przez andersowców. Jeden tylko świadek Henryk Witelis mówił, że 4 lipca w Piekoszowie pod Kielcami bił Żydów tłum ludzi, wśród których był mężczyzna w mundurze armii gen. Andersa. Sprawa ta jednak nie wiąże się z wypadkami kieleckimi, wyżej wykazaliśmy, że zajścia kieleckie nie mogły być dziełem andersowców i że większość Żydów wymordowali żołnierze, milicja rządowa i członkowie partii rządowych.
Co do stanowiska PSL, to potępiła ona niedwuznacznie mordy kieleckie, ale znając metody postępowania tymczasowego rządu polskiego i znając, zdaje się, prawdziwy przebieg wypadków kieleckich, chciała widać zgodzić się na sposób potępienia wymagany przez rząd, aby wbrew prawdzie nie zohydzać własnego społeczeństwa.
Najcięższe zarzuty z racji wypadków kieleckich spadły na Kościół i jego hierarchię, dlatego też sprawę tę należy omówić obszernie.
Chodzi tu o odpowiedź na pytania:
Czy Kościół w Polsce szerzył antysemityzm?
Czy księża kieleccy mogli, lecz nie chcieli powstrzymać mordu kieleckiego?
Czy Kościół odmówił potępienia zbrodni kieleckiej ?Pierwsze z tych pytań właściwie nie wymaga odpowiedzi. Nauka Kościoła, głosząca że każdy człowiek jest bliźnim i że zabijać ani krzywdzić nikogo nie wolno, jest zupełnie wyraźna. Kościół potępia skrajny nacjonalizm i walkę klas. Postępowanie księży nie było i nie jest odmienne. Najlepszym tego gwarantem jest sama prasa rządowa, która choć zajmuje się tym problemem niezwykle obszernie, nie potrafiła zacytować ani jednego orędzia biskupiego o charakterze antysemickim, nie potrafiła przytoczyć żadnego nazwiska księdza katolickiego, który by do napadania i bicia Żydów zachęcał.
Prasa rządowa zgodnym chórem atakuje kardynała Hlonda za jego wywiad udzielony sprawozdawcom pism zagranicznych na temat wypadków kieleckich, choć nigdy w całości go nie przedrukowała, lecz operowała zawsze powyrywanymi z kontekstu, a często poprzekręcanymi zdaniami. Prymas Polski dał w tym wywiadzie krótki, lecz prawdziwy obraz wypadków kieleckich. Stwierdził więc, że w Polsce istnieje niechęć do Żydów, gdyż zajmują oni wybitne stanowiska rządowe i starają się zaprowadzić ustrój komunistyczny.
Na tym tle stają się zrozumiałe wypadki kieleckie, które jednak kardynał uważa za opłakane, które też jego zdaniem Kościół jako zabójstwo potępia. Ale jeżeli należy ubolewać nad tym, że na froncie politycznym w Polsce giną Żydzi, to trzeba ubolewać również i nad tym, że giną, i to w znacznie większej ilości, Polacy. Oświadczenie to jest tak zgodne z prawdą, że prasa rządowa w Polsce nie ośmieliła się podać go w całości, zrozumiałe jest jednak, że musiało ono wywołać jej wściekłość, bo trudno inaczej nazwać ataki na czczonego przez 90% Polaków prymasa. Prasę rządową zabolały dwie prawdy: jedna o roli Żydów, druga o mordowaniu Polaków. A przecie obydwie są niewątpliwe. Mówiliśmy już wyżej o pierwszej. Co do drugiej, to podkreślić należy, że codziennie niemal giną z rąk członków partii rządzących, z rąk milicji i służby bezpieczeństwa działacze PSL, działacze opozycji. W jednym tylko powiecie miechowskim ludzie rządowi wymordowali 260 chłopów polskich w ciągu 7 tygodni. A jednak choć zabójcy są znani, nie aresztuje się ich, nie wytacza się im procesów.
Milczy na ten temat prasa polska, nic o tym nie wie prasa zagraniczna. Stąd nic dziwnego, że gdy prymasa Polski zapytano, co sądzi o jednej zbrodni, zbrodni kieleckiej, odpowiedział, że potępia wszystkie, zarówno tę, której rząd nadał rozgłos, jak i te, o których mówić nie pozwala. Żaden biskup katolicki, żaden uczciwy człowiek nie mógłby się w tej sprawie wyrazić inaczej. Odmiennie sądzą tylko ludzie nieorientujący się w sytuacji lub ci, którzy uważają, że zabójstwo może być niedozwolone, ale może też być godne polecenia.
Czy księża kieleccy mogli, lecz nie chcieli powstrzymać mordów kieleckich ?W sprawie tej należy stwierdzić, co następuje. Biskup kielecki ks. Czesław Kaczmarek był wówczas w Kielcach nieobecny, gdyż od 4 czerwca do 24 lipca przebywał na Dolnym Śląsku. Zastępował go p.o. wikariusza generalnego ks. Piotr Dudziec. O zbiegowisku tłumu i mordowaniu Żydów przy ul. Planty 7 nikt nikogo z księży nie zawiadamiał. Przypadkiem dowiedział się o tym proboszcz parafii katedralnej ks. Zelek około godziny jedenastej i natychmiast udał się na miejsce wypadków. Zatrzymali go jednak żołnierze, mówiąc, że wszystko się już skończyło i że cywile muszą ulicę opuścić. Istotnie, przed domem Planty 7, jak to stwierdzają świadkowie, osób cywilnych wówczas nie było.
Około godz. 2 minut 20 po południu na wiadomość, że zabijanie Żydów zaczęło się na nowo, 5 księży udało się w dwóch grupach na ulicę Planty 7. Przybyli około godz. 3, ale i tym razem tłumu na ulicy nie było. Dom był otoczony kordonem wojska, a żołnierze poinformowali księży, że są niepotrzebni, bo wszystko się już skończyło. Rzeczywiście, jak to stwierdzają wszyscy świadkowie, zajścia przy ulicy Planty zakończyły się około godz. ósmej. Niewątpliwie gdyby księża zjawili się na ulicy Planty o godzinie 10 minut 15, może by ich rola mogła być aktywniejsza, ale milicja i Urząd Bezpieczeństwa nie uważały widać za wskazane wezwać ich na miejsce, tak jak i nie sądziły, by należało wezwać prokuratora. Oczywiście obecnie łatwiej jest za to na księży napadać.
Czy Kościół odmówił potępienia zbrodni kieleckiej ?Mówiliśmy wyżej o potępieniu jej przez przedstawiciela Kościoła w Polsce, kardynała Hlonda. Nie inaczej mogli postąpić inni biskupi polscy. W samych Kielcach zaraz 5 lipca wojewoda kielecki zwołał przedstawicieli miasta i duchowieństwa w sprawie wydania odezwy nawołującej kielczan do spokoju. Projektu takiej odezwy zebranie jednak nie przyjęło. Uchwalono, by odezwę taką przygotowała Kuria Biskupia. Ta istotnie przygotowała ją w dniu 6 lipca, ale władze rządowe jej nie opublikowały. Toteż Kuria przygotowała inną odezwę i kazała ją odczytać z ambon kościołów kieleckich w niedzielę dnia 7 lipca. Przyczyniła się ona wybitnie do uspokojenia umysłów w Kielcach. W dniu 11 lipca Kuria wydała do całej diecezji drugą odezwę. Wymowa jej jest niedwuznaczna, zupełnie wyraźna. Zbrodnia i zbrodniarze zostali potępieni z całą stanowczością. A jednak dziwna rzecz, odezwy tej prasa rządowa nie tylko nie przedrukowała, lecz ją w ogóle przemilczała, nie przestając mimo to atakować Kościoła w Polsce za jego milczenie w sprawie ekscesów kieleckich. Prasa ta domaga się zarazem zbiorowego wystąpienia Episkopu polskiego przeciwko antysemityzmowi. Jest to żądanie paradoksalne, a nawet ubliżające Kościołowi. Poza tym jest ono niewykonalne nie tylko z przyczyn o charakterze zasadniczym.
Ogromna większość Żydów w Polsce, jak już mówiliśmy wyżej, szerzy gorliwie komunizm, pracuje w osławionych urzędach bezpieczeństwa, dokonuje aresztowań, pastwi się nad aresztowanymi i zabija ich, a za to spotyka się z niechęcią społeczeństwa, które komunizmu nie chce, a metod Gestapo ma już dosyć.
I oto Kościół, stosownie do życzenia prasy rządowej, ma uroczyście ogłosić, że ta niechęć społeczeństwa jest nieuzasadniona, że postępowanie Żydów jest całkiem niewinne, że winni są tylko Polacy, którzy się na nich oburzają.
To jest właśnie prawdziwy sens żądań prasy rządowej. Przemilcza się to, że Kościół codziennie i stale głosi wykluczającą antysemityzm miłość bliźniego, że jak najszczerzej i najchętniej wyciąga rękę do Żydów dobrej woli, że zakazuje niezwykle surowo napadania na Żydów (zabójstwa kieleckie nazwano przecie w odezwie Kurii Kieleckiej z 11 lipca "zbrodnią wołającą o pomstę do Boga", godną całkowitego i bezwzględnego potępienia), ale żąda się, by kościół publicznie, urzędowo orzekł, że Polacy i katolicy nie mają do nich słusznej urazy.
Wygląda to na żądanie od Kościoła, by zaaprobował system terroru, jaki jest obecnie w Polsce stosowany.
Jeżeli prasa rządowa stale wytyka Kościołowi miłość bliźniego, którą się jakoby w stosunku do Żydów nie odznacza, jeżeli ustawicznie mówi o jego obowiązkach, to może wreszcie sprowokować Episkopat Polski, że wykona on to żądanie i spełni swój obowiązek, a mianowicie powie katolikom polskim całą prawdę, nie tylko o zabijaniu Żydów, ale i mordowaniu tych tysięcy Polaków, po śmierci których nie urządza się śledztwa i wspaniałych procesów sądowych, o których nie mówi się przez wszystkie radia i o których nie piszą dzienniki całego świata.
Następstwa procesu sądowego w sprawie wypadków kieleckichZajścia kieleckie tymczasowy rząd polski rozgłosił możliwie jak najbardziej, postarał się o to, by dowiedziała się o nich jak najobszerniej zagranica, urządził proces-monstre w stosunku do zabójców. Genezy wypadków nie pozwolił poruszać przed sądem, ale choć cała prasa rządowa stale i obszernie mówi o niej już przez dwa miesiące, prawdy niezupełnie dało się zataić.
Nic w prasie, bo o tym pisać nie wolno, ale prywatnie w społeczeństwie zaczęto stawiać pytania, na które proces nie dał odpowiedzi, których w sposób niezrozumiały nie poruszył i nie wyjaśnił. A więc pytano na przykład o to, w jaki sposób zginęli podczas zajść dwaj Polacy, skoro Polacy byli stroną napadającą, a Żydzi bezbronnymi? Jak wytłumaczyć śmierć oficera, który przecież był uzbrojony i któremu towarzyszyli żołnierze? Jak wyjaśnić zjawisko, że mordowanie Żydów mogło się odbywać w biały dzień i to przez 8 godzin.
Pytania te, a może i odpowiedzi, jakie na nie dawano, dochodziły prawdopodobnie do wiadomości władz rządowych, te ostatnie musiały coś robić, aby zapobiec wytworzeniu się przekonania, że proces z 8-11 lipca nie odtworzył całej prawdy, że przeciwnie, tylko ją zaciemnił. I oto 15 lipca, tj. w 11 dni po wypadkach kieleckich, PAP podała suchą notatkę, że w związku z wypadkami w Kielcach zostali aresztowani szef Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Kielcach Sobczyński, wojewódzki komendant milicji i jego zastępca oraz komendant komisariatu. Jako powód aresztowania podano nie dość energiczną działalność władz podczas wypadków. Krok ten miał dać odpowiedź na pytania, które sobie wszyscy w związku z wypadkami kieleckimi zadawali.
Nie można jednak wytłumaczyć wszystkiego brakiem energii tych paru oficerów rządowych, szereg pytań nadal czeka na odpowiedź. Zresztą nawet fakt ów aresztowania powiększa tylko wątpliwości, bo przecie gdy wypadki kieleckie czekały na proces tylko 4 dni, to od aresztowania tych oficerów upłynęło już półtora miesiąca. Aż do tej pory nie wytoczono im procesu, choć minister bezpieczeństwa, komunista Radkiewicz, w rozmowie z korespondentem "New York Timesa" przyznał winę Urzędu Bezpieczeństwa w wypadkach kieleckich i choć mogliby oni wiele powiedzieć o genezie i początku zajść, nie wiadomo nawet, czy osadzono ich w więzieniu. Informacja o tym byłaby tym bardziej wskazana, że są pogłoski, iż aresztowano ich tylko dla pozoru, że w rzeczywistości Sobczyński otrzymał już pod zmienionym nazwiskiem awans na inne stanowisko. W rezultacie coraz więcej osób nie wierzy dziś w urzędową wersję o zajściach kieleckich, nawet część prasy zagranicznej zaczyna na nią patrzeć krytycznie. Istotnie, dokładna analiza całej tej sprawy oraz zeznania świadków naocznych, którzy nie są kupieni lub sterroryzowani, jak to miało miejsce w procesie kieleckim, obalają tę wersję zupełnie.
Wnioski i zakończenieAnaliza wypadków i zeznania świadków doprowadzają nas do następujących wniosków w sprawie zajść kieleckich 4 lipca 1946 r. Wskutek komunistycznej działalności Żydów wytworzyła się w stosunku do nich nienawiść szerokich mas w Polsce. Rzeczywiste wypadki ginięcia dzieci w Kielcach przypisywane Żydom nie wywołały jej, lecz powiększyły ją w wysokim stopniu. Z tego postanowiły skorzystać pewne komunistyczne czynniki żydowskie w porozumieniu z opanowanym przez siebie Urzędem Bezpieczeństwa, aby wywołać pogrom, który by dało się potem rozgłosić jako dowód potrzeby emigracji Żydów do własnego kraju, jako dowód opanowania społeczeństwa polskiego przez antysemityzm i faszyzm i wreszcie jako dowód reakcyjności Kościoła, którego zabijający byli członkami. W tym celu władze bezpieczeństwa nie zapobiegły powstającemu zbiegowisku, nie zawiadomiły o zajściu prokuratora, nie dały rozkazów milicji i wojsku do energicznego wystąpienia. Władze bezpieczeństwa nie przewidziały jednak, jak się zdaje, rozmiarów zajścia. Żydzi z ulicy Planty 7, nie chcący na skutek instrukcji czy też z innych powodów otworzyć drzwi milicji, sprawili tym, że zaczęła je wyważać siłą. Odpowiedzieli na to strzałami, które spowodowały atak na nich milicji i motłochu, przy czym milicjanci i żołnierze chwytali Żydów, mordowali ich lub wydawali tłumowi na ulicy, a ten pastwił się nad nimi na oczach oddziałów milicjantów i wojska. Przedstawiciele Urzędu Bezpieczeństwa ograniczyli się tylko do obserwowania osób, zresztą w drugiej fazie zajść nie byli już w stanie ich opanować, gdyż większość milicji i wojska sympatyzowała z tłumem.
Do mordujących na ulicy Planty 7 należy zaliczyć milicjantów i żołnierzy, robotników oraz zebrany przypadkowo motłoch. Aresztowań dokonano tylko wśród tego ostatniego, gdyż posadzenie na ławie oskarżonych także milicjantów i robotników, będących członkami PPR, uniemożliwiłoby ukucie zarzutu, że mordowali tylko katolicy, uniemożliwiłoby atakowanie Kościoła katolickiego oraz andersowców i PSL. Ponieważ odsłonięcie całej prawdy o wypadkach skompromitowałoby rząd wobec społeczeństwa polskiego i zagranicy, a nawet wobec Żydów, których krwi chciano użyć dla celów politycznych, przeto na procesie nie pozwolono omawiać początków zajścia, gdyż świadkowie procesu mogliby się z tego domyślić istoty rzeczy.
Tak się przedstawiają w świetle bezstronnego badania wypadki kieleckie z dnia 4 lipca 1946 r. Wnioski nasze pozwalają na danie łatwej odpowiedzi na pytania, któreśmy w toku niniejszych rozważań wysuwali. Na zakończenie jeszcze jedna uwaga. Ci, którzy zabijali w Kielcach, godni są niewątpliwie najsurowszego potępienia niezależnie od tego, że byli sprowokowani, że działali w afekcie. Wszelki antysemityzm jest uczuciem poniżającym człowieka i nieetycznym. Mordowanie ludzi, choćby innej rasy czy przekonań, czy klasy społecznej, jest zawsze zbrodnią. Ale jeżeli w dniu 8 lipca zasiadło na ławie oskarżonych tylko 8 zabijających, to nie można tego nazwać aktem sprawiedliwości, bo powinni na niej zasiąść także i ci, którzy do wypadków kieleckich doprowadzili, którzy je sprowokowali, którym na nich zależało.
Nie umieścił ich wśród oskarżonych sąd, ale umieszcza ich moralnie opinia polska. Umieszcza ona na ławie oskarżonych i tych wszystkich, którzy sieją nienawiść, którzy ze zbrodni kieleckiej robią towar na sprzedanie, starając się pogłębić różnice w społeczeństwie polskim i zohydzić Polskę zagranicy.Źródło: Akta śledztwa, t. 3, k. 321-538, kopia, mps.
* * *
z pełnym poszanowaniem i respektem dla autorów, wydawców i praw autorskich, w dzisiejszych czasach powszechnego przemilczania i fałszowania historii i faktów historycznych, uważamy za szczególnie ważną powinność i obowiązek rozpowszechniania informacji, celem edukacji i uświadamiania, oraz bezpardonowej walki z owymi przemilczeniami i fałszami.
wersje internetową przygotowała, opracowała i fotografiami opatrzyła Polonica.net
Polski Związek Patriotyczny
Katolicko-Narodowy Ruch Oporu kontrjudaizacji i kontrdepolonizacji
O.R.K.A.N.
Raport biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka przekazany ambasadorowi USA w Warszawie Arthurowi Bliss Lane'owi
/1946 wrzesień - 06, Kielce/
Zajścia kieleckie z dnia 4 lipca 1946 r.
WstępW dn. 4 lipca 1946 r. zaszedł w Kielcach fakt zamordowania 39 Żydów i 2 Polaków oraz poranienia 40 osób pochodzenia żydowskiego (liczba podawana przez urzędowy akt oskarżenia i przez prasę), mordowali mieszkańcy Kielc, akcja ich trwała zdaniem urzędowego aktu oskarżenia od godz. dziesiątej rano z przerwami do godziny prawie szóstej po południu. Cała polska prasa rządowa poświęciła temu faktowi mniejsze lub większe ustępy, zgodnym chórem stwierdzono, że chodziło tu o przygotowany przez organizacje podziemne, których nici sięgają aż generała Andersa, pogrom Żydów, że był to ruch o charakterze faszystowskim. Nikt jednak z tego obozu nie starał się o odpowiedź na pytanie, dlaczego ów "pogrom" trwał tak długo, nikt w prasie rządowej nie próbował przekonywająco wyjaśnić, dlaczego pogrom stał się możliwy w mieście wojewódzkim, w którym są silne oddziały milicji, służby bezpieczeństwa i wojska.
Przy uważnym czytaniu prasy rządowej czytelnikowi krytycznemu narzuca się szereg innych jeszcze pytań, powstaje mnóstwo niejasności, samo nawet ujęcie sprawy w prasie rządowej jest nieco dziwne. Mamy olbrzymie komentarze, o charakterze politycznym, powtarza się stale slogany o demokracji, faszyzmie, milczeniu kleru, półsłówkami lub jak najkrócej omawia się sam przebieg wypadków, zeznania świadków, nie wspomina o obronie, o zachowaniu się milicji, Urzędu Bezpieczeństwa, wojska itp.
Z lektury tej powstaje nieodparte wrażenie, że prasie rządowej chodzi nie tyle o wyjaśnienie konkretnego wypadku, jaki miał miejsce, ile raczej o jego wyzyskanie dla celów propagandowych, o użycie go jako argumentu wobec przeciwników ideowych w kraju i za granicą. W tych warunkach staje się koniecznością wyjaśnienie przyczyn, przebiegu i następstw zajść w Kielcach nie poprzez pryzmat korzyści, jaką ma z nich obóz rządzący w Polsce, lecz jedynie w imię prawdy, o ile da się ją tutaj uchwycić.
Opieramy się przede wszystkim na zeznaniach świadków naocznych, a nawet aktorów tej sprawy. Pochodzą oni z różnych sfer: inteligencja i ludzie prości, tacy, którzy nienawidzą Żydów i tacy, którym Żydzi są obojętni. Zeznania te nie były składane dla sądu, nie mają charakteru ani obrony, ani oskarżeń, robione były jako wspomnienia piszący lub mówiący zwykle nie wiedzieli, do jakiego celu mają one służyć. Opieramy się nadto na akcie oskarżenia, sporządzonym przez prokuratora Naczelnej Prokuratury Wojskowej 6 lipca 1946 r., na świadkach procesu i na prasie.
Geneza wypadków kieleckich 4 lipca 1946 r.Pierwsze pytanie, które się nasuwa przy omawianiu zajść kieleckich, to pytanie, dlaczego do nich doszło. Prasa rządowa podkreśla sadyzm zabijających i powtarza za aktem oskarżenia, że tłum był podjudzany przez "reakcyjnych" zbrodniarzy, przez podżegaczy, podobno nawet przez umundurowanych andersowców. Jest to tłumaczenie zbyt symboliczne. Polacy nie mają opinii sadystów, poza tym w świetle doświadczenia historycznego widać, że narody stają się sadystyczne dopiero po dłuższym przygotowaniu propagandowym. Z Niemców na przykład robiono sadystów przez dziesiątki, o ile nie setki lat. Odpowiedź na postawione tu pytanie utrudnia i to, że w Kielcach nie było przedtem żadnych wystąpień antyżydowskich, że mieszka tu ludność spokojna, bądź co bądź katolicka, że mordowali - według urzędowego aktu oskarżenia - nie jacyś rozgoryczeni życiem bezrobotni lub nędzarze, lecz przedstawiciele drobnego mieszczaństwa, ludzie biedni, ale nie nędzarze.
Bezpośrednią przyczyną zajść miało być według aktu oskarżenia i prasy opowiadanie 9-letniego Henryka Błaszczyka, którego jakoby Żydzi mieli zamknąć w piwnicy, z której uciekł. Błaszczyk miał opowiadać na ulicy, że Żydzi go chcieli zabić. Ale rzecz jasna, że samo to tylko opowiadanie nie mogło sprowokować tak okrutnego zachowania się tłumu. Dlaczego więc miało ono miejsce? Odpowiedź może być tylko jedna. Dlatego, że tłum nienawidzi Żydów. Ta nienawiść mogła sprawić, że uwierzono opowiadaniu chłopca, że stało się ono ostatnią kroplą, która spowodowała wylew tej nienawiści w formie niesłychanie drastycznej. Rzecz jasna, że nie czuje się nienawiści do ludzi obojętnych, nieszkodliwych, nienawidzi się tylko wrogów czy też tych, których się za wrogów uważa i to z przyczyn, jeśli chodzi o tłum, konkretnych, jasnych, wyraźnych.
W Kielcach przyczyny tej nienawiści były dwojakiego rodzaju. Jedne miały charakter ogólny, były jak gdyby koniecznym tłem dla przyczyny specyficznej, wzburzającej szczególnie szerokie masy. Zanim jednak przejdziemy do ich omówienia, musimy tu podkreślić bardzo ważne zjawisko. Oto po olbrzymich mordach Żydów w roku 1943 dokonywanych przez władze niemieckie w Polsce ówczesnej, a więc i w Kielcach, nie było wrogiego nastawienia do Żydów i nie było antysemityzmu. Wszyscy współczuli Żydom, nawet ich najwięksi wrogowie. Wielu Żydów ocalili Polacy, boć przecież bez pomocy polskiej nie ocalałby żaden. Ratowano ich, choć były za to surowe kary, aż do kary śmierci włącznie. Tak było w roku 1944 i na początku roku 1945.
Po wejściu wojsk sowieckich, po rozciągnięciu władzy rządu lubelskiego na całą Polskę, ten stan rzeczy zmienił się gwałtownie. Zaczyna się niechęć do Żydów, szerzy się szybko, ogarniając szerokie masy społeczeństwa polskiego - wszędzie, a więc i w Kielcach, Żydzi są nielubiani, a nawet znienawidzeni na całym obszarze Polski. Jest to zjawisko nieulegające najmniejszej wątpliwości. Nie lubią Żydów nie tylko ci Polacy, którzy nie należą do żadnej partii lub też są w opozycji, ale nawet wielu spośród tych, którzy oficjalnie należą do partii rządowych. Powody tej niechęci ogólnej są powszechnie znane, w każdym razie nie wynikają one ze względów rasowych.
Żydzi w Polsce są głównymi propagatorami ustroju komunistycznego, którego naród polski nie chce, który mu jest narzucany przemocą, wbrew jego woli. Każdy Żyd ma poza tym dobrą posadę lub nieograniczone możliwości i ułatwienia w handlu i przemyśle, Żydów jest pełno w ministerstwach, na placówkach zagranicznych, w fabrykach, urzędach, w wojsku i to wszędzie na stanowiskach głównych, zasadniczych i kierowniczych. Oni kierują prasą rządową, mają w ręku tak surową dziś w Polsce cenzurę, kierują urzędami bezpieczeństwa, dokonują aresztowań.
Niezależnie od szerzenia komunizmu, nie odznaczają się oni taktem, zwłaszcza w stosunku do ludzi o przekonaniach niekomunistycznych. Są często aroganccy i brutalni. Wielu z nich nawet nie pochodzi z Polski. Przybywszy z Rosji, słabo mówią po polsku, jeszcze słabiej orientują się w stosunkach polskich. Na podstawie powyższych powodów powiedzieć zatem można, że sami Żydzi ponoszą lwią część odpowiedzialności za nienawiść, jaka ich otacza. Przeciętny Polak sądzi (mniejsza o to, słusznie czy niesłusznie), że prawdziwymi i szczerymi zwolennikami komunizmu w Polsce są tylko Żydzi, bo olbrzymia większość komunistów Polaków - to zdaniem ogółu - ludzie interesu, bezideowi, którzy są komunistami tylko dlatego, że im się to sowicie opłaca.
Tak się przedstawia tło ogólne wypadków kieleckich. Omówienie tej sprawy jest dlatego ważne, że rzuca ona światło na zachowanie się milicji i wojska podczas zajść kieleckich.
Obok tej przyczyny działała jednak na masy w Kielcach przyczyna druga, którą by można nazwać bezpośrednią. Już na parę miesięcy przed dniem 4 lipca 1946 r. rozchodziły się po Kielcach wersje o ginięciu dzieci obu płci. Księża z parafii kieleckich byli od czasu do czasu proszeni przez stroskanych rodziców o ogłaszanie z ambon wezwań, by ci, którzy mogą udzielić informacji o pobycie dzieci, powiadomili o tym rodziców. Ogłoszenia takie umieszczano i na słupach. Nie była to jakaś propaganda, bo dzieci ginęły rzeczywiście. Parę wypadków znanych jest z całą pewnością. Szeroki ogół uważał, że sprawcami ich są Żydzi, którzy na dzieciach popełniają mord rytualny, toteż skargi rodziców dzieci wpływały bardzo podniecająco przeciwko Żydom, zwłaszcza na ludzi prostych. Te niewątpliwe fakty ginienia dzieci oburzały nawet wielu ludzi z inteligencji. Niektórzy z nich informowali na przykład piszącego, że Żydzi dokonują transfuzji krwi z dzieci, a ofiary, z których pobrano krew, mordują.
Fakty tu opisane były meldowane milicji, która jednak okazywała wobec nich zupełną obojętność, nie przeprowadzając śledztwa, ale i nie dementując otrzymanych wiadomości. Ta bezczynność władz policyjnych utwierdzała szerokie masy w przekonaniu, że Żydom w Polsce wszystko wolno, że wszystko może im uchodzić bezkarnie.
Urzędowy akt oskarżenia, a za nim prasa rządowa wiążą wypadki kieleckie z referendum odbytym 30 maja 1946 r. Istotnie wiadomy z relacji tysięcy i dziesiątków tysięcy ludzi fakt, że co najmniej 90% uprawnionych głosowało "nie", a tymczasem władze rządowe ogłosiły, że było na odwrót, mógł wpłynąć na zwiększenie podniecenia mas ludowych, łatwiej ulegających podnietom uczuciowym. Nie wydaje się jednak, by ten czynnik odegrał poważniejszą rolę przyczynową w zajściach kieleckich.
Tenże akt oskarżenia, a za nim cała prasa rządowa piszą, bez żadnych dowodów co prawda, zupełnie gołosłownie, że "pogrom" ludności żydowskiej w Kielcach był specjalnie przygotowany przez WiN, NSZ i elementy wsteczne. Chodzi tu o dwie kwestie: specjalne przygotowanie pogromu i przygotowanie go przez WiN i NSZ. Tego wyjaśnienia zajść kieleckich przyjąć jednak nie można. Jest rzeczą znaną, zarówno z prasy z licznych procesów, jak i z opowiadań świadków, że organizacje podziemne rozporządzają sporą ilością broni wojskowej wszelkiego rodzaju, że potrafią staczać z komunistami prawdziwe bitwy. Jeżeli zatem one przygotowały i to specjalnie, a więc jako tako starannie wypadki kieleckie, to musieli brać w nich udział ludzie uzbrojeni i połowa przynajmniej Żydów padłaby od kul pistoletowych, wśród dowodów rzeczowych winny się znaleźć jakieś rewolwery czy pistolety automatyczne. Te rzeczy chyba nie ulegają wątpliwości. Prokurator rządowy, którzy tak dużo mówił o winie andersowców i NSZ, na pewno by i na mordowanie Żydów bronią tych czynników nie omieszkał zwrócić uwagę.Tymczasem jeden ze sprawozdawców procesu, niepodejrzany, bo piszący w gazecie komunistycznej, tak pisze o rozprawie sądowej: "Przed stołem sędziowskim postawiono stolik, na którym zostały złożone dowody rzeczowe: kamienie, cegły zbroczone krwią, kije, sztachety z płotów, rura od kaloryfera poplamiona krwią i rower damski".
Potwierdzają to uczestnicy procesu sądowego, nawet prokurator w akcie oskarżenia mówi, że Żydzi byli "wyrzucani i wypychani", gdzie rzucały się na nich grupy osób, masakrując ich "uderzeniami rur żelaznych, cegieł itp.". Nie ma tu mowy o broni palnej, zatem gdzie dowody o specjalnym przygotowaniu tych zajść i o przygotowaniu ich przez NSZ czy WiN? Owszem, rzeczywiście 2/3 Żydów zostało zamordowanych bronią wojskową, ale nawet prokurator nie przypisał za to winy tym organizacjom. Dalej, aktem oskarżenia objęto 12 osób, tymczasem nawet tenże prokurator nie zarzucił ani jednej z tych osób przynależności do NSZ lub WiN.
Twierdzenie zatem aktu oskarżenia o przygotowaniu wypadków kieleckich przez te organizacje należy uznać z pozbawione jakichkolwiek dowodów. Chyba że chodzi o przygotowanie moralne, ale to przecie - w świetle tego, co powiedziano wyżej - byłoby niemożliwe, gdyby w masach nie było nienawiści do Żydów z innych powodów, już przedtem nagromadzonej. Akt oskarżenia podaje na dowód swej tezy tylko to, że w tłumie usłyszano okrzyki: "Bić Żydów, niech żyje rząd sanacyjny, niech żyje Anders i niech żyje [Fragment tekstu nieczytelny] Żydów". Pierwszy z nich jest zrozumiały, bo nie tylko nawoływano do bicia, ale i bito naprawdę.
Drugi okrzyk jest już a priori zupełnie niemożliwy. Gdyby autor aktu oskarżenia był Polakiem, a przynajmniej jako tako orientował się w tym, co działo się w Polsce od roku 1939, to widziałby, jak jest niepopularny rząd sanacyjny i jeśli ktoś wzniósł taki okrzyk istotnie, to chyba dla zabawy lub po pijanemu, a w akcie oskarżenia nie wypadało tego powtarzać. Co ważniejsze jednak, to to, że nikt, absolutnie nikt ze świadków zajść kieleckich tych trzech ostatnich okrzyków nie słyszał, nawet podczas procesu zapytywani o to świadkowie faktowi temu przeczyli.
Dlatego z całą stanowczością trzeba stwierdzić, że aczkolwiek okrzyk: "niech żyje Anders" - byłby zupełnie zrozumiały ze względu na dużą popularność tego generała w Polsce, to jednak okrzyk ten wraz z drugim o rządzie sanacyjnym i o Hitlerze są po prostu wymysłem prokuratora, aczkolwiek powtórzyła ten fakt za nim prasa rządowa. Jest to kłamliwy trick propagandowy i nic więcej.
Akt oskarżenia mówi także, że "ustalono niezbicie, że wśród podżegaczy i zabójców znajdowali się nawet umundurowani andersowcy". Chodzi tu chyba o żołnierzy, którzy wrócili z armii polskiej na Zachodzie, innych przecież mundurów nie ma. Ci istotnie mogli być w tłumie i mogli brać udział w zabijaniu, ale akt oskarżenia sam obala wypowiedziane tu twierdzenie, jeżeli bowiem prokurator twierdzi, że coś ustalił "niezbicie", to daje na to dowody albo na podstawie zeznań oskarżonych, tymczasem - to dziwne - żadnego umundurowanego andersowca nie aresztowano, albo na podstawie zeznań świadków, tymczasem i tych nie zacytowano. I to zdanie zatem należy uznać za niezgodny z prawdą wymysł aktu oskarżenia, przeznaczony chyba dla własnych zwolenników i dla zagranicy. Tak się przedstawia tło i przyczyny pośrednie zajść kieleckich w dniu 4 lipca.
Sprawa Henryka Błaszczyka, bezpośredniego sprawcy zajść kieleckich
Nie mamy zamiaru opisywać szczegółowo wypadków dnia 4 lipca, bo nie chodzi nam o to, którego Żyda w jakim czasie zamordowano. Przedstawienie tak dokładne byłoby niemożliwe, gdyż nie rozporządzamy odpowiednim materiałem dowodowym. Zresztą czynów tłumu, dokonywanych często równocześnie w paru naraz miejscach, odtworzyć się nie da. Tu zeznania świadków są i muszą być chaotyczne. Toteż ograniczymy się tylko do tego, co z tych zeznań da się wydobyć niewątpliwie, a co dotyczy rzeczy dla nas istotnej. Należą do nich trzy sprawy: początek zajść, główne fazy i kto mordował. Te trzy zagadnienia dadzą się wyjaśnić z całą pewnością.
Początek zajść wiąże się z osobą 9-letniego chłopca Henryka Błaszczyka.
Według urzędowego aktu oskarżenia i prasy rządowej sprawa ta przedstawiała się następująco: w dniu 1 lipca chłopiec znikł "w nieustalonych na razie okolicznościach" z domu rodzicielskiego. "W toku śledztwa niezbicie ustalono", mówi tenże akt, że "chłopak znalazł się w odległej o 25 km od Kielc wsi Pielaki powiatu końskie i tu przebywał kolejno u trzech gospodarzy. W tym samym czasie na terenie Kielc rozpuszczono pogłoski o ginięciu dzieci, uprowadzanie których przypisywane było Żydom. W dniu 3 lipca wieczorem chłopiec powrócił do domu. Później, podczas procesu, ojciec chłopaka zeznawał, że nie pytał syna o to, gdzie był, lecz kazał mu się udać na spoczynek. Zainteresował się jednak tą sprawą sąsiad, a wtedy chłopiec - wracam do urzędowego aktu oskarżenia - "opowiedział wyuczoną i nieodpowiadającą prawdzie historię, jakoby spotkał na ulicy jakiegoś nieznajomego mężczyznę, który dał mu do niesienia paczkę i 20 zł na drogę. Mężczyzna jakoby zaprowadził go do domu zamieszkanego przez Żydów, gdzie odebrano mu paczkę i pieniądze, a jego samego wsadzono do małej i ciemnej piwniczki, nie dając mu jedzenia. Z piwnicy wydostał się on podobno potem przy pomocy jakiegoś chłopca, który podał mu przez okienko stołek, na który wszedłszy, uciekł oknem.
Rodzice chłopca na [podstawie] takiej opowieści, podmówieni przez osoby postronne, ustalone w śledztwie, tego samego dnia wieczorem zameldowali o tym Milicji Obywatelskiej, a wersję o zatrzymaniu i powrocie chłopca szerzono celowo po mieście. Rano dnia następnego rodzice chłopca, podmówieni, poszli znów z chłopcem na milicję, prowadząc go przez most i opowiadając o wypadku znajomym. Chłopak po drodze wskazał dom przy ul. Planty 7, gdzie rzekomo go więziono, i pokazał pierwszego napotkanego przypadkowo Żyda jako na sprawcę tego. W tym samym czasie na ul. Planty gromadził się już tłum. Po przyjściu rodziców z chłopakiem na komisariat MO wysłany został patrol 6 milicjantów celem ujęcia rzekomo podejrzanego osobnika, który na skutek wskazania chłopca został ujęty i osadzony w komisariacie MO.
Z komisariatu MO powtórnie wysłano patrol złożony z kilkunastu milicjantów celem przeprowadzenia rewizji i ustalenia miejsca, gdzie podobno miał siedzieć zatrzymany chłopak. Doraźne dochodzenie milicji ustaliło natychmiast ponad wszelką wątpliwość, że oświadczenia chłopaka są fałszywe i zmyślone, niemniej jednak podburzony tłum, widząc chłopaka i ulegając szerzonej przez agitatorów propagandzie, rozpoczął pogrom Żydów zamieszkałych przy ul. Planty nr 7".Tyle urzędowy akt oskarżenia. Moglibyśmy go uznać za prawdziwy opis początków wypadków, gdyby nie to, że jego analiza wywołuje pewne co do tego wątpliwości i gdyby nie sam proces sądowy, który wątpliwość tę jeszcze pogłębia.
Akt oskarżenia mówi, że chłopiec znikł 1 lipca "w nieustalonych na razie okolicznościach". Akt oskarżenia jest datowany 8 lipca, w chwili gdy to piszemy, jest 1 września, a zatem od 4 lipca upłynęło blisko już 2 miesiące. Prasa rządows codziennie prawie porusza wypadki kieleckie, a jednak do tej pory władze rządowe nie kwapią się z ogłoszeniem tych okoliczności, choć jest to sprawa niezwykle doniosła. Nie mógł ich ustalić i prokurator, choć miał na to 4 dni czasu, a ściśle biorąc, nie powinien był się zgodzić na sporządzanie aktu oskarżenia, dopóki nie miał pełnego materiału dowodowego. Jeżeli chłopiec 1 lipca opuścił dom i udał się do wsi Pielaki, to mógł to zrobić z następujących powodów: albo uciekł z domu na skutek złego traktowania, albo urządził sobie wycieczkę samowolnie, bez wiedzy rodziców, albo został do tego przez kogoś namówiony. Jest rzeczą dziwną, że nie udało się wydobyć od chłopca odpowiedzi na te pytania. Ale największej wątpliwości dostarczył sam proces sądowy. Urzędowy akt oskarżenia mówi, że chłopiec opowiadał "wyuczoną i nieodpowiadającą prawdzie historię" o przetrzymywaniu go przez Żydów.
Wiceminister bezpieczeństwa publicznego Wachowicz opowiedział to przedstawicielowi SAP-u w sposób bardziej szczegółowy: "Dziecko wzięte na spytki przez dwie godziny powtarzało wyuczoną lekcję o Żydach i więzieniu, zamierzonym morderstwie itp. w obawie, że jeśli powie prawdę, zostanie ukarane przez rodziców. Po dwóch godzinach dziecko przyznało się do prawdy i wyszły na jaw szczegóły tej potwornej prowokacji, do której zdegenerowani przestępcy nie zawahali się użyć naiwnego dziecka".
Otóż chłopiec ten był w świetle urzędowego aktu oskarżenia bezpośrednim i głównym sprawcą wypadków kieleckich dnia 4 lipca. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że on przede wszystkim powinien był być badany podczas procesu sądowego. Tymczasem w dniu 8 lipca na rozprawę sądową nie dostarczono go. Najważniejszy świadek oskarżenia był na procesie nieobecny, choć władze rządowe miały go w rękach. A przecież jeśli prawdą jest to, co podawał wiceminister Wachowicz, zeznania chłopca byłyby jak najlepszym argumentem na korzyść tezy wysuwanej przez akt oskarżenia. Komu zależało i na tym, by nie zeznawał w sądzie, by nie pokazał się obrońcom i publiczności?
Fakt, że Henryka Błaszczyka, głównego sprawcę zajść kieleckich, badał tylko prokurator, że jego zeznań nikt potem nie słyszał, że obrońcy nie mogli go pytać i nie widzieli nawet, podważa wybitnie prawdziwość urzędowego aktu oskarżenia.
Ale to nie koniec wątpliwości. Zaraz 4 lipca chłopca wraz z ojcem aresztowano i nie pozwolono nikomu się z nim widzieć. Siedzi on w więzieniu aż dotąd. Jeżeli po pewnym czasie nie zostanie on wypuszczony na wolność, ew[entualnie] oddany do jakiegoś domu poprawczego, lecz zaginie w więzieniu, to wówczas będzie wolno wyprowadzić z tego tylko jeden wniosek, a mianowicie, że prawdziwe zeznania chłopca były inne niż podawał urzędowy akt oskarżenia i że władze rządowe obawiały się, by chłopiec nie powiedział w sądzie co innego, niż one sobie życzyły.
Jeszcze jedna sprawa niejasna. Młody Błaszczyk wskazał na osobnika, który jakoby zaprowadził go do domu zamieszkanego przez Żydów. Osobnik ten został ujęty i osadzony w komisariacie. Tyle tylko mówił urzędowy akt oskarżenia na ten temat, nie podaje on nawet, jak się ów osobnik nazywał i kim był. Sprawę widocznie zbagatelizowano, choć była ona jedną z głównych przyczyn wypadków kieleckich. I znowu pytanie: dlaczego owego osobnika nie skonfrontowano w sądzie z Henrykiem Błaszczykiem, by temu ostatniemu dowieść kłamstwa? Dlaczego z góry, bez możności sprawdzenia tego przez adwokatów, przyjęto dziwną perwersję chłopca, który wskazał na pierwszego lepszego spotkanego po drodze Żyda?
Niektórzy świadkowie mówią, i powtórzył to za nimi jeden z korespondentów pism zagranicznych, że Żyd ów nazywał się Antoni Pasowski. On to ich zdaniem wmówił w Błaszczyka, że Żydzi z domu Planty nr 7 chcieli go zamordować, a oprócz tego, sterroryzowawszy chłopca, kazał mu o tym opowiadać naokoło. Nie wiadomo dokładnie, na czym się ta wersja opiera, nie wydaje się ona jednak zmyślona, gdyż analiza wypadków raczej ją potwierdza niż podważa. Chłopiec musiał być przez kogoś namówiony do szerzenia opowiadania o postępowaniu Żydów. Sam nawet urzędowy akt oskarżenia nie mówi, że uciekł on z domu lub że zrobił samowolną wycieczkę, lecz że "znikł w nieustalonych na razie okolicznościach". Ktoś mu w tym zniknięciu pomógł. A dalej, jeśli chłopca istotnie nie męczyli Żydzi, to ktoś mu również kazał opowiadać o tym. Gdyby opowiadanie chłopca było całkowicie przez niego zmyślone, to niewątpliwie pokazano by chłopca w procesie sądowym na dowód, że sam przyznaje, iż kłamał. Tego nie zrobiono widać w obawie, by się nie wsypał. A wobec tego, kto namówił chłopca do opowiedzenia całej tej historii? Mogli to zrobić jacyś reprezentanci WiN czy NSZ lub też, co a priori biorąc, wydaje się paradoksalnym, sami Żydzi. Pierwszą możliwość omówiliśmy w rozdziale poprzednim, wykazując, że jest ona nie do przyjęcia. Pozostaje zatem druga, choć wydaje się, że jest nieprawdopodobna i absurdalna, bo wynikałoby z niej, że Żyd był głównym sprawcą mordowania Żydów w Kielcach.
Czy jednak naprawdę jest ona absurdalna?
Przed daniem odpowiedzi na to pytanie trzeba wspomnieć o dwóch wiążących się z nim zjawiskach.
Po pierwsze faktem jest, że Żydzi europejscy pragną wywrzeć presję na rząd Wielkiej Brytanii, by oddał im w niepodzielne władanie Palestynę. Niedawno dokonany przez terrorystów żydowskich zamach w Jerozolimie na hotel króla Dawida, podczas którego zginęło podobno sporo Żydów, jest wymownym dowodem tej presji.
Po drugie, aby łatwiej uzyskać możność wyjazdu do Palestyny, Żydzi europejscy starają się dowieść, że w niektórych krajach europejskich są prześladowani. Do takich krajów należy Polska, której Żydzi, zwłaszcza rosyjscy, szczególnie nie lubią za to, że nie chce dobrowolnie przyjąć narzucanego sobie ustroju komunistycznego.
Ze względu na przytoczone zjawiska nie jest wykluczone, że ktoś z Żydów mógł skłonić Henryka Błaszczyka do opowiadania wyżej przytoczonej historii w przewidywaniu, że skłoni ona podniecony już i tak przeciw Żydom tłum do ekscesów, które będzie można potem obszernie wyzyskać. W świetle tej hipotezy jasne jest i zniknięcie Błaszczyka na trzy dni (obojętne jest przy tym, czy był od 1 do 3 lipca na wsi, czy też w piwnicy przy ul. Planty 7), i niepokazanie go nawet podczas procesu. Potwierdza ją także w sposób silny fakt, że milicja nie próbowała przeszkodzić tłumom w mordowaniu, co wyjaśnić można w ten tylko sposób, że takie miała rozkazy. Poniżej przytoczymy jeszcze więcej danych na potwierdzenie wyrażonej tu supozycji.
I wreszcie jedna jeszcze uwaga. Urzędowy akt oskarżenia twierdzi, że w czasie między 1 a 3 lipca rozpuszczono w Kielcach pogłoski o ginięciu dzieci. Twierdzenie to jest niezgodne z prawdą, bo wiadomości o ginieniu dzieci kursowały po Kielcach już wcześniej, jak o tym była mowa w rozdziale pierwszym. W czasie od 1 do 3 lipca świeżych na ten temat pogłosek, poza osobą Błaszczyka, nie było.
Tyle urzędowy akt oskarżenia. Moglibyśmy go uznać za prawdziwy opis początków wypadków, gdyby nie to, że jego analiza wywołuje pewne co do tego wątpliwości i gdyby nie sam proces sądowy, który wątpliwość tę jeszcze pogłębia.
Przebieg zajść
Tyle urzędowy akt oskarżenia. Moglibyśmy go uznać za prawdziwy opis początków wypadków, gdyby nie to, że jego analiza wywołuje pewne co do tego wątpliwości i gdyby nie sam proces sądowy, który wątpliwość tę jeszcze pogłębia.
Urzędowy akt oskarżenia, a za nim prasa rządowa, opisuje początek i przebieg zajść kieleckich w trzech zdaniach: z komisariatu milicji wysłano kilkunastu milicjantów, którzy mieli sprawdzić, czy Błaszczyk był rzeczywiście przetrzymywany w domu Planty nr 7; po przybyciu na miejsce dochodzenie milicji "ustaliło natychmiast ponad wszelką wątpliwość", że oświadczenie chłopca jest fałszywe i zmyślone, "niemniej jednak podburzony tłum, widząc chłopaka i ulegając szerzonej przez agitatorów propagandzie, rozpoczął pogrom Żydów zamieszkałych przy ul. Planty 7".
Tyle ów akt urzędowy. Nie odpowiada on wcale na dwa budzące się przy tym pytania: w jaki sposób milicja ustaliła "ponad wszelką wątpliwość", że chłopiec mówił nieprawdę? Czy badano piwnicę domu i przesłuchiwano zamieszkałych w nim Żydów? I drugie pytanie: dlaczego milicjanci nie powstrzymali tłumów, choć było ich kilkunastu i choć akcja odbywała się na schodach, gdzie z braku miejsca tłum nie mógł być duży?
Te pytania okażą się zbędne, jeżeli przedstawi się przebieg tej sprawy ze szczegółami, które urzędowy akt oskarżania prawdopodobnie celowo przemilcza.
Wszyscy świadkowie zeznają zgodnie, że wypadki zaczęły się około godz. 10. Do domu przy ul. Planty 7 przybył w towarzystwie tłumu mały oddział milicji, który zażądał otwarcia drzwi mieszkania na pierwszym piętrze w celu przeprowadzeniu w nim rewizji. Żydzi odmówili, mówiąc, że otworzą tylko na rozkaz UB, to jest Urzędu Bezpieczeństwa. Ta odmowa rozjątrzyła zarówno milicjantów, jak i tłum, gdyż UB jest to organizacja analogiczna do niemieckiej Gestapo i kierowana przez Żydów.
Wyglądało na to, że Żydzi chcą się tylko przed Żydami tłumaczyć, że nie mają zaufania do polskich milicjantów. Zgromadzony przed domem tłum szemrał, nastrój podniecały kobiety, między innymi jedna z nich, która zawodziła głośno: "Moja droga dziecina... Tu ją zamordowali". Kobiecie tej rzeczywiście musiało zaginąć dziecko. Ktoś z tłumu, w cywilnym ubraniu, rzucił z ulicy kamieniem w szybę mieszkania żydowskiego, za tym posypały się inne kamienie. Wobec tego milicjanci znajdujący się na ulicy zaczęli nawoływać do spokoju, a jeden z nich czy też paru strzeliło w górę dla postrachu. Jedna z kul oderwała gzyms nad oknem mieszkania żydowskiego. Wśród tłumu zaczął się popłoch. I wtedy właśnie dano serię strzałów z okien domu zamieszkanego przez Żydów. Parę osób zostało rannych. Tłum zaczął uciekać, po chwili jednak zawrócił, gdy strzały umilkły.
To działo się na ulicy. Tymczasem w samym domu milicja wyważyła [drzwi] mieszkania na pierwszym piętrze, ale gdy drzwi zawaliły się pod naporem cisnących, posypała się nań seria strzałów. Zostało rannych parę osób i zabity jakiś oficer. Atakujący wycofali się z części schodów.
Fakt ten, że Żydzi zaczęli pierwsi strzelać do milicji i tłumu, nie ulega najmniejszej wątpliwości. Stwierdzają to wszyscy bez wyjątku świadkowie. Pierwszymi ofiarami podczas zajść kieleckich byli zatem Polacy. Nawiasem mówiąc, posiadanie broni palnej jest w Polsce zakazane pod karą śmierci. Te strzały żydowskie sprowokowały dalszy bieg wypadków. Gdyby nie one, skończyłoby się prawdopodobnie wszystko na wybiciu szyb Żydom i milicjanci potrafiliby uchronić ich od linczu. Zaatakowani milicjanci odpowiedzieli jednak strzałami i zamiast rozpędzać tłum, stanęli po jego stronie. Świadkowie mówią, że wewnątrz domu Żydzi bronili się i granatami.
Na ulicy przed domem stał tłum coraz gęstszy. Około godz. 10 min. 30 na ulicy zjawili się funkcjonariusze służby bezpieczeństwa, ale zachowali się biernie, przyjmując tylko postawę obserwatorów. Zjawił się też silny oddział wojska i zaczął otaczać dom, usuwając z ulicy tłumy. Obserwatorzy stwierdzają, że był wówczas moment, gdy można było zlikwidować całe zajście, gdyby ze strony służby bezpieczeństwa padły odpowiednie po temu rozkazy, gdyby ktoś z nich wykazał należytą energię, gdyby służba bezpieczeństwa, milicja i wojsko chciały rzeczywiście działać. Tymczasem milicja i żołnierze prowadzili głośne rozmowy z tłumem. Widać było, że wojsko zwłaszcza podziela nienawiść do Żydów. Z tłumu wołano zresztą: "Niech żyje armia polska!".
Jeden ze świadków naocznych opowiadał, że jeden z oficerów usłyszawszy, że Żydzi mordują "naszych", wyciągnął rewolwer i pobiegł do wnętrza domu. Tam również udała się i część żołnierzy. Milicjanci i żołnierze mordowali Żydów w mieszkaniach lub też bijąc ich kolbami, wyprowadzali na ulicę, a tu w obecności innych żołnierzy i milicjantów masakrowały ich zhisteryzowane jednostki. Nawet przewód sądowy stwierdził, że 2/3 Żydów zginęło z ran postrzałowych, a tylko 1/3 została zamordowana przez jednostki z motłochu. Funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa i teraz zachowywali się bezczynnie...
Gdyby Żydzi nie bronili się w swych mieszkaniach, byliby wymordowani lub pobici w ten sposób wszyscy w ciągu godziny. Tymczasem toczyła się walka o każde mieszkanie i powtarzało się zabijanie ich lub wywlekanie na ulicę.Około godz. drugiej po południu zaczęła się druga faza zajść. Przyszli tłumem, przebywając przestrzeń około kilometra, a jednak nie powstrzymywani przez nikogo po drodze robotnicy z fabryki "Ludwików" i z tartaku państwowego, uzbrojeni w drągi, klucze francuskie itd. Robotnicy ci należą prawie wyłącznie do dwóch partii rządowych, PPR i PPS. Zaczęło się jeszcze szybsze wyciąganie Żydów z domów i mordowanie ich na miejscu lub na ulicy, która została zasiana trupami. Dopiero po południu, około godziny trzeciej, tłum, nie mając już nic do roboty, zaczął się rozchodzić, atakując tu i ówdzie napotkanych po drodze Żydów. Stwierdza to i akt oskarżenia, pozwalając jednak w ten sposób na wniosek, że skoro zajścia trwały tak długo, to wynika z tego alternatywa: albo władze nie chciały przerwać mordowania Żydów, albo nie zostały usłuchane przez własnych ludzi. Jeśli przyjąć ten drugi wniosek, to wynika z niego inny. Widać mianowicie, jaki posłuch w wojsku, a nawet w milicji ma rząd obecny i jak wielka jest w masach nienawiść do głównych tego rządu zwolenników, tj. do Żydów.
Tyle urzędowy akt oskarżenia. Moglibyśmy go uznać za prawdziwy opis początków wypadków, gdyby nie to, że jego analiza wywołuje pewne co do tego wątpliwości i gdyby nie sam proces sądowy, który wątpliwość tę jeszcze pogłębia.
Proces sądowyTyle urzędowy akt oskarżenia. Moglibyśmy go uznać za prawdziwy opis początków wypadków, gdyby nie to, że jego analiza wywołuje pewne co do tego wątpliwości i gdyby nie sam proces sądowy, który wątpliwość tę jeszcze pogłębia.
Piętą achillesową urzędowego przedstawienia wypadków kieleckich jest niewątpliwie proces sądowy w tej sprawie. Rzuca on cień na szczerość tych, którzy go prowadzili i zdradza ich istotne tendencje. Do odpowiedzialności pociągnięto 12 osób, w tym tylko 6 spośród tych, którzy brali udział w zajściach. Jeśli się zwróci uwagę na to, że zamordowanych było 39 osób, a ranionych 40, to liczba oskarżonych jest wysoce niewspółmierna do liczby zabitych i rannych. Prokurator rządowy jednak inaczej postąpić nie mógł, gdyż istotnie spośród osób cywilnych zabijających było niewielu, 2/3 Żydów wymordowali i poranili milicjanci, żołnierze i robotnicy, a tych jako ludzi rządowych do odpowiedzialności prokurator pociągnąć nie chciał.
Na proces przyjechał najwyższy sąd wojskowy, choć według prawa nie jest on kompetentny do sądzenia spraw w pierwszej instancji ani do sądzenia spraw osób cywilnych, o ile ich czyn nie pozostaje w bezpośrednim związku z przestępstwem osób wojskowych. Władzom rządowym chodziło, zdaje się, o dobór takich sędziów, którym by można było zaufać. Byli też nimi niejacy Marian Barton, Antoni Łukasik i Stanisław Baraniuk.
Pierwszy z nich miał wybitne cechy mongolskie, nie wyglądał na Polaka, dwaj pozostali mieli wygląd semicki. Innym zupełnie dziwnym pogwałceniem prawa był fakt, że o zajściach w dniu 4 lipca nie powiadomiono wcale prokuratora miejscowego, nie on też oskarżał przed tym sądem, lecz również specjalnie przysłany prokurator sądu najwyższego major Szponderski oraz miejscowy prokurator sądu wojskowego, Żyd Golczewski. Do obrony powołano z urzędu pięciu adwokatów, w tym tylko dwóch obrońców wojskowych, trzech zaś cywilnych. Gdy ci ostatni podnieśli zarzut, że nie są kompetentni do stawania w sądach wojskowych, sąd odpowiedział, że istotnie mógłby wyznaczyć na obrońców nawet żołnierzy, ale kieruje się dobrem oskarżonych.
Nawiasem mówiąc, spośród tych trzech obrońców cywilnych jeden z nich, Zenon Wiatr, jest znany jako żyjący b[ardzo] dobrze z kołami PPR, w ten sposób dwaj pozostali byli zmajoryzowani. Rola ich była tym trudniejsza, że nie występowali nigdy w sądach wojskowych, a co więcej, ze sprawą nie zdążyli się nawet zapoznać. Oto 8 lipca po południu zawiadomiono ich, że mają występować w sprawie zajść kieleckich dnia następnego o godzinie dziewiątej rano. W ten sposób nie dano im nawet 24 godzin do przygotowania obrony, co więcej, uniemożliwiono im porozumienie z oskarżonymi. Na widzenie się z tymi ostatnimi dano im dosłownie niecałą godzinę czasu i to bezpośrednio przed samym procesem, gdy na dyskusje, na przygotowanie wspólnej linii postępowania ławy obrończej, a nawet na dokładne zapoznanie się z aktem oskarżenia było już stanowczo za późno. Zresztą akt oskarżenia przeczytano podsądnym dopiero na godzinę przed zaczęciem rozprawy, wbrew kodeksowi postępowania karnego wojskowego, który daje oskarżonym 5 dni czasu na wręczenia lub odczytania aktu oskarżenia do rozprawy, wprawdzie podsądni podpisali oświadczenie, że zrzekają się tego przysługującego im okresu 5 dni, ale dziwne jest, że zgodzili się w ten sposób na utrudnienie zadania obrony, że nie porozumieli się w tej sprawie uprzednio z obrońcami, dziwniejsze, że zrobili to wszyscy, jeszcze dziwniejsze, że pozwolił na to sąd. Ten zupełnie niezrozumiały krok oskarżonych można wytłumaczyć jedynie tym, że tak im zrobić kazano i to prawdopodobnie w sposób, jaki jest praktykowany w polskich więzieniach. Jeden z oskarżonych miał świeże rany na głowie, inny wyraźnie powiedział na rozprawie, że go bito podczas śledztwa.
W procesie tym były jednak rzeczy jeszcze dziwniejsze. W ataku na Żydów brali udział i milicjanci, podczas zajść zabito paru Polaków (dwóch wylicza akt oskarżenia), którzy przecie nie padli z rąk polskich, a więc musieli być - sądząc nawet z aktu oskarżenia - zabici przez Żydów, wszyscy świadkowie stwierdzają, że pierwsi zaczęli strzelać do Polaków Żydzi, poza tym zajściom towarzyszyło zrozumiałe podniecenie. To wszystko powinno było być wzięte w rachubę przez sąd i wyjaśnione, bo rzucało światło na sprawę. Działanie w afekcie zawsze zmniejsza winę, zwłaszcza wtedy, gdy przestępca jest jednym z tłumu przestępczego, gdy jest przez tenże podniecany, niejako zachęcany. Sąd jednak z góry zastrzegł, że tych rzeczy poruszać obronie nie wolno. Obrońcy wiedzieli, co to znaczy, toteż ograniczyli się tylko do wysunięcia zarzutów natury czysto proceduralnej i do rzeczy drugorzędnych. Sąd nie zgodził się też na wysłuchanie świadków, których proponowali obrońcy.
Z tego wszystkiego widać, że sądowi chodziło tylko o demonstrację, o skazanie jak największe liczby ludzi, nie zaś o ustalenie istotnego przebiegu wypadków i w związku z tym prawdziwego stopnia winy oskarżonych.
Jeżeli urzędowy akt oskarżenia twierdzi, że w związku z osobą Błaszczyka tłum pod wpływem agitatorów rzucił się na niczego nieprzeczuwających, spokojnych mieszkańców domu przy ul. Planty 7, to jest zupełnie niezrozumiałe postępowanie sądu, bo przecież gdyby to było prawdą, to sąd nie zakazywałby prowadzenia tej sprawy, przeciwnie, położyłby na nią nacisk. Skoro jednak sąd nie dopuścił do rozprawy na temat początku zajść, to znaczy, że [mu] na tym zależało, że miał w tym jakiś interes. A z tego wynika jednak, że urzędowe wyjaśnienie początku zajść nie odpowiadało prawdzie. Obawiano się niewątpliwie usłyszenia od świadków takich faktów jak ten, że Żydzi nie chcieli wpuścić do swego mieszkania milicjantów, że pierwsi zaczęli strzelać, prowokując w ten sposób milicję i tłum, oraz faktu, że większość Żydów została zamordowana przez milicjantów, żołnierzy i robotników i że milicjanci państwowi wywlekali Żydów z mieszkania i oddawali ich na pastwę rozwścieczonego tłumu.
Uderzają w tym procesie poza tym dwie jeszcze niezwykle ciekawe okoliczności. Pierwsza to wygląd oskarżonych i ich zeznania. Prawie wszyscy mieli wygląd ludzi przestraszonych, jeden z nich powiedział, że go bito w więzieniu, innemu, który chciał odwołać swe zeznania uczynione w śledztwie, prokurator groził, że spotka go... - choć, zorientowawszy się, nie dokończył zdania. Sprowadzony na rozprawę ojciec Błaszczyka wyglądał jak człowiek niezupełnie normalny, był mocno nastraszony. W zeznaniach swych większość oskarżonych przyznawała się do wszystkiego, niektórzy mówili więcej nawet na swoją niekorzyść, niż powiedzieli podczas śledztwa, a wszyscy podawali to, czego od nich żądano. Słowem był to typowy proces, taki, jakie się często odbywają na Wschodzie, a które są tajemnicze dla ludzi Zachodu.
Prokurator Golczewski w swym oskarżeniu obszernie opowiadał o faszyzmie i reakcji, choć na omówienie tła i początku zajść sąd nie pozwolił, ubliżał obrońcom, choć byli przecie naznaczeni z urzędu, obrzucał błotem patriotyzm i honor Polaków, choć to miało miejsce w polskim sądzie. Napadał na Kościół katolicki, choć przedstawicieli tego Kościoła nie pytali wcale, co sądzą o wypadkach kieleckich. Bez żadnego dowodu, bez przytoczenia choćby jednego świadectwa przyjął za pewnik, że chodziło o pogrom zorganizowany przez podżegaczy spod znaku Andersa i że tłum pierwszy wpadł na spokojnych, niewinnych Żydów. Sąd nie zajął się sprawdzeniem prawdy tych powiedzeń, nie przeprowadził na ten temat śledztwa, nie dopuścił proponowanych przez obronę świadków, odrzucił wszystkie wnioski obrony. Nie pozwolił na omawianie genezy zajść i udziału w nich milicji, bezpieczeństwa i wojska. Rozprawie nie przewodniczył żaden z sędziów, lecz sam prokurator udzielał głosu obrońcom i oskarżonym. Zamiast stwierdzić tylko winę oskarżonych, skoro na inne tematy mówić nie pozwolono, sąd w wyroku swym przyjął bez dowodu łączność zajść kieleckich z zagranicą, uznał wypadki za dzieło agentów generała Andersa. Zabawił się też w propagandę, twierdzącą, że Polska Ludowa musi walczyć z pozostałościami faszyzmu.
Fakt, że sąd przyjął za pewnik te rzeczy, co do których nie było żadnych absolutnie dowodów, których nawet nie pozwolił poruszać, wskazuje na to, że sąd ten działał na rozkaz z góry, że cały proces był tylko parodią. Sądowi nie chodziło widać o zbadanie przyczyn zbrodni, lecz o wyzyskanie jej dla celów propagandowych, o użycie jej na korzyść polityki rządu.
W związku z tym pozostaje druga ważna okoliczność. Wypadki kieleckie niezależnie od ich tła, niezależnie od tego, że były sprowokowane, niezależnie od tego, że władze rządowe mogły, lecz nie chciały do nich nie dopuścić, były jednak zbrodnią zostawiającą plamę na społeczeństwie polskim. Wiadomo było, że czynniki wrogie Polsce będą się starały atakować ją z tego powodu. Każdy uczciwy rząd polski, tak jak każdy rząd na świecie, z obowiązku starałby się przedstawić wypadki kieleckie jak najsumienniej, podać wszystkie okoliczności łagodzące, bo takie były niewątpliwie, zabijający w Kielcach nie byli przecież zawodowymi zbrodniarzami. W tym wypadku zaniechano tego jednak, a nawet z góry zabroniono poruszać te okoliczności łagodzące, nie dopuszczono do omawiania prawdziwego początku zajść, starając się w ten sposób o ułatwienie roboty czynników zohydzających społeczeństwo polskie. Sąd kielecki, odbyty w dniach 9-11 lipca, wykazał niezbicie, że tymczasowemu rządowi polskiemu chodziło o przedstawienie wypadków kieleckich z 4 lipca w świetle możliwie jak najgorszym.
Oprócz powyższych danych potwierdzeniem tego jest fakt, że rozprawie sądowej starano się nadać możliwie jak najsilniejszy rozgłos, że ściągnięto na nią nie tylko tłum sprawozdawców polskich pism rządowych, ale i sprawozdawców cudzoziemskich. Rząd nie miał czasu na to, by go udzielić obrońcom na zapoznanie się z materiałem oskarżenia, otrzymali tylko parę godzin, ale miał czas na zawezwanie i sprowadzenie całego tłumu korespondentów pism zagranicznych. Liczono widać na to, że nie znając stosunków polskich, a specjalnie kieleckich, nie zorientują się w tym, że proces był z góry wyreżyserowany, że usunięto zeń wszystko, co mogło być niewygodne rządowi, a pokazano tylko to, o co rządowi chodziło. Zdaje się, że zamiar ten na ogół się udał.
Prasa rządowa o wypadkach kieleckich.
Rola Kościoła
Prasa rządowa, a niestety także informowana przez nieuczciwych lub naiwnych korespondentów część prasy zagranicznej, zaczęła wyprowadzać z wypadków kieleckich następujące wnioski: Agenci faszystowscy, agenci generała Andersa organizują w Polsce pogromy Żydów. Ci, którzy nie chcą potępić wypadków kieleckich w ten sam sposób, jak to robi prasa rządowa polska, są związani z faszyzmem i z generałem Andersem. Takimi są w Polsce członkowie PSL Mikołajczyka i dlatego należy stronnictwo to rozwiązać.
Ponieważ zabijający Żydów w Kielcach byli katolikami i ponieważ Kościół katolicki nie chce również potępić wypadków kieleckich w sposób wymagany przez rząd, Kościół zatem odpowiada za te wypadki, jest antysemicki i faszystowski, dlatego też uzasadnione jest podjęcie z nim walki i osłabienia jego wpływów.
W społeczeństwie polskim jest jeszcze wiele wpływów faszystowskich, czego dowodem jest okazany w Kielcach antysemityzm, a zatem całkowicie uzasadnione jest postępowanie tymczasowego rządu polskiego.
Wnioskom tym trzeba się przypatrzyć z bliska. Co do pierwszego z nich, to abstrahując w tej chwili od zagadnienia, co robią w Polsce agenci faszystowscy i agenci generała Andersa, bo to nie należy do omawianej przez nas sprawy, powiedzieć trzeba, że proces sądowy nie dostarczył ani jednego dowodu, by wypadki kieleckie były przygotowane przez andersowców. Jeden tylko świadek Henryk Witelis mówił, że 4 lipca w Piekoszowie pod Kielcami bił Żydów tłum ludzi, wśród których był mężczyzna w mundurze armii gen. Andersa. Sprawa ta jednak nie wiąże się z wypadkami kieleckimi, wyżej wykazaliśmy, że zajścia kieleckie nie mogły być dziełem andersowców i że większość Żydów wymordowali żołnierze, milicja rządowa i członkowie partii rządowych.
Co do stanowiska PSL, to potępiła ona niedwuznacznie mordy kieleckie, ale znając metody postępowania tymczasowego rządu polskiego i znając, zdaje się, prawdziwy przebieg wypadków kieleckich, chciała widać zgodzić się na sposób potępienia wymagany przez rząd, aby wbrew prawdzie nie zohydzać własnego społeczeństwa.
Najcięższe zarzuty z racji wypadków kieleckich spadły na Kościół i jego hierarchię, dlatego też sprawę tę należy omówić obszernie.
Chodzi tu o odpowiedź na pytania:
Czy Kościół w Polsce szerzył antysemityzm?
Czy księża kieleccy mogli, lecz nie chcieli powstrzymać mordu kieleckiego?
Czy Kościół odmówił potępienia zbrodni kieleckiej ?Pierwsze z tych pytań właściwie nie wymaga odpowiedzi. Nauka Kościoła, głosząca że każdy człowiek jest bliźnim i że zabijać ani krzywdzić nikogo nie wolno, jest zupełnie wyraźna. Kościół potępia skrajny nacjonalizm i walkę klas. Postępowanie księży nie było i nie jest odmienne. Najlepszym tego gwarantem jest sama prasa rządowa, która choć zajmuje się tym problemem niezwykle obszernie, nie potrafiła zacytować ani jednego orędzia biskupiego o charakterze antysemickim, nie potrafiła przytoczyć żadnego nazwiska księdza katolickiego, który by do napadania i bicia Żydów zachęcał.
Prasa rządowa zgodnym chórem atakuje kardynała Hlonda za jego wywiad udzielony sprawozdawcom pism zagranicznych na temat wypadków kieleckich, choć nigdy w całości go nie przedrukowała, lecz operowała zawsze powyrywanymi z kontekstu, a często poprzekręcanymi zdaniami. Prymas Polski dał w tym wywiadzie krótki, lecz prawdziwy obraz wypadków kieleckich. Stwierdził więc, że w Polsce istnieje niechęć do Żydów, gdyż zajmują oni wybitne stanowiska rządowe i starają się zaprowadzić ustrój komunistyczny.
Na tym tle stają się zrozumiałe wypadki kieleckie, które jednak kardynał uważa za opłakane, które też jego zdaniem Kościół jako zabójstwo potępia. Ale jeżeli należy ubolewać nad tym, że na froncie politycznym w Polsce giną Żydzi, to trzeba ubolewać również i nad tym, że giną, i to w znacznie większej ilości, Polacy. Oświadczenie to jest tak zgodne z prawdą, że prasa rządowa w Polsce nie ośmieliła się podać go w całości, zrozumiałe jest jednak, że musiało ono wywołać jej wściekłość, bo trudno inaczej nazwać ataki na czczonego przez 90% Polaków prymasa. Prasę rządową zabolały dwie prawdy: jedna o roli Żydów, druga o mordowaniu Polaków. A przecie obydwie są niewątpliwe. Mówiliśmy już wyżej o pierwszej. Co do drugiej, to podkreślić należy, że codziennie niemal giną z rąk członków partii rządzących, z rąk milicji i służby bezpieczeństwa działacze PSL, działacze opozycji. W jednym tylko powiecie miechowskim ludzie rządowi wymordowali 260 chłopów polskich w ciągu 7 tygodni. A jednak choć zabójcy są znani, nie aresztuje się ich, nie wytacza się im procesów.
Milczy na ten temat prasa polska, nic o tym nie wie prasa zagraniczna. Stąd nic dziwnego, że gdy prymasa Polski zapytano, co sądzi o jednej zbrodni, zbrodni kieleckiej, odpowiedział, że potępia wszystkie, zarówno tę, której rząd nadał rozgłos, jak i te, o których mówić nie pozwala. Żaden biskup katolicki, żaden uczciwy człowiek nie mógłby się w tej sprawie wyrazić inaczej. Odmiennie sądzą tylko ludzie nieorientujący się w sytuacji lub ci, którzy uważają, że zabójstwo może być niedozwolone, ale może też być godne polecenia.
Czy księża kieleccy mogli, lecz nie chcieli powstrzymać mordów kieleckich ?W sprawie tej należy stwierdzić, co następuje. Biskup kielecki ks. Czesław Kaczmarek był wówczas w Kielcach nieobecny, gdyż od 4 czerwca do 24 lipca przebywał na Dolnym Śląsku. Zastępował go p.o. wikariusza generalnego ks. Piotr Dudziec. O zbiegowisku tłumu i mordowaniu Żydów przy ul. Planty 7 nikt nikogo z księży nie zawiadamiał. Przypadkiem dowiedział się o tym proboszcz parafii katedralnej ks. Zelek około godziny jedenastej i natychmiast udał się na miejsce wypadków. Zatrzymali go jednak żołnierze, mówiąc, że wszystko się już skończyło i że cywile muszą ulicę opuścić. Istotnie, przed domem Planty 7, jak to stwierdzają świadkowie, osób cywilnych wówczas nie było.
Około godz. 2 minut 20 po południu na wiadomość, że zabijanie Żydów zaczęło się na nowo, 5 księży udało się w dwóch grupach na ulicę Planty 7. Przybyli około godz. 3, ale i tym razem tłumu na ulicy nie było. Dom był otoczony kordonem wojska, a żołnierze poinformowali księży, że są niepotrzebni, bo wszystko się już skończyło. Rzeczywiście, jak to stwierdzają wszyscy świadkowie, zajścia przy ulicy Planty zakończyły się około godz. ósmej. Niewątpliwie gdyby księża zjawili się na ulicy Planty o godzinie 10 minut 15, może by ich rola mogła być aktywniejsza, ale milicja i Urząd Bezpieczeństwa nie uważały widać za wskazane wezwać ich na miejsce, tak jak i nie sądziły, by należało wezwać prokuratora. Oczywiście obecnie łatwiej jest za to na księży napadać.
Czy Kościół odmówił potępienia zbrodni kieleckiej ?Mówiliśmy wyżej o potępieniu jej przez przedstawiciela Kościoła w Polsce, kardynała Hlonda. Nie inaczej mogli postąpić inni biskupi polscy. W samych Kielcach zaraz 5 lipca wojewoda kielecki zwołał przedstawicieli miasta i duchowieństwa w sprawie wydania odezwy nawołującej kielczan do spokoju. Projektu takiej odezwy zebranie jednak nie przyjęło. Uchwalono, by odezwę taką przygotowała Kuria Biskupia. Ta istotnie przygotowała ją w dniu 6 lipca, ale władze rządowe jej nie opublikowały. Toteż Kuria przygotowała inną odezwę i kazała ją odczytać z ambon kościołów kieleckich w niedzielę dnia 7 lipca. Przyczyniła się ona wybitnie do uspokojenia umysłów w Kielcach. W dniu 11 lipca Kuria wydała do całej diecezji drugą odezwę. Wymowa jej jest niedwuznaczna, zupełnie wyraźna. Zbrodnia i zbrodniarze zostali potępieni z całą stanowczością. A jednak dziwna rzecz, odezwy tej prasa rządowa nie tylko nie przedrukowała, lecz ją w ogóle przemilczała, nie przestając mimo to atakować Kościoła w Polsce za jego milczenie w sprawie ekscesów kieleckich. Prasa ta domaga się zarazem zbiorowego wystąpienia Episkopu polskiego przeciwko antysemityzmowi. Jest to żądanie paradoksalne, a nawet ubliżające Kościołowi. Poza tym jest ono niewykonalne nie tylko z przyczyn o charakterze zasadniczym.
Ogromna większość Żydów w Polsce, jak już mówiliśmy wyżej, szerzy gorliwie komunizm, pracuje w osławionych urzędach bezpieczeństwa, dokonuje aresztowań, pastwi się nad aresztowanymi i zabija ich, a za to spotyka się z niechęcią społeczeństwa, które komunizmu nie chce, a metod Gestapo ma już dosyć.
I oto Kościół, stosownie do życzenia prasy rządowej, ma uroczyście ogłosić, że ta niechęć społeczeństwa jest nieuzasadniona, że postępowanie Żydów jest całkiem niewinne, że winni są tylko Polacy, którzy się na nich oburzają.
To jest właśnie prawdziwy sens żądań prasy rządowej. Przemilcza się to, że Kościół codziennie i stale głosi wykluczającą antysemityzm miłość bliźniego, że jak najszczerzej i najchętniej wyciąga rękę do Żydów dobrej woli, że zakazuje niezwykle surowo napadania na Żydów (zabójstwa kieleckie nazwano przecie w odezwie Kurii Kieleckiej z 11 lipca "zbrodnią wołającą o pomstę do Boga", godną całkowitego i bezwzględnego potępienia), ale żąda się, by kościół publicznie, urzędowo orzekł, że Polacy i katolicy nie mają do nich słusznej urazy.
Wygląda to na żądanie od Kościoła, by zaaprobował system terroru, jaki jest obecnie w Polsce stosowany.
Jeżeli prasa rządowa stale wytyka Kościołowi miłość bliźniego, którą się jakoby w stosunku do Żydów nie odznacza, jeżeli ustawicznie mówi o jego obowiązkach, to może wreszcie sprowokować Episkopat Polski, że wykona on to żądanie i spełni swój obowiązek, a mianowicie powie katolikom polskim całą prawdę, nie tylko o zabijaniu Żydów, ale i mordowaniu tych tysięcy Polaków, po śmierci których nie urządza się śledztwa i wspaniałych procesów sądowych, o których nie mówi się przez wszystkie radia i o których nie piszą dzienniki całego świata.
Następstwa procesu sądowego w sprawie wypadków kieleckichZajścia kieleckie tymczasowy rząd polski rozgłosił możliwie jak najbardziej, postarał się o to, by dowiedziała się o nich jak najobszerniej zagranica, urządził proces-monstre w stosunku do zabójców. Genezy wypadków nie pozwolił poruszać przed sądem, ale choć cała prasa rządowa stale i obszernie mówi o niej już przez dwa miesiące, prawdy niezupełnie dało się zataić.
Nic w prasie, bo o tym pisać nie wolno, ale prywatnie w społeczeństwie zaczęto stawiać pytania, na które proces nie dał odpowiedzi, których w sposób niezrozumiały nie poruszył i nie wyjaśnił. A więc pytano na przykład o to, w jaki sposób zginęli podczas zajść dwaj Polacy, skoro Polacy byli stroną napadającą, a Żydzi bezbronnymi? Jak wytłumaczyć śmierć oficera, który przecież był uzbrojony i któremu towarzyszyli żołnierze? Jak wyjaśnić zjawisko, że mordowanie Żydów mogło się odbywać w biały dzień i to przez 8 godzin.
Pytania te, a może i odpowiedzi, jakie na nie dawano, dochodziły prawdopodobnie do wiadomości władz rządowych, te ostatnie musiały coś robić, aby zapobiec wytworzeniu się przekonania, że proces z 8-11 lipca nie odtworzył całej prawdy, że przeciwnie, tylko ją zaciemnił. I oto 15 lipca, tj. w 11 dni po wypadkach kieleckich, PAP podała suchą notatkę, że w związku z wypadkami w Kielcach zostali aresztowani szef Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Kielcach Sobczyński, wojewódzki komendant milicji i jego zastępca oraz komendant komisariatu. Jako powód aresztowania podano nie dość energiczną działalność władz podczas wypadków. Krok ten miał dać odpowiedź na pytania, które sobie wszyscy w związku z wypadkami kieleckimi zadawali.
Nie można jednak wytłumaczyć wszystkiego brakiem energii tych paru oficerów rządowych, szereg pytań nadal czeka na odpowiedź. Zresztą nawet fakt ów aresztowania powiększa tylko wątpliwości, bo przecie gdy wypadki kieleckie czekały na proces tylko 4 dni, to od aresztowania tych oficerów upłynęło już półtora miesiąca. Aż do tej pory nie wytoczono im procesu, choć minister bezpieczeństwa, komunista Radkiewicz, w rozmowie z korespondentem "New York Timesa" przyznał winę Urzędu Bezpieczeństwa w wypadkach kieleckich i choć mogliby oni wiele powiedzieć o genezie i początku zajść, nie wiadomo nawet, czy osadzono ich w więzieniu. Informacja o tym byłaby tym bardziej wskazana, że są pogłoski, iż aresztowano ich tylko dla pozoru, że w rzeczywistości Sobczyński otrzymał już pod zmienionym nazwiskiem awans na inne stanowisko. W rezultacie coraz więcej osób nie wierzy dziś w urzędową wersję o zajściach kieleckich, nawet część prasy zagranicznej zaczyna na nią patrzeć krytycznie. Istotnie, dokładna analiza całej tej sprawy oraz zeznania świadków naocznych, którzy nie są kupieni lub sterroryzowani, jak to miało miejsce w procesie kieleckim, obalają tę wersję zupełnie.
Wnioski i zakończenieAnaliza wypadków i zeznania świadków doprowadzają nas do następujących wniosków w sprawie zajść kieleckich 4 lipca 1946 r. Wskutek komunistycznej działalności Żydów wytworzyła się w stosunku do nich nienawiść szerokich mas w Polsce. Rzeczywiste wypadki ginięcia dzieci w Kielcach przypisywane Żydom nie wywołały jej, lecz powiększyły ją w wysokim stopniu. Z tego postanowiły skorzystać pewne komunistyczne czynniki żydowskie w porozumieniu z opanowanym przez siebie Urzędem Bezpieczeństwa, aby wywołać pogrom, który by dało się potem rozgłosić jako dowód potrzeby emigracji Żydów do własnego kraju, jako dowód opanowania społeczeństwa polskiego przez antysemityzm i faszyzm i wreszcie jako dowód reakcyjności Kościoła, którego zabijający byli członkami. W tym celu władze bezpieczeństwa nie zapobiegły powstającemu zbiegowisku, nie zawiadomiły o zajściu prokuratora, nie dały rozkazów milicji i wojsku do energicznego wystąpienia. Władze bezpieczeństwa nie przewidziały jednak, jak się zdaje, rozmiarów zajścia. Żydzi z ulicy Planty 7, nie chcący na skutek instrukcji czy też z innych powodów otworzyć drzwi milicji, sprawili tym, że zaczęła je wyważać siłą. Odpowiedzieli na to strzałami, które spowodowały atak na nich milicji i motłochu, przy czym milicjanci i żołnierze chwytali Żydów, mordowali ich lub wydawali tłumowi na ulicy, a ten pastwił się nad nimi na oczach oddziałów milicjantów i wojska. Przedstawiciele Urzędu Bezpieczeństwa ograniczyli się tylko do obserwowania osób, zresztą w drugiej fazie zajść nie byli już w stanie ich opanować, gdyż większość milicji i wojska sympatyzowała z tłumem.
Do mordujących na ulicy Planty 7 należy zaliczyć milicjantów i żołnierzy, robotników oraz zebrany przypadkowo motłoch. Aresztowań dokonano tylko wśród tego ostatniego, gdyż posadzenie na ławie oskarżonych także milicjantów i robotników, będących członkami PPR, uniemożliwiłoby ukucie zarzutu, że mordowali tylko katolicy, uniemożliwiłoby atakowanie Kościoła katolickiego oraz andersowców i PSL. Ponieważ odsłonięcie całej prawdy o wypadkach skompromitowałoby rząd wobec społeczeństwa polskiego i zagranicy, a nawet wobec Żydów, których krwi chciano użyć dla celów politycznych, przeto na procesie nie pozwolono omawiać początków zajścia, gdyż świadkowie procesu mogliby się z tego domyślić istoty rzeczy.
Tak się przedstawiają w świetle bezstronnego badania wypadki kieleckie z dnia 4 lipca 1946 r. Wnioski nasze pozwalają na danie łatwej odpowiedzi na pytania, któreśmy w toku niniejszych rozważań wysuwali. Na zakończenie jeszcze jedna uwaga. Ci, którzy zabijali w Kielcach, godni są niewątpliwie najsurowszego potępienia niezależnie od tego, że byli sprowokowani, że działali w afekcie. Wszelki antysemityzm jest uczuciem poniżającym człowieka i nieetycznym. Mordowanie ludzi, choćby innej rasy czy przekonań, czy klasy społecznej, jest zawsze zbrodnią. Ale jeżeli w dniu 8 lipca zasiadło na ławie oskarżonych tylko 8 zabijających, to nie można tego nazwać aktem sprawiedliwości, bo powinni na niej zasiąść także i ci, którzy do wypadków kieleckich doprowadzili, którzy je sprowokowali, którym na nich zależało.
Nie umieścił ich wśród oskarżonych sąd, ale umieszcza ich moralnie opinia polska. Umieszcza ona na ławie oskarżonych i tych wszystkich, którzy sieją nienawiść, którzy ze zbrodni kieleckiej robią towar na sprzedanie, starając się pogłębić różnice w społeczeństwie polskim i zohydzić Polskę zagranicy.Źródło: Akta śledztwa, t. 3, k. 321-538, kopia, mps.
* * *
z pełnym poszanowaniem i respektem dla autorów, wydawców i praw autorskich, w dzisiejszych czasach powszechnego przemilczania i fałszowania historii i faktów historycznych, uważamy za szczególnie ważną powinność i obowiązek rozpowszechniania informacji, celem edukacji i uświadamiania, oraz bezpardonowej walki z owymi przemilczeniami i fałszami.
wersje internetową przygotowała, opracowała i fotografiami opatrzyła Polonica.net
Polski Związek Patriotyczny
Katolicko-Narodowy Ruch Oporu kontrjudaizacji i kontrdepolonizacji
O.R.K.A.N.
Subscribe to:
Posts (Atom)